Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Malgorzata27

zakonczenie dlugoletniego zwiazku

Polecane posty

wlasnie wczoraj zakonczyl sie moj 7 letni zwiazek. czuje sie rozbita, nie wiem co ze soba zrobic i gdzie sie podziac. Ja go nadal kocham, on mowi ze nie, ze wydawalo mu sie ze mnie kocha. w tym zwiazku to ja bardziej kochalam, ja zabiegalam i o niego sie staralam. ale myslalam ze z ta moja ogromna miloscia do niego zwycieze... no i sie pomylilam. czy takie jedostronne zwiazki zawsze sa skazane na porazke? moze ktos mial podobne doswiadczenia i moze mi poradzic jak sobie zaczac budowac zycie na nowo bez niego, jak mniej cierpiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wake up
Niestety tak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wake up
Co do cierpienia - czas oczywiscie , nic innego. Takie zwiazki koncza sie i jak zakochasz sie - z wzajemnoscia-do szalenstwa sama bedziesz sie z siebie smiac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na razie to musisz poradzic sobie ze sama soba ze swoimi uczuciami, ewentualna depresja porozstaniowa...a potem popracuj nad soba....powinnas sie w przyszłym zwiazku bardziej cenic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wake up
Oczywiscie nie ma nic lepszego jak fryzjer , zmiana koloru wlosow , obzeranie sie przez 2 dni (absolutnie nie dluzej ;) ) , wyplakanie sie do poduszki , potem wyjscia z kolezankami , postawa JMKMP ( ja mu K*** mac pokaze) Kolejnosc dowolna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wake up
Pucio - jedyna sprawdzajaca sie regula w milosci jest ta " REGUL BRAK" ! Kazdy zwiazek jest inny , kazdy z nas oczekuje / potrzebuje czegos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez caly czas naszego zwiazku bylam pewna i chyba nadal jestem :) ze to jest ten wlasciwy mi przezaczony. dlatego nie chcialam bawic sie w ganianego i udawanego. dalam mu cala swoja milosc i pragnelam ulozyc sobie z nim zycie, miec rodzine. Sek w tym ze ja bylam i jestem w nim zakochana do szalenstwa, on daje mi szczescie i z nikim nie czuje sie tak dobrze jak przy nim - wiec jak moge sie zakochac jeszcze inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wake up
Nie upieraj sie przy tym , ze to TEN. Mozesz niechacy minac milosc Twojego zycia. Daj sie "poniesc" wydarzeniom ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem kochasz bez wzajemnosci...na to nie ma rady...kobieta winna sie cenic...kiedy mezczyna widzi ze kobieta kocha..go bardziej niz on ja...jej atrakcyjnosc w jego oczach spada....bo to on ma Cie zdobywac a nie Ty jego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małgorzata27--------> Nie skupiaj się teraz na zakochiwaniu się w komkolwiek. Tak jak napisał ktoś wyżej sprawiaj sobie drobne przyjemności, zadbaj o siebie, i o siebie się troszcz. To nie prawda że miłośc można zawsze załatwić \"klin klinem\" bo tym sposobem najczęściej krzywdzisz i siebie i tego \"klina\". Staraj się wypałniać sobie czas i nie myśl co mogłaś zrobić inaczej, jakie Twoje zachowanie do tego doprowadziło, bo obwiniając siebie jeszcze bardziej się gmatwasz. Nie popadaj w stany \"to była milośc mojego zycia i nic więcej mnie już nie spotka\" bo to kolejna droga do załamania. Trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kochaj go wiecej niz on Ciebie...wtedy kiedy on nie kocha Cie tak jak powinien...bo wychodzisz na Desperatke...spalasz sie niepotrzebnie...popadasz we frustracje.....meczysz sie...i stajesz sie Meczennica.....owego mezczyzny....Słuzebnica...Niewolnica..zamiast byc kobieta nie jestes kobieca....jestes mało cenna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuku
