Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bede wytrwala

Bede wytrwala i nie napisze do faceta

Polecane posty

qrde...---> Pytać o poprzedni związek i o to gdzie zmierza wasz to ostatnia rzecz jaką możesz zrobić! faceci strasznie boją się takich rozmów, a nie daj boże zaczniesz od \"musimy porozmawiać\". Wiem z doświadczenia, że pewnie wolałabyś wiedzieć na czym stoisz, ja z resztą też, ale kurcze chyba trzeba poczekać, aż on sam do tego dojdzie. A zrozumie, jak Ty nie będziesz sie narzucać ty;lko dasz mu troche wolności. No tak, okropne to jest, aletrzeba wytrzmać i nie naciskać, bo zwyczajnie się wystraszy i więcej go nie zobaczysz :( Trzymaj sie!! Ps. rozmawiać jak najbardziej trzeba, ale spróbuj w środku innej rozmowy jakos przemycić podobny temat, byle nie wprost. Jak to jest początek związku to tak to wygląda, ze trzeba go upewnić, ze on sam zmierza we właściwym kierunku, a jesli dasz mu więcej czasu, to sam sie przekona, ze chce być z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonkaiwonkaiwonka
juz nie moge;( nie chce mi sie zyc juz...jak to bedzie koniec?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonka nie histeryzuj....to nie koniec swiata,ze sie nie odezwiesz do faceta:) Ja teraz tez milcze bo mnie wkurzyl strasznie ten moj....wiec damy rade kobietki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonka--> to, ze Ty sie cały czas dostosowuje to nie fair, ale faceci nie reagują na słowa, tylko na brak kontaktu! (jak w książeczce). To, ze Ty sie będziesz kłócić, płakać i histeryzować to tym bardziej upewnia go, ze ma Cie całą dla siebie i choćby nie wiem co i tak przyjmiesz go z otwartymi ramionami. A to, ze teraz sie nie odezwiesz..to go zaniepokoi i przestanie już być taki pewny, a to, ze napisze, to raczej pewne. Poczekaj aż się troche uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrde i ja mam to samo
Nika 83 ---> dzieki za odp. Tak prawde mowiac to ja sie zastanawiam jak sie zachowywac i o czym rozmawiac a nawet nie wiem czy sie jutro spotkamy, bo moj luby jak do tej pory sie nie odzewal zeby sie umowic, wiec nie wiem czy to dla niego oczywiste ze mamy sie spotkac (tak jak wiele innych rzeczy) czy moze juz ma inne plany. I jak tu qrde nie zwariowac? ja nie wytrzymam zbyt dlugo w takim zawieszeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrde i ja mam to samo
i wiecie co jak tylko dostaje jakiegos smsa to od razu mam nadzieje ze to od niego, wlasnie dostalam dzis kolejnego i znowu nie on :( A tak ogolnie jak zaczelam sie zastanawiac nad tymi relacjami damsko-meskimi patrzac na swoje doswiadczenia to rzeczywiscie wszystko z tej ksiazki sie zgadza, zawsze mialam tak ze faceci na ktorych mi nie zalezalo i sie nimi nie przejmowalam ani nie stawalam na glowie zeby zrobic na nich wrazenie najbardziej za mna latali, chyba wlasnie dlatego ze nie skupialam sie na nich, nieraz nie odpisywalam itd, ale nie potrafie niestety byc "zolza" wobec kazdego, wobec tych na ktorych mi zalezy nie potrafie i juz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli taka jedna, z którą teraz zaczynam znajomość również się bawi (a na to wygląda) w Wasze gierki to ja kładę lachę na tą znajomość....o co kurwa chodzi....spotkania (raptem dwa na razie;)) super, a odpisuje mi na smsa dzień później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qrde...