Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a dlaczego się z nią

Zachowanie dziwaczne i niepokojące.

Polecane posty

Gość a dlaczego się z nią

Były facet ,który mnie rzucił dla innej już przeszło 1,5 roku temu i róznie sie odzywal wczoraj nagle pisze do mnie koło północy ,żebym wyszła ,bo czeka na mnie itd. Dobrze, że miałam wyłączony telefon - dopiero odebrałam dzisiaj te wiadomości. Czy on naprawde myśli ,ze teraz po tym wszystkim ja bede rzucać wszystko i zbiegac ,bo akurat sobie o mnie przypomniał itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego się z nią
Nie widziałam go przez ten cały 1,5 roku, bo nie chciałam nawet - po tym co zrobił. Byliśm yze sobą bardzo bardzo długo i okazało sie ,ze nagle jakas gówniara ,która dopiero co otrzymała dowód... powiedziała mu ,ze go kocha i poszedł gotowy na wszystko -depcząc moje serce, plany i moje życie na tych 1,5 roku. On nawet nie wie, ze byłam w bardzo "ciezkim stanie" po tym wszystkim, nie potrafiłam sie podniesc, zawaliłam obrone...dopiero teraz pomału sie podnosze. A on mi pisze koło północy jakby nigdy nic, zebym schodziła ,bo czeka i bardzo tego chce itd. Jakby nic sie nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego się z nią
A najgorsze ,ze ja idiotka myślałam ,ze to juz powoli poza mną. I teraz sie bez sensu denerwuje, ze coś mu sie stało, ze moze sie smucił itd. A gdzie on był kiedy ja nie miałam siły wstać z łóżka i chciałam tylko spać, bo juz nie miałam sił aby płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on nie jest Ciebie wart
zapomnij o nim, on za jakiś czas może zrobić to ponownie i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego się z nią
Ja o nim zapomniałam i nie chce już niczego od niego. On już miał już jedna szansę też po podobnej historii, kiedy to po raz pierwszy usłyszałam, ze kocha chyba inną. Potem chciał wrócić i sie zgodziłam- jak sie okazało po paru latach niepotrzebnie mu ufałam. Teraz nawet nie wiem czego chciał. Dziwi mnie ten nagły zwrot, dotąd były to tylko smsy na święta i nic więcej. A moze mu sie coś stało....już sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego się z nią
No i jeszcze do tej pory ma na demną "władzę" :( a raczej nad moimi myslami, niepokojami. Napisałam do niego co sie stało - nic nie odpisał. No i teraz sie niepokoje. Wiem jestem głupia, bardzo bym chciała, zeby to wszystko było juz mi całkowicie obojętne. Taka pigułka niepamięci by sie przydała. Nie chce wracać do tego co było, długo męczyły mnie różne mysli, wciąż przypominały mi sie różne fakty, które potem okazało sie były kłamstwem itd. Nie mogłam sie z tym uporać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on nie jest Ciebie wart
To są typowe zagrywki facetów. Jak im trochę zle to myślą, że ich była zawsze znajdzie dla nich czas i otwarte ramiona. A po pewnym czasie znajdzie się " świeża krew"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego się z nią
No właśnie...pewnie masz rację. Nie rozumiem co ja mu zrobiłam, nigdy przez 8 lat go nie oszukałam nie zdradziłam, jak tylko mogłam byłam- starałam sie zrozumiec. Kiedy w koncu usłyszałam którejś nocy ,ze z nami koniec - ze łzami w oczach tez starałam sie zrozumiec. Dałam im spokój, nawet tamta, do której odszedł pisała mi jeszcze jakies triumfalne smsy - nie odpisywałam. Dałam im spokój i sama chciałam miec juz spokój. Myslałam ,ze to uszanuje a jednak nadal gra na moich uczuciach, bo wie,ze bardzo go kochałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on nie jest Ciebie wart
Czy przypadkiem nadal go nie kochasz? Piszesz (tak to odczuwam) jakby Ci na nim nadal zależało. Ty chyba tak naprawdę nie możesz go zapomnieć i obawiam się, że on to czuje i dlatego to wykorzystuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trafiłam na Twój topik zaraz po tym jak sie do ki-ki odezwałaś.. Jeju.. Dziewczyno, nie przejmuj się nim :( 8 lat z nim byłaś, a on poszedł do innej.. i się jeszcze zamartwiasz o niego :( Przecież on nie wart tego jest! Nawet nie pisz do niego.. zeby Ci nie odpisywal? po co.. znalazl sobie w Tobie kogos, do kogo może sobie wracać kiedy mu będzie smutno.. choć nie wiem nawet czy tacy faceci sa wstanie przezywac coś bardziej.. więc nawet jak mu smutno to miej to w nosie. .i pomyśl że jego smutek nie równy jest normalnemu.. bo facet normalnie nie zostawilby dziewczyny po 8 latach.. a potem znowu po poltora roku wracal bez niczego.. a jak już po prostu by musiał, to po 8 latach by się Tobą przejmował.. jak się czujesz itd, chociażby z powodu przyjaźni, czy nawet zrozumienia dla osoby z którą się tak długo było :( Sama mam problemy ze swoim chłopakiem.. ale Wam (Tobie i ki-ki) tak bardzo współczuję!! Trzymajcie się dziewuszki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem miłość jest ślepa. Dziwne, że mimo tego, iż ktoś nam bardzo bliski wyrządził nieraz b. dużą krzywdę, my nadal go kochamy, choć chcielibyśmy, by było inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego się z nią