nie wiem co ci poradzić, ja nie radze sobie ze swoim związkiem, choć mój trwa zaledwie 2 lata jesteśmy zaręczeni, ale nie możemy się dogadać. wczoraj on powiedział że potrzebuje spokoju, ale nie chce przerwy tylko abym przez jakiś czas niczego od niego nie żądała, gdy zapytałam a co ze mną? co z tym czego ja potrzebuje to mnie uciszył. dzisiaj się wściekł że jestem smutna i nie chce powiedzieć dlaczego, a gdy mu powiedziałam że staram się dać mu spokój którego chciał to wsciekł się jeszcze bardziej. na koniec powiedział mi jeszcze że możemy jeszcze wszystko naprawić jeżeli ja zechce, a gdy zapytałam: ja zechce? to napisał że znowu się czepiam. przepraszm że wzlazłam na twój topik, ale nie mam teraz nawet komu się wyżalić, czuje że to koniec, ale ja nie chce tego kończyć, kocham go i nie wiem co zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego bo to on jest Idolem, on jest na piedestale jak bóstwo a Ty jestes jego Kapłanka...chcesz zbawic jego ? masz pragnienia nie neguje tego...ale nie tak je sie wypełnia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kochaj go wiecej niz on Ciebie...wtedy kiedy on nie kocha Cie tak jak powinien.. Moze miłosci sie nie stopniuje....ale nie nazywajmy miłoscia to co nia nie jest zwłaszcza gdy mezczyzna nie kocha tak jak powinien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wake up
Teorie teorie teorie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ale te wszystkie zakupy, fryzjer to takie udawane, takie na sile zeby tylko o nim nie myslec chociaz w gruncie rzeczy i tak sie mysli. to takiego rodzaju szopka, ktorej jakos tak nie potrafie zobaczyc sensu. po drodze gdzies pogubilam siebie, nie wiem sama czego chce, moim marzeniem nie bylo miec fajny samochod, super fryzure, czy kolejna sukienke. ja zawsze chcialam miec rodzine, meza, dziecko. bylam taka szczesliwa ze jestem w parze, zawsze bylo mi zal tych singielek, ktore twierdzily ze im tak dobrze, ze sa szczesliwe. i teraz sama nia zostalam tylko ze ja nie czuje sie szczesliwa bedac sama ze soba - nie potrafie byc sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wake up
Zeby pokochac kogos , musisz pokochac sama siebie i czuc sie doskonale we wlasnym towarzystwie. Jezeli nie , wpadasz na JAKIEGOLWIEK faceta i jestes z nim byle nie byc sama :o i nawet nie zdajesz sobie sprawy , ze nie kochasz jego , tylko kochasz byc z kims .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak samo jak przytulania, calowania, trzymania za reke, chodzenia na spacery, czy w ogole wychodzenia gdziekolwiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja123
Jenda rada....nie zyj wspomieniami,nie ogladaj sie do tylu ....odpocznij wycisz sie ,zadbaj o siebie i idz do przodu ,nawet nie wiesz w ktorym momencie zostaniesz zauwazona ,szczescie sie do Ciebie usmiechhnie.Pamietaj jednak ze trzeba wyciagnac wnioski i nie pom[pelniac takich samych bledow.Powodzenia .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tego sie boje... zapewnianie że zawsze bedziemy razem ze zawsze bedzie nie kochac ze nigdy zadna inna ze nigdy nie zdradzi... to przeciez moze byc pomylka... a on teraz wyjezdza otworzy sie przed nim nowy swiat nowi ludzie pokusy i chec powrotu do starego swiata w którm mnie nie bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małogrzata27-------> nie chodzi o udawanie, chodzi o to, żebyś potrafiła własnie odnaleźć siebie. Nie chodzi o to żebyś na siłę szła do fryzjera czy kupowała ciuchy. Chodzi o to żebyś robiła to co sprawi Ci przyjemnośc, żebyś nie wycofywała się na straconą pozycję odrzuconej kobiety. Myslę że te propozycje mają po prostu na celu odwrócenie uwagi, poza tym to taki typowo babski sposób na podniesienie sobie nastroju - dla mnie na przykład skuteczny - ale ty możesz mieć inne. I nie zakładaj ze zawsze będziesz sama, nie bój się tego że teraz jesteś. Samotność może być dobrym czasem na przemyślenie swojego zycia ale także na rozwój wewnętrzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli on nie lubi przytulania, calowania, trzymania za reke, chodzenia na spacery, czy w ogole wychodzenia gdziekolwiek...to jest jakis Facet-Monolit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wake up moze i masz troche racji w tym ostatnim stwierdzeniu ale zanim sie z nim zwiazalam znalam kilku facetow i on na pewno nie byl pierwszym lepszym - dlugo na niego czekalam i w koncu myslalam ze znalazlam tego mi przeznaczonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wake up
A jakie mialas "przerwy" pomiedzy zwiazkami i jak sie wtedy czulas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×