--> mam dokładnie to samo z innymi facetami. Jak nie było nawet z kim pogadać to nic, siedziałam sama w ciężkiej sytuacji, a jak znalazł się ten jeden, to potem zacęło się kręcić kilku w koło a ja ich zwyczajnie traktuje jak kolegów i im bardziej ignoruje takie \"zaloty\" to tym bardziej oni się starają, za to bycie tak \"na luzie\" i podchodzenie z takim dystansem do tego jednego przychodzi dużo trudniej, skoro wie się, ze to własnie ten jeden. Ja w sumie zaczełam ograniczać kontakt od wtorku/środy, w czwartekjuż pisał,a wczoraj strasznie przepraszał, ze ma ostatnio tak mało czasu dla mnie, jakies buziaki itp. Hmm, przez cały weekend on jest odcięty od neta, ale to dobrze. Ja napisze jutro :) i nie będę przeginać, bo wiem, ze są jakieś granice i zależą tylko i wyłącznie od danego faceta, a mój to straszny pieszczoch, a takie sytuacje jak zapominanie itd. zdarzają się dopiero od niedawna, wiec to tak w ramach terapii odświeżającej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ miłość A niby faceci to sie w takie gierki nie bawią?? ;) Sama na własne uszy słyszałam od facetów, a poza tym to wszystko na tym polega...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soweczka_83
Hej Dziewczyny :) iwonkoiwnkoiwonko 🌼 Trzymaj się dziewczyno :) Wiem że to nie łatwe ale wrte tych nerwów!!! Ja też mam już problem z moim facetem.Mimo że jesteśmy krótko razem to nasza historia jest dluga ;) Dzieli nas niestety 300 km i ma on problemy z pamietaniem o mnie :( Potrafi sie nie odzywac nawet cztery dni 😠 Ostatnio nie wytrzymałam i napisałam mu cztery smsy, podkreślając w nih że jeśli się nie będzie odzywał codziennie to z nami koniec. Póki c podziałało :) Dzwoni, pisze, pmięta :D Ale zawsze staram sie wytrzymac z nie pisaniem do niego dpóki on nie zrobi tego piewszy. Zdazyło mu się nie odezwać przez jeden dzień i dzięki koleżankom nie skusiłam sie na napisanie do niego. dzwonił na drugi już o 9 rano :) qrde... 🌼 Tez miałam ochotę pogadać z moim lubym na temat jego byłej. le odpusciłam to sobie bo wiem ze jest on na tym punkcie bardzo wrażliwy (zdraziła go) Niestety ostatnio jakoś mi nie dawała spokoju ta sprawa. Śniła mi sie nawet ta dziewczyna dwie noce z rzędu i w ońcu nie wytrzymałam i wystosowałam do niego meila ;) Mam problemy z rozmowami z nim, zawsze sie denerwuję i w ońc pomijam temat 😠 Więc stosuje pocztę elektroniczną. Kiepski pmysł. Odp mi na meila dopiero na drugi dzien wieczorem, zdenerwował sie ale przeszło mu i napisal tylko że nie mam się czym denerwować bo nie ma z nią kontaktu od roku :) Nike 83 🌼 Cieszę sie że napisąlas o tym żeby na początku związku lepiej nie pytać faceta co zamierza :) Ja właśnie miałam taki zamiar ale się powstrzymam ;) A juz jutro się z nim zobacze po miesiącu nie widzenia się, nawet spędzimy razem 11 dni na obozie z uczelni :D Rozpisałam sie jak na pierwszy raz ;) Wybaczie :) 🌼 dla każdej wytrwałej i buziaki 👄 dlakażdej której ciężko wytrzymać Także dziewczyny warto doprowadzić ich do takiego stanu tęsknoty że nie będą mogli wytrzymać! Jeśli mu zależy niech to udowodni!!! Będę do Was zaglądać i podtrzymwywać Was na duchu. Bądźcie cierpliwe bo naprawdę warto :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrde i ja mam to samo
no i juz sie dowiedzialam :( nie spotkamy sie jutro ;( zadzwonil do mnie dzis i okazalo sie ze ma az tyyyyle pracy i do tego jeszcze inne zajecia ze nie ma czasu, chyba ze gdzies nie pojedzie to wtedy sie spotkamy :( a tak to dopiero za tydzien byc moze na 2 dni sie spotkamy. Ech.... co za zycie. Ale w rozmowie byl nadzwyczaj mily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tego nie traktuję jako gierki tylko jako lekceważenie...jeżeli ja zwlekam z odpisaniem lub nie odpisuję to znaczy, że mam daną osobę gdzieś...ewentualnie zapominam;)(ale to nie na początku znajomości;) ) a w tym wypadku wszystko jest ok....a dostaję odpowiedzi nie wiadomo kiedy...ja