Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oczynazapalke

ON MOWI DAJ MI CZAS A JA...?

Polecane posty

Gość oczynazaplake
Dziekuje za wszystkie odpowiedzi, ktos powyzej napisal ze jestem radykalna, owszem, w kazdym z przypadkow ale nie w tym. Staram sie zachowac spokój. Wyważyć, zrozumieć. Z pierwszysm mężem rozstalam się na własne życzenie ale tam nie było żadnych uczuć, nie wachałam się...ale tutaj, tutaj jestem pewna, że ...chciałabym żeby wrócił. Bo wiem jak było, nic się nie zepsuło, nie pojawiła się inna...dziekuje ze się moglam wygadać, w miedzy czasei przejrzalam forum, ileż takich postów tu jest w archiwum...ludzie wracaja do siebie po kilku latach i są szczesliwi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczynazaplake
do helle....dziekuję , tego się boję, ze jesli on wróci a ja go zawiodę? Wiem od jego mamy, że on bardzo mnie kocha, ze poczatkowo rzucil sie na oslep a potem bał sie ze zawiedzie....rzeczywiscie wymaga od siebie dużo, chyba za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczynazapalke
Mam jeszce jedno pytanie on ma dzis kolo 16 przyjechac po reszte swoich rzeczy zabrac je i zostawic klucz na recepcji , czy ja powinnam wyjsc z domu?...Czy byc i probowac rozmawiac....czy pozwolic przejsc mu tę jego drogę z piekla do piekla wprost na zlamanie karku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczynazapalke
No i juz. Wtszlam, na stole zastalam pieniadze, zakupy i kartke do mnie i do syna ze nas kocha zebysmy dali mu czas ze na ten moment tak jest lepiej. "kocham was, tego jestem pewien"....cholera to czego nie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala helle zów się wymądrza
mądrala helle zów się wymądrza Helle, ty nie bądź taka pewna, że ten twój będzie z toba do śmierci. Co to jest rok czasu? A może zrobi z tobą to co diabeł zrobił swojej dziewczynie z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala helle zów się wymądrza
Helle kiedys posuwała z usmiechem na ustach chłopaka, który ma dziewczynę i ona o tej dziewczynie wiedziała. I nic jej to nie przeszkadzało. Helle to moim zdaniem jedna z tych osób, która nie ma prawa dawać żadnych rad. Bo widac jak sobie sama radziła w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala helle zów się wymądrza
Acha, helle ból zdrady jest gorszy od bólu bycia nie kochanym (jakiego ty doświadczyłaś). Takze nie mysl sobie, że już zaplaciłaś za swoje grzechy. Zobaczysz, wspomnisz moje słowa, przed toba jeszcze całe życie. Dużo rzeczy może się wydarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala helle zów się wymądrza
do oczynazapałkę Ja byłam zdradzona i byłam kiedyś nie kochana. I wiem co gorsze. I nie szanuję ludzi, którzy uczestniczą w zdradzie. I chyba się to nie zmieni. Raczej nie grozi mi taplanie się w takim gównie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
oczy na... nic tu nie wymyslisz , niestety... jedyne co mozesz zrobić, to zająć sie sobą, przeczekać ten czas bólu. Wydaje mi się , ze najbardziej Cię boli to, ze nie rozumiesz tej sytuacji, a własciwie jego motywacji takiego postępowania. Uznaj, że to co mówi jest prawdą. Daj mu ten czas , o który prosi. Choc dla Ciebie to oznacza pół roku nie-zycia, jak czekanie na wyrok. A moze nie? zycie jest nieprzeewidywalne, kazdego dnia wydarza się mnóstwo fantastycznych rzeczy, wokół nas pojawiaja się nowi ludzie, nowe sprawy... otwórz sie na to. Badż dobra dla siebie, najlepiej by było, gdybyscie ustalili jakis termin niewidzenia... w przeciwnym razie wciąż będziesz siedział w oknie przy telefonie wyczekujac najmniejszego sygnału... tak się życ nie da! Ustal z nim, że zobaczycie się dopiero za miesiąc albo dwa. Oszczędzaj sobie cierpienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, widzę, ze jestem tu bardzo lubiana, a moje posty zapadają głęboko w pamięć :D :D :D A poważnie co do tamtego, to tera zpo LATACH uważam, że było to bardzo ważne dla mnie doświadczenie, które pomogło mi zrozumieć, jaka jestem i do czego potrafię sie posunąć. A takze zrozumieć innych ludzi. I nikogo z góry nie potępiać. To co napisałam wtedy napisałam nie próbując wybielać się w żaden sposób. Bo nie jestem z takich co na gówno mówią \"róża\" nawet jeśli to ich włąsne gówno. Poza tym chyba nie o tym tutaj dyskutujemy. Do Oczy... : choć nie ejst to jego celem w ten sposób oprócz siebie sprawdza On takze i Ciebie i siłę twojego uczucia. A jak przyjedzie po rzeczy bądź tam i powiedz mu, ze choć nie rozumiesz to szanujesz jego decyzję. I że zdajesz sobie sprawę, że bez ważnego powodu nie narażałby Cię na cierpienie. I ze poczekasz na Niego ponieważ go kochasz. Tyle mojego, pozdrawiam i dodatkowe buziaki dla wszystkich moich \"fanek\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no ...nie będę skakać do telefonu bo wiem, żejesli ma wrocic ...musi nie miec ze mna kontaktu inaczej wciąż bede pod ręką....pocieszę , pozartuję...tak jakbym była tylko śmieci nie musilby wyrzucać...już dziś wyłaczyłam telefon żeby nie kusiło. Pogram w scrable zaparze dobrą kawę. Tak masz rację ( ktoś wyżej przepraszam ze nie pamietam nicka...) najbardziej boli brak wiedzy i zrozumienia...bo gdyby była inna lub gdyby było żle zamknełabym ten rozdział jak przeczytana ksiązkę...lepszą, lub gorszą..odłożyła na pólkę. Ale tak nie jrest nie mogę powiedziec o nim nic złego i to mnie zabija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala helle zów się wymądrza
helle Ja po prostu nie toleruje tego co ty wtedy zrobiłaś. Nie pozwla mi na to mój konserwatyzm. Ty starasz się spłaszczyć tamtą sytuację. Może kiedyś zrozumiesz jak sama po rogach dostaniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojetrzygrosze
Co nowego Oczy...? Jak sobie radzisz? dziwna sprawa. Niby dojrzały ale jednak przez dwa lata był z Wami nie do końca pewien czego chce. Rozkochał w sobie Ciebie i Twojego synka i nagle postanowił coś tam sobie jednak rozważyć. Jak dla mnie nie wygląda to tak bardzo dojrzale. skraść komuś dwa lata a potem się zastanawiać, czy jest z tego zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×