Dlaczego???

Czy ktoś jesj mi wstanie odpowiedziec na to, dlaczego jednym sie w życiu wszystko układa i są bardzo szcześliwi.A innym tak jak mi cały czas życie żuca kłody pod nogi.Czy to juz sie nigdy nie zmieni, czy nie mamprawa do szczescia??Dlaczego dlaczego tak właśnie musi być. Prosze o podpowiedz

Też się nad tym czasem zastanawiam, szczególnie gdy od życia dostanę kopniaka. Nie chce narzekać, bo wiem że są osoby w różnej sytuacji życiowej z poważnymi proiblemami, ale czasem zdarza mi się rozryczeć ze złości, niemocy. Teorii mozna stawiać wiele; począwszy od przeznaczenia, misji do spełanienia, religii, kończąc na wierze w siebie, optymizmie. W trudnych chwilach staram się dostrzec coś pozytywnego, co mi daje radość bo inaczej to pozostaje tylko depresja.