Czy mam moralne prawo...?

a jak sądzicie mam prawo moralne i "pracownicze"isc na zwolnienie w takiej sytuacji: za niecale 3 m-ce rodzę.Teraz z ciążą jest juz wszystko ok,wczesniej bylo roznie.Bylam troche na zwolnieniu, ale to byly krotkie przerwy.Jak przychodzilam do pracy wszystko skrupulatnie nadrabialam i nie ma jak na razie zadnych zaleglosci. Za 2 tyg ide na wizyte i nie wiem czy mam prawo,wlasnie takie moralne,isc na zwolnienie.....Po pracy czuje sie zmeczona strasznie,chodze spac o 19,dojezdzam do pracy w 1 strone ponad godzine. Czuje sie juz przemeczona,brzuch mi ciązy, naprawde chcialabym sobie polezec i odpocząc. w pracy musze troche biegac, zalatwiac sprawy,jest oczywiscie stres. Czy to upowaznia mnie na pojscie na zwolnienie na 2 tygodnie?JAK SĄDZICIE? pROSZE O NIEWYPOWIADANIE SIĘ osob ktore mnie teraz wyzwą i tym podobne, tylko o normalne, obiektywne wypowiedzi. Dziekuje

ze masz prawo!!!!!!!!!!!!!! ja na twoim miejscu juz dawno siedziałabym na zwolnieniu!!!!!!!!!!!!!1

Głupio mi względem szefowej.....Oczywiscie dziecko jest najwazniejsze, tylko chcialabym byc fair.....Juz bylam na zwolnieniu w 3 m-cu, jak mi sie lozysko odkleilo i potem w upaly jak nie bylam w stanie funkcjonowac...Nie wiem czy to bedzie w porządku,caly czas sie zastanawiam

Jasne, nawet powinnaś dla dobra siebie i dziecka. Jeszcze się umęczysz po porodzie, uwierz mi. Ja pracowałam do końca ciąży, bo sie dobrze czułam, potem tego załowałam, odpocznij dziewczyno póki możesz. Naprawdę.

idź do lekarza i bierz zwolnienie nie patrz na pracę bo i tak co ma byc to bedzie, czasem się staramy a potem i tak nas wyleją /tak było w moim przypadku/. Odpoczywaj bo jak nie teraz to kiedy? Nie patrz na innych tylko na siebie możesz już do końca ciąży sobie odpocząć a nie tylko 2 tygodnie. Trzymam kciuki :)

jeśli masz pracę, którą możesz zabrać do domu, umów się z szefową byś mogła pracować o dwie godziny mniej, ale część pracy zrobisz w domu. Jeśli czujesz sie tak kiepsko po pracy, to jak wytłumaczysz szefowej co i jak, to powinna zrozumieć :D ...

ze jeszcze nei wzielas zwolnienia moralne prawo? o czym ty mówisz dziecko jest najwazniejsze bierz i nawet sie nie zastanawiaj

dzieki dziewczyny za wsparcie i zrozumienie.mysle ze za 2 tyg.jednak wezme to zwolnienie z pracy,pewnie oczywioscie nie do konca,ale tak zebym sobie odpoczela

ze to bedzie fair wobec szefowej-przeciez nie idziesz na zwolnienie z powodu własnego widzimisie tylko dlatego ze jestes w ciązy.Kochana dzidzius jest najwazniejszy wiec biegnij po to zwolnienie i ODPOCZYWAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!! pozdrawiam

ale do porodu jak piszesz masz jeszcze 3 miesiące. Ja do ostatniego dnia byłam w pracy. Fakt, że czułam się przez całą ciążę bardzo dobrze i nic mi nie dolegało, więc na zwolnienia w ogóle nie chodziłam. W sumie to od ciebie zależy czy chcesz odpocząć czy nie. Jeśli rzeczywiście tego potrzebujesz, to idź. Ale jak będą patrzeć na to w pracy, to już inna sprawa

iza idź na zwolnienie w pracy nei ma ludzi niezastąpionych a tych kilka dni wytchnienia da Ci bardzo dużo