Tak w głębi duszy nadla go kocham, nie da sie tak szybko wyrzucić z serca 8 lat, czasu przez który kochałam go najbardziej na świecie. Ale schowałam to głęboko, głęboko gdzieś ,gdzie rzadko zaglądam i myśle juzdniem jutrzejszym. Nie myśle juz ,ze chciałabym aby wrócił, abyśmy byli razem - wczesniej przyznaję miałam takie nadzieje. Ale 1,5 roku zadry w sercu i myślach zrobiło swoje, ten czas kiedy widziałam go z tą inną jak z nią sie kocha.Nabrałam do niego obrzydzenia. Czy czuje to nei wiem, myśle, ze wie, ze jestem uczuciowa, ze zrozumiem, potrafie wybaczyc, ale raczej nie jest pewien czy go jeszcze kocham. Nie odzywam sie do niego, chyba ,ze jakis miesiac temu składał mi zyczenia i tyle. Nie dawałam o sobie znać, nie aranżowałam przypadkowych spotkań, a mieszkamy bardzo blisko siebie. Nie odpisał do tej pory. nie wiem o co chodziło, czy coś moze sie stało, bo wczesniej pisał zawsze normalnie, nie w takiej pilnej prośbie. No ale z drugiej strony w naszej długiej historii... nie raz był otak ,ze sie zamartwiałam on nie odpisywał, a potem okazywało sie, że zwyczajnie mu sie nie chciało, albo imprezował gdzies z kolegami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on nie jest Ciebie wart
No to się nie pomyliłem to "dupek".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego się z nią
minty- ja juz do niego napisałam z pytaniem co sie stało... no ale nie odpisał, może śpi nie wiem, nie raz zbywał mnie takim ignorem- no właśnie dobrze ,ze sobie to przypominam - bo wiedział, że nie mam twardego serca i bedzie kolejny raz i kolejny. Masz rację czy on wtedy przejmował sie ,ze nagle mówiąc mi przed moją obroną o tym ,ze to koniec, niszcząc mi spokój, plany, pozbawiając mnie checi do życia - nie mam juz ochoty żyć. Poinformował mnie jakby nigdy nic ,ze jest inna, ze zadeklarowała mu miłość i odszedł. Jakby tych 8 lat nie było, jakby tych planów nie było, jaky tydzien wczesniej nie mówił mi ,ze mnie nie kocha i nie układał ze mną planów na przyszłość. Wtedy nei było za bardzo ważne co ja czuje. Liczyły sie nowe wrażenia a i ego mu urosło do nieba. Anonimek- tak miłość bywa ślepa, właśnie to trudno znieść, tak bardzo chciałbyś zobojętnieć ... ale nie potrafisz....Mogę zająć myśli, oszukać je itd. ale serca nie oszuka nic. Tylko chyba czas uleczy... a może nie... "on nie jest Ciebie wart" : wiesz przypomniałeś mi to co nie raz juz sobie powtarzałam, jak widać znów zapomniałam, ze jest ""dupkiem".... Niejednokrotnie sobie powtarzałam, już nigdy wiecej, nie chce go znać itd. Niech nie pisze i nie dzwoni... no i wtedy kiedy juz mysle, ze to wszystko poza mną... ozywa sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz? Jesteś cudowną dziewczyną! Ile mężczyzn by dało wiele, żeby z kobietą tak kochającą się związać.. Zasługujesz na kogoś, kto da Ci tyle miłości ile Ty dajesz.. albo i więcej! Przez 8 lat kochałaś całym sercem.. a on po prostu nie był tego wart.. Ja sobie wyobrażam, że skoro dawałaś przez tyle lat swoją miłość a on sobie ot tak poszedł do innej to musiałaś i musisz cierpieć bardzo.. Ale nie wygrzebuj już swoich uczuć do niego.. niech pozostaną tylko wspomnieniem.. nie bez powodu powstało przysłowie, żeby 2 razy nie wchodzić do tej samej rzeki! Zyczę Ci samego szczęścia, radości i mężczyzne który zasłuży swoją miłością i szacunkiem do Ciebie na Twoje uczucia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on nie jest Ciebie wart
Zgadzam się z Minty. Może masz duszę romantyczki i jesteś uczuciowa ale czt to wada? nie sądzę. Chciałbym spotkać na swej drodze taką kobietę jak Ty. Na razie, wciąż szukam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego się z nią