jestem w gorącej wodzie kąpany i dużo mniej mi brakuje w tym momencie do wystukania jej numeru i zakoończenia definitywnie znajomości niż zastanawianie się o co jej cholera chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana (qrde mam to samo)..jak on taki miły, to Ty też bądź nadzwyczaj miła i jakoś wytrzymasz! Ja nie widziałam sie z moim meżczyzną już półtora miesiaca a zobaczymy się pewnie za miesiac, no..najwcześniej za 25 dni ;) i to jest troche trudniejsze do wprowadzania takich zasad w życie. A co do pytania facetów o byłe, to sami powiedzą, jeśli uznają, ze mogą, ufają itd. szczerze mówiąc ja wiem tyle co powiedział, czyli, ze bolało, kilka szczegółów, ale więcej mnie nie interesuje, to już zamknięty rozdział w jego życiu i nie chce tego wywlekać, bo wiem, ze będzie mu przykro, a mnie to do niczego nie potrzebne. miłość--> hmm, widzisz, to trzeba wyczuć sytuację i faceta, bo jak sie trafi na takiego \"narwańca\" to trzeba uważać, a poza tym na każdym etapie znajomości ludzie zachowują się inaczej. Szczerze mówiąc na początku znajomości ja byłam troche ostrożna, ale na smsy odpisywałam zaraz jak dostałam. Hmm, a może nie wziąłeś pod uwagę tego, ze może ona nie jest pewna i może też zapomina, nie zależy jej narazie tak bardzo, nie chodzi z telefonem do łazienki itp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wziąłem pod uwagę;) ale paru rzeczy to ja cholera nie rozumiem;) spadam (dzięki za uwagi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaskowa
hej! wszyscy pisza tu o ksiazce:) BArdzo mnie to zaintrygowalo,mozna ja dostac w internecie? Moze ktoras z was ma i moglaby przeslac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milosc- no prosze, mamy tu przyklad typewego uzaleznienia od komorki ;) widzisz, nie kazdy bierze ja wszedzie ze soba, niektorzy zapominaja, inni dlugo nie sprawdzaja... powinienes sie cieszyc ze W OGOLE odpisuje :D a fakt ze robi to po kilku godzinach nie jest objawem lekcewazenia, tylko objawem Twojego uzaleznienia :P pytania o byle moga go wnerwic, zwlaszcza na poczatku... o ile sam nie pyta sie o naszych bylych :D wtedy nastepuje wymiana: informacja za informacje ;) a tak na serio to moim zdaniem warto (juz pozniej....) dowiedzic sie czegos o bylych zwiazkach, chociazby po to, by nie popelniac starych bledow. najwazniejszy byly zwiazek mojego chlopaka rozpadl sie dlatego, ze... o nic sie nie klocili (!) pozstawiali konflikty nie wyjasnione itd. wiec ja za nic nie chce powielac tamtego schematu... eh, naszla mnie chec, by napisac. jestem sama w pustym domu, wszyscy powyjezdzali, a ukochany do mnie nie przyjedzie, bo konczy b. pozno prace.... co to za zycie? Ale ne napisze! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała kobietka-- no proszę, mamy tu przykład kompletnie błędnej oceny sytuacji;) chodzi o wysyłanie sobie jednego smsa dziennie i odpisuje mi nie po paru godzinach, ale właśnie po plus minus 24h (początek znajomości!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrde i ja mam to samo
witam :( ja dzis nie mam humoru w zwiazku z tym ze sie z lubym nie spotkam, powiem szczerze ze im dluzej sie nie odzywam jak pierwsza tym latwiej mi w tym wytrwac, dobrze ze on sie czasem odzywa, jednak na dluzsza mete takiego postepowania i zwiazku sobie nie wyobrazam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mildness