IDŹ NA ZWOLNIENIE. NAJWAŻNIEJSZE JEST DZIECKO I TY. nIKT CI NAWET NIE PODZIEKUJE , ŻE TŁUKŁAŚ SIE DO PRACY Z BRZUCHEM, NIE DA ZA TO ORDERU - IDŹ NA ZWOLNIENIE. RELASKUJ SIĘ, ODPOCZYWAJ I CZEKAJ NA DZIDZIUSIA ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO DOBREGO I POMYŚLNEGO ROZWIĄZANIA!!!

wiem,ze z cala pewnoscia nie wszyscy patrza sie na to przychylnie,tak mi sie wydaje...Zreszta wystarczy tu poczytac wpisy niektorych osob, szczegolnie kobiet(a one wbrew pozorom bywaja najbardziej zajadłe:( ) Lekarz mi powiedzial ze mam sobie odpowiedziec co jest dla mnie wazniejsze:praca czy dziecko.... Iwlasnie to co mi napisalyscie powyzej:ze nie ma ludzi niezastąpionych,jak mnie beda chcieli zwolnic to mnie zwolnia. co do wypowiedz"prawo niby masz" -to ja takze teraz czuje sie dobrze,tzn.nie wymiotuje czy nie mdleje albo cos w podobie.Czasem jest mi slabo albo nie mam sily kompletnie na nic,ale nie wiem czy to jest powod do odpoczynku.Jednak w chwilach kiedy wracam do domu i nie mam sily nawet wysiąść z autobusu to mysle ze chyba tak....

Rób jak uwazasz za słuszne i tyle. Twoje dziecko, Twoja praca i Twój problem czy wrócisz czy nie, czy to zwolnienie jest niezbędne czy nie.

Ta dyskusja na innych topikach nie była skierowana do takich kobiet jak ty. Przecież nie symulujesz od początku ciąży, że jesteś chora. Pracujesz i jesteś lojalna. Nie masz się, co zastanawiać. Idź i odpocznij. Ja pracowałam do 7m-ca, bo mogłam. Nie miałam żadnych dolegliwości a symulować nie miałam zamiaru. Poszłam jak mi lekarz zabronił chodzić do pracy,bo było za dużo śniegu i za ślisko, a ja miałam ogromny brzuch.

Aaaa iza - "wiem,ze z cala pewnoscia nie wszyscy patrza sie na to przychylnie,tak mi sie wydaje...Zreszta wystarczy tu poczytac wpisy niektorych osob, szczegolnie kobiet(a one wbrew pozorom bywaja najbardziej zajadłe" Mała prowakacyjka, tak?? :D :D

moglabys rownie dobrze zapytac po co inne kobiety na tym forum pytaja o inne sprawy.... P.S.Przeczytaj sobie ostatnie zdanie mojej 1szej wypowiedzi...

symulanka! idź idź na zwolnienie, wszystkie tak zróbcie a potem sie dziwcie, że zwolnili was. jak nie chce ci sie pracować to sie zwolnij i nie blokuj etetu! ciekawe co wy byście powiedziały, gdybyście to wy były pracodawcami. ja pracuję w swojej firmie ale niedługo zatrudnię kogoś bo będe rodziła, ale napewno nie będzie to kobieta w wieku rozrodczym!

ja siedzialam na zwolnieniu od 3 miesiaca,bo bylam ciagle senna i bolaly mnie plecy troche:-) musialam spacerowac czesto i miec czas gotowac sobie zdrowiutkie jedzonko. w ciazy jestes najwazniejsza i nikim sie nie przejmuj:-) szefowa powinna sie zastanawiac czy ma moralne prawo sprawiac,ze czujesz sie winna.juz dawno powinnas odpoczywac!

:)

Mnie sie lekarz od razu spytal czy chce zwolnienie, jak tylko stwierdzil ciaze ;)

Ja też uważam, że powinnaś wziąć zwolnienie, jeśli jesteś stale zmęcona. Dziecko to czuje.

Do pewnej mamy: Mnie też zapytał na pierwszej wizycie, ale ja nie chciałam i to go zdziwiło. Powiedział, że niektóre kobiety przychodza dzien po stosunku jeszcze nie będąc pewnymi, czy są w ciąży, a już chcą zwolnienie. Ale z drugiej strony, jak się ma męczącą czy stresującą pracę, to powinno się być na zwolnieniu nawet przy dośc dobrym samopoczuciu, bo zawsze może się coś złego zdarzyć.