czy on moze cos do mnie czuc?

aaa oddam bo teraz doszly nowe posty flirt to dowartosciowywanie sie. Nie ma nic wspolnego z miloscia czy zauroczeniem. To jest tylko i wylacznie zabawa....w moim rozumieniu slowa oczywiscie

piesku-------> przykro mi, ale chyba jestem niechlubnym wyjątkiem od Twojej reguły:o takie uwagi raczej mnie nie cieszą a na moją poczucie atrakcyjności wpływają zerowo:) co nie znaczy że wogóle nie jestem łasa na komplementy, bo jestem:)

oczywiscie ze go nie pouszcze(meza) tylko sie z tamtym troszke pobawie i tyle....najlepsze bylo raz jak mi sie nudzilo to zadzwonilam do niego-siedzial wtedy z laska swoja jaki byl zmieszany zapytal"Baska to ty"byl tak zmieszany jak cholera...a ona pozniej do mnie wydzwaniala,musialam ja uspokoic tekscikami"on kocha cie ja jestem tylko kolezanka"-glupia i naiwna dziewucha ma 19 lat,on kiedys mi powiedzial ze ona go drapie i bije,co za idiotka skonczona a on co nie umie z nia zerwac?

dzieci nie mam i nie chce miec..

Sygryda...no patrz, cale zycie sie czlowiek uczym a ja glupi myslalem ze juz tyle przeszedlem , ze mnie nic nie zaskoczy ;) dobra...mykam z tego tematu bo juz nic dodac sensownego nie umiem. Trzymajta sie cieplo ludziska i flirtujcie ale nie bawcie sie uczuciami innych. Granice trzeba umiec ustalic. Bo flirt jest duzo trudniejszy od brydza ;)

Ja tez uciekam. Ps do Konwali - brydz to nie choroba weneryczna , to taka gra.W karty.

Wake up------> za ps. :D:D:D:D

;);););););)

kiedys napisalam emaila do niego z zapytaniem"odpowiedz czego ty tak naprawde chcesz"?z zagrozeniem ze jak nie odpowie to nie odezwe sie juz nigdy do niego jego odp byla"nie bardzo jestem pewny o co ci chodzi,moglabyc podac jakies detale,a ja odpowiem najlepiej jak bede mogl"i co ja mam o tym myslec?

ej ludziska gdzie was wywialo?

?