Dziękuje to bardzo miłe. Bardzo liczę ,ze jeszcze jakoś mi sie życie ułoży ,bo z natury nie jestem samotnikiem i bardzo chciałabym być z kimś z kim dzieliłabym swoje uczucia. Ale narazie dałam sobie czas, aby nie zaczynać czegoś, kiedy moje serce nie do końca chyba jest uleczone. Może w koncu nadejdzie taki dzień, ze bede mogła kogoś pokochać. Teraz juzjest lepiej, zauważam przyrodę, słońce, śpiew ptaków...a było tak ,ze drażniło mnie to, zamykałam okna, włączałam głośno muzykę ... bo mozna powiedzieć to co dotyka duszy, piękno budziło, przywoływało we mnie coś jeszcze ... wspomnienia tego co minęło. Ale teraz już jak widać zaczynam wychodzić z tego... Z natury jestem optymistką i zawsze licze ,ze po burzy wyjdzie słońce. Cóż on nie odpisał, mysle ,ze moze to był troche taki zryw "alkoholowy" ... wczoraj nawet było dosyc głośno pod moim blokiem, jakas grupa wracała z jakiejś imprezy... moze i on tam był a to byli jego kolesie. Myśle juz teraz ,ze po raz kolejny na zapas sie zamartwiam a on własnie dopija butelke mineralnej, bo go suszy i wybiera sie do pracy. A do mnie najprawdopodobniej nie odpisze, no bo przecież miałam wyłączony telefon jak on mnie potrzebował - i pewnie sie obraził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on nie jest Ciebie wart
Gdzie ty miałaś oczy? A zapomniałem, ponoć miłość jest ślepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego się z nią
on nie jest Ciebie wart- czy to jest wada... też nie biorę tego za wadę, ja ogólnie mam bardzo otwarte nastawienie do ludzi, no i w sumie ludzie lgną do mnie... tyle ,ze jest wadą to co czasem sie przytrafia, może otware tak serce łatwiej jest ranić, łatwiej zignorować na chwile, bo zawsze zrozumie itd.. Myślę ,ze znajdziesz taką kobietę, bo nie jest prawdą ,ze nie ma takich za wiele, wiekszość kobiet ma bardzo romantyczną duszę "księżniczki" - tylko czasem być moze zranione, pod pozorem chłodu kryją ją gdzieś głęboko w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on nie jest Ciebie wart
Mam chyba zbyt duże wymagania. Może dlatego jestem sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego się z nią
Nie myślę ,ze nie trafiłeś jeszcze na kobietę ,którą pokochasz całym sercem. Ale mysle ,ze trafisz i wtedy wszystkie wymagania pójdą w zapomnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on nie jest Ciebie wart
No to nie pozostało mi nic innego jak czekać, czekać i jeszcze raz czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego się z nią
:) nie czekać, żyć dniem codziennym i kiedyś cie trafi ten grom z jasnego nieba, poczujesz ciepłą falę w sercu i amor trafi cie prosto w serce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on nie jest Ciebie wart
Kiedyś już mnie trafił. Ale chyba zbyt mocno bo wciąż jestem ranny. Masz rację miłości należy pomóc i wyjść jej naprzeciw.Tylko ten notoryczny brak czasu na zbyt wiele nie pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego się z nią
Jeśli wciaż masz jeszcze serducho zranione to sie nie śpiesz, musi minąć jakiś czas... a potem po tym czasie nagle tak bardzo zapragniesz pokochać kogoś, serce sie samo upomni o miłość, bo długo samo nie lubi być. Ja dałam sobie czas i niczego nie przyspieszam. Cenie kazdy dzień ale nie rezygnuje też z mysli ,ze ktoś kiedyś jeszcze jest mi przeznaczony. A co do tematu nadal nie odpisał, juz na 100 procent nie spi, bo przeciez wiem ,ze pracuje takze - to taki pewnie byl fałszywy alarm, zachcianka, nie spełniona. A przypomniało mi sie ,ze raz juz tak było. Przed naszym rozstaniem. Wracał chyba od niej (dopiero po czasie sobie skojarzyłam), pijany, był u niej a potem przyszedł pod mój dom, napisał czy moge zejść. Zeszłam głupia, no jeszcze w koncu bylismy parą a on za moimi plecami juz od dłuzszego czasu zachowywał sie jak singiel. to takie jego zachcianki a ja dałam sie złapać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego się z nią
Ale jestem naiwna;), wciaż wierzę w te "dobre intencje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on nie jest Ciebie wart
Dzięki za rady ale od tego minęło już sporo czasu (4 lata) a więc szmat czasu. A co do temaru; zasługujesz na kogoś naprawdę szczególnego skoro nie lubisz się śpieszyć to też czekaj. Czas i mądrość jaką nabieramy ucząc się na błędach jest naszym sprzymierzeńcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego się z nią
To zaskakujace ale ten czas - który był smutny, przyniósł ze sobą też wiele dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on nie jest Ciebie wart
No tak, pozwolił Ci zrozumieć i chyba też "otworzył nieco szerzej oczy". Tylko czy aby dość szeroko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego się z nią
Jeszcze nie dość,ale i tak jest coraz lepiej. Kiedyś bym poleciała jak głupia, dzisiaj już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×