Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Malgorzata27

zakonczenie dlugoletniego zwiazku

Polecane posty

widzisz iga to bardzo skomplikowane z nami. bo tak mieszkamy wspolnie, na dodatek za granica, wiec rodzina jest daleko. teraz musialabym wyprowadzic sie, znalezc sobie cos innego - pokoj - i mieszkac tam sama, bez niego. a sama to znaczy sama, bez nikogo. wracac po pracy do 4 pustych, obcych, nowych scian. a tutaj to przynajmniej wiem ze on jest za sciana, ze jest sie do kogo odezwac, ze jest ktos. nie czuje sie wystarczajaco silna zeby sie wyprowadzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iga../
słuchaj ale zastanawialas się do czego to wszystko bedzie prowadzic?:( Wiem ze się mądrze,ale naprawde nie widze sensu zebys z nim mieszkala..:( Jak Twoje zycie bedzie dalej wyglądac? mieszkacie razem, Ty Go kochasz,on Ciebie nie...Ty patrzysz za nim tęsknym wzrokiem, on Cie unika. Nie wiem co lepsze, wiem co łatiwejsze,ale czy dobre?Nie znam Twojej sytuacji, nie wiem czy mozesz wroic do Polski,tu sobie zycie ulozyc......albo tam kogos ok poznać.w kazdym razie,uwierz, zmuszanie kogos do milosci nic nie da:( wiesz co mnie pozostalo po tamtym związku:niesmak,ze tak dawalam soba pomiatac, ze bylam zdolna zrobic wszystko zeby tylko do mnie wrocil,zeby mnie zechcial.Na szczescie on wykazal sie na tyle mądrościa ze zerwal ze mna definitywnie kontakt i nie odzywal się.Inaczej pewnie bym go znow blagala zeby mnie kochal,byl ze mna i tak dalej..Oj koszmar.... Moze jest tam z Toba ktos kto Ci pomoze,doradzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne ze moglabym wrocic do polski, tylko ze mieszkalabym znowu z rodzicami a poza tym nie mam tam pracy. tu czuje sie bardziej niezalezna i dlatego bije sie z myslami co robic. chce dac sobie troche czasu, bo w koncu czuje sie tutaj jak w domu, to juz kilka ladnych lat, mam tu prace i tu chcialam sie dalej rozwijac zawodowo. a w polsce czeka mnie niepewnosc, brak pracy i placz za nim bo nie bede go widziala na codzien. wiem to bo przechodzilam przez to pol roku temu, gdy sie rozstalismy i ja wrocilam do polski. przyjechal za mna i po 2 miesiacach wrocilismy tu razem... nie na dlugo jak widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iga../
Dopoki nie dojdziesz do etapu ze chcesz sobie ulozyc nowe zycie,dopoki nie zmienisz toku myslenia bedzie tak samo....Piszesz o powrotach,piszesz o tym,ze on nie chce miec dzieci, nie chce zalegalizowania związku, nic nie wskazuje na to ze ten związek ma sens.Ty chcesz tak zyc,to Ci odpowiada,wolisz tak niz bez niego.i dopoki to sie nie zmieni, wszystko bedzie tak samo.Chcesz byc od niego uzalezniona,chcesz byc z nim i to mimo wszystko.... Moze stanie sie cos co spowoduje zmiane Twojego nastawienia.Powodzenia,pozdrawiam mocno P.S. Dopoki nie skupisz sie na sobie i to tylko na sobie to wszystko bedzie trwalo dalej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małgosiu wiem co czujesz,ja właśnie wczoraj dowiedziałam sie po 10 latach związku że mój facet mnie zdradza,i to z dziewczyną która uwielbia żonatych albo zajętych facetów, przeczytałam ich smsy i po prostu poczułam sie jakbym dostała w twarz. on twierdzi że nie było seksu między nimi -tylko to była gra którą razem zaplanowali,chciał niby zobaczyć czy go jeszcze kocham i czy będę chciała ratować ten związek a te smsy miałam oczywiście przeczytać-nie wierze rzecz jasna w ani jedno jego słowo-nie zyskał nic tylko stracił,postanowiłam dać mu szanse i udowodnić że mnie nie zdradził, a tylko po to by zrealizować coś co sobie postanowiłam-odczuje to tysiąc razy boleśniej niż ja-kochana on nie jest wart ani jednej twojej łzy i mówię to chociaż sama wyglądam jak chińczyk bo od wczoraj płacze i nawet nie jestem w stanie tego kontrolować-łzy samie się leją jestem w punkcie wyjścia-mam prawie 30-tkę na karku a jemu oddałam najlepsze lata mojego życia i młodośći-i też jestem z tym sama-wiem jedno że nigdy nie będzie tak jak dawniej a we mnie coś umarło-a teraz zamierzam robić dokładnie to na co mam ochotę i nie będzie mnie obchodzić co on o tym myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i jeszcze jedno z tego wszystkiego zupełnie straciłam apetyt więc może w końcu trochę schudne -nie jestem jakimś grubaskiem ale myśle że pięc kilo mniej sprawi że w końcu będę już nie szczupła ale chuda hehe zawsze chciałam wiedzieć jak będę wtedy wyglądać. cóż....trzeba w tym wszystkim znaleśc jakieś dobre strony-jedno wiem na pewno- nigdy już nie zaufam żadnemu facetowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiek34
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×