Czesc dziewczyny! Przeczytalam caly wasz topic, i tak zaczelam myslec, czy istnieje taka milosc w ktorej kobieta poprostu bylaby soba ,mogla dawac tyle milosci, czulosci ile potrzebuje dawac i dostac w zamian to samo?:( Bo jednak okazuje sie ze trzeba ciagle faceta czyms zaskakiwac, nie miec czasem dla niego czasu- choc serce rwie do niego jak oszalale:( Mnie tez zdarza sie brac mojego ukochanego na przetrzymanie..niestety przy nim musze byc twardzielka:( On jest bardzo niezalezny, lubi spedzac duzo czasu sam,..:( a ja z milosci staje sie taka przylepa,mimo ze mam tez zajecia,pasje i przyjaciol:( Meczy mnie to:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrde i ja mam to samo
mildness ---> rozumiemy Cie doskonale, bo wszystkie mamy podobnie. Moj tez jest bardzo niezalezny, mowi ze nawet nie szukal dziewczyny, dobrze mu bylo samemu, ma duuuzo pracy, znajomych, w sumie to nie wiem po co mu dziewczyna potrzebna. Natia ---> wiesz, moj byly chlopak z ktorym bylam 3 lata tez mial zmienne nastroje, jezdzil po mnie jak po lysej kobyle. A okazalo sie ze ma pewne zaburzenie psychiczne, ktore rzadko kiedy jest dobrze zdiagnozowane, najczesciej sie o kims takim mowi ze ma ciezki charakter i zmienne nastroje. On zachowywal sie wobec mnie jak taka "meska zolza", z jednym wyjatkiem: jesli chodzi o kontakt miedzy nami to wsrod facetow byl szczegolnym przypadkiem, to on ciagle, po kilka - kilkanascie razy na dzien do mnie pisal dzwonil i chcial spedzac kazda wolna chwile ze mna, nieraz mialam za duzo tego kontaktu z nim i mialam momentami dosc. Dlatego z jednej strony rozumiem facetow zameczanych przez dziewczyny, ale z drugiej znowu skoro mam takie doswiadczenia to jak inny facet nie chce ze mna takiego kontaktu to od razu mysle ze cos nie tak, ze nie czuje do mnie tego co deklaruje itd. Chyba jednak wole byc zameczana przez chlopaka niz zeby on sie wcale nie odzywal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrde i ja mam to samo
Natia wiesz wlasnie to ze nigdy nie wiadomo co bedzie i nie wiesz czego mozesz sie po nim spodziewac paradoksalnie Cie przyciaga do niego, tak samo jak faceta do zolzy. Czytalam na temat tego zaburzenia co mial moj byly (on ciagle twierdzil ze nic nie mial) i wlasnie bylo napisane ze przez to jak takie osoby sie zachowuja, sa atrakcyjne dla plci przeciwnej, potrafia przywiazac do siebie partnera i raz sa slodkie jak miod a raz okrutne, raz byl tak czuly jak nikt nigdy w zyciu dla mnie nie byl, a nastepnego dnia zmieszal mnie z blotem, podobno ofiara uzaleznia sie od swojego oprawcy i tu to dzialalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrde i ja mam to samo
Natia, na ten temat co pisalam to mozesz poczytac tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Borderline http://bpd.szybkanauka.net/ Moj byly mial wiele z tych objawow tam podanych, pisza tym o tej niestabilnosci emocjonalnej, o hustawkach nastrojow itd, moj byl moze nie byl az tak skrajny, nie grozil mi smiercia itd, ale wytrzymac sie z nim nie dalo. Wlasnie przed chwila przeczytalam gdzies na tej stronie co podalam wyzej ze osoby z tym zaburzeniem przez te swoja niestabilnosc paradoksalnie uciekaja od osob na ktorym im zalezy, to jeden fragment: "Przebywanie w bliskiej relacji z osobą mającą BPD wpływa destruktywnie – z powodu huśtawek nastroju, które wpływają również na innych, jej wewnętrznego bólu, projekcji projekcja: przypisywanie własnych wad innym, skłonności do krytykowania innych, nierealistycznego-uproszczonego-niestabilnego spojrzenia na świat, niestabilności emocjonalnej, jej ucieczek od osób na których jej zależy; osoby z BPD potrafią kochać kogoś w jednym momencie i nienawidzić i niszczyć 15 minut później – a atak ze strony bliskiej osoby, która mówi że kocha bywa wyniszczający. Ok. 70% ludzi, którzy troszczą się o osobę mająca BPD, wcześniej czy później, również wymaga pomocy psychologicznej."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewna Ala
