Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nic nie wiem o facetach

Jak oduczyć męża lenistwa???? Czy jest na to sposób?????!!!!

Polecane posty

Gość Nic nie wiem o facetach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też chciałabym to wiedzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak oduczyć partnera zostawiania skarpetek wszędzie,tylko nie tam gdzie trzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech leżą aż w końcu mu z
zabraknie świeżych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech leżą aż w końcu mu z
przecież GO nie zostawisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez miałam ten problem
tzn. ze skarpetkami ;) tyle że on szybko się nauczył zbierać je po tym jak zrobiłam mu awanturę że mam dość jego "grzybków" pod łóżkiem, na podłodze i gdzie tylko popadnie...bardzo szbko to zrozumiał....tak samo szybko pojął to że ma po sobie zetrzeć podłogę po kąpieli czy prysznicu ;)wbrew pozorom to pojętne bestie ;) tylko pokrzyczeć mocniej trzeba....;) a z tym leniem to też bym się chciała dowiedzieć... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozpocznij od sprawdzenia, czy przechodzisz obojętnie obok filiżanki, którą trzeba zanieść do kuchni; pary skarpet, które trzeba wrzucić do pojemnika na pranie; ręcznika, który trzeba podnieść z podłogi. Są to tylko małe rzeczy, prawie bez znaczenia, kiedy jednak przyłapiemy się na tym, że ich nie robimy, nasza samokontrola ulega dalszemu rozluźnieniu. Zacznij od małych zadań, których dotąd nie robiłeś/łaś. Mogą być one przyjemne: film, który miałeś zamiar zobaczyć, przyjaciel, z którym chciałeś się spotkać, czas, który przeznaczyłeś na swoje ulubione hobby. Nie przestawaj trenować swej samokontroli. Poszukuj małych sposobów utrwalania swej władzy nad nią i kontrolowania jej. Miejmy nadzieję, że wkrótce stanie się ona bardziej chętna do współpracy i mniej buntownicza – będzie znów doskonałym sojusznikiem. Ja tak właśnie zaczynałam i jakoś powoli udało mi się ,,ogarnąć'' Pewnie czasami masz też wrażenie,jakbyś płynęła pod prąd(nic ci się nie chce,najlepiej położyłabyś się i zasnęła).Na to też jest rozwiązanie: zwyczajne nieróbstwo. Propozycja oddania się nieróbstwu może wydawać się zaskakująca w temacie pozbycia się lenistwa, jednak zdaniem eksperta w dziedzinie zarządzania czasem – Alana Lakeina – paradoksalnie może okazać się skuteczna. Nicnierobienie nie jest równoznaczne z wykreśleniem z listy nie lubianego zadania. Oznacza po prostu bezczynne siedzenie; żadnego przemieszczania się, żadnego czytania, nie należy nawet myśleć o tym, co powinno się robić. Siedzimy mając pełną świadomość faktu, że praca leży odłogiem. Przypomina to wyłożenie kart na stół, ostateczną konfrontację mającą miejsce w biurze. Albo Ty, albo Twoja praca; Twoje ociąganie się lub Twoja motywacja. Które z nich wygra? Na samym początku, siedząc i z rozmysłem powstrzymując się przed kiwnięciem palcem, poczujesz ulgę; nie robisz nic i wcale się tym nie martwisz. Wreszcie spokój. Uciekłeś z pola bitwy. Po chwili jednak pojawi się pewne uczucie dyskomfortu. Możesz zacząć odczuwać zdenerwowanie; być może przyjdzie Ci ochota na sięgnięcie po telefon i odbycie kilku rozmów czy przeczytanie papierka poniewierającego się w pojemniku na dokumenty przychodzące. Nie poddawaj się. Nie rób nic. Spróbuj utrzymać zarówno ciało, jak i umysł, w maksymalnym bezruchu. Może wówczas nastąpić jedno z dwóch zdarzeń. Jeśli udało Ci się zachować umysł w stanie bezczynnym ni stąd, ni zowąd w Twoim umyśle może objawić się nowy aspekt Twoich trudności z życiem. Bezczynne siedzenie pozwala naszej podświadomości na wykorzystanie nieprzerwanego czasu na pracę nad nowymi rozwiązaniami. Inna możliwość to taka, iż nie będziesz już w stanie dłużej znieść bezczynności i zauważysz, jak bezsensowne jest marnowanie czasu na nicnierobienie, a wówczas ze zwiększoną energią zabierzesz się do pracy. Mam nadzieje że pomogłam,jak by co,wal śmiało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×