co zrobicie?

Jesteście z różnych miast, spotykacie się po tygodniach rozłąki, spragnieni siebie do bólu.. Nie możecie iść do domu żadnego z was... Jest zimno, więc nie możecie urządzić sobie namiętnej sesji w plenerze a szybki numerek wam nie wystarczy.. Jak rozwiążecie problem pożądania i braku lokum?

Tani hotel :)

macie tylko 4 godziny i ograniczone finanse ;)

toaleta w jakiejś knajpce ... a potem następna i następna i tak przez 4 godziny ;-)

on chce pieścić jej ciało milimetr po milimetrze.. potrzebują czasu i intymności.. niewskazane aromaty kibelkowe ;)

hm... :-( no to ja już nie wiem...może jakiś kolega lub koleżanka udostępnia kawałek łóżka ...

szklanka wody zamiast

nie działa :-(

my wynajmujemy sobie pokoik na kilka dni w jakimś hotelu :D widujemy sie dosyć rzadko z czego ubolewam :( jeszcze 3 tygodnie do spotkania....byle szybciejj.... a wiec autorko topiku --> mam jedyną radę-- rób tak jak my :D--> innego wyjscia nie ma :D

Dłuuuugi namiętny pocałunek. Potem...... ona mi daje swoje majteczki. A ja jej w zamian moją skarpetkę. Po czym żegmy się czule i wacamy każde do siebie. Ja walę gruchę, a ona robi sobie palcówkę.... :)

huehuehue dobre :D a ta skarpetka ma byc smierdzaca ?? :D

Nie ma śmierdzących skarpetek!!! Każda pachnie. I każda inaczej. :)

up

Skarpetka koniecznie od Giorgio Armaniego