🖐️ A ja dziś napisałam i się bardzo cieszę z tego powodu. 🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrde i ja mam to samo
Natia i nie wiem czy Twoj moze miec to samo, moj mial, moze nie w wersji skrajnej, ale mial. A co do wychodzenia z tego to nie jest proste, jesli naprawde jest to to zaburzenie to sie leczy w szpitalu, a bycie z taka osoba na dluzsza mete wyniszcza psychicznie i jest nie do zniesienia, wiec jesli dojdziesz do wniosku ze Twoj ma podobne objawy to wiej od niego jak najszybciej. Owszem takie osoby bardzo przywiazuja do siebie partnerow, ale da sie z tego wyjsc, mi sie udalo, i tak sie dziwie ze bez pomocy specjalisty sie obeszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrde i ja mam to samo
wiesz, powiem szczerze ze ja nie wierze zeby takim osobom udawalo sie stworzyc zwiazek udany, dopoki nie zaczna sie leczyc a przede wszytskim nie beda zdawac sobie sprawy ze to nie jest normalne. MOj byly zdal sobie sprawe z tego po czasie, jak po mnie mial juz druga dziewczyne ktora miala to samo zaburzenie i wtedy juz nie musze mowic jakie mieli klotnie, wtedy powiedzial ze zrozumial jak ciezko zyc z taka osoba. A w ogole wszytskie dziewczyny jakie mial go predzej czy pozniej zostawialy, a na brak powodzenia nie narzeka i wiem czemu, dlatego ze ptrafi do siebie przywiazac dizewczyne, dac jej czulosc a potem zniszczyc. Ja powiedzialam sobie ze wiecej nie wejde juz w takie bagno i szukam kogos normalnego, zreszta z dnia na dzien bylo coraz gorzej a ostatni rok to wegetacja, dlatego ja bym miala tylko jedna rade: uciekac od kogos takiego jak najszybciej. Po rozstaniu poczulam duza ulge, a przed bylam juz prawie na skraju wytrzymalosci psychicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, czytam co napisalyscie i mi sie wniosek nasuwa, ze Natia, Ty nie wierz mu jesli mowi, ze kocha, a nie chce sprobowac... Ja jeszcze nie znam takiej osoby, ktora bedac zakochana, mowi \"nie\", bo pewnie sie nie uda. Poczytaj watki na forum, gdzie pisza zdesperowani faceci, probujacy wrocic do swoich dziewczyn. :( Chociaz nie wiem, moze on potrzebuje czasu, zeby to wszystko zrozumiec...? A co do tego, ze jest zazdrosny, ale nie chce z Toba byc - to sie nazywa zaborczosc, a nie milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qurde i Natia ---> witam Was cieplo czytam o waszych przezyciach z facetami \"chorymi\" ale nie z milosci. Bylam w zwiazku z takim facetem i ciesze sie bylam na tyle silna ze skonczylam to po 3 miesiacach. Byl milusi, czuly, troskliwy, nie wytrzymywal jednego dnia bezemnie, widzielismy sie codziennie zasypywal mnie smsami probowal rozkochac do szalenstwa, ale jesli tylko cos nie bylo po jego mysli to traktowal mnie jak najgorszego smiecia, wykanczalam sie psychicznie ale wzielam sie w garsc wyobrazilam sobie nasze dalsze zycie i widzialam tam tylko moje cierpienie stwierdzilam ze wole byc sama niz zwariowac...... tesknilam, widywalam sie jeszcze z nim po rozstaniu bo dzwonil, pisal ze teskni, ze chce pogadac ale gdy tylko sie widzielismy to przestawal byc mily bawil sie moimi uczuciami probowal na sile wzbudzic moja zazrosc.... bylam w dolku. powiedzialam dosc powiedzialam zeby nie pisal nie dzwonil wiec potraktowal mnie jak najgorszego wroga na koniec zostawil slad w mojej psychice...przestalam sie do niego odzywac.... wyjechalam na wakacje spotkalam innego faceta w ktorym zakochalam sie bez pamieci.... dziewczyny tacy faceci moim zdaniem nie maja szans na stworzenie normalnego zwiazku bo chyba nie ma takiej kobiety ktora wolalaby sie wykonczyc psychicznie niz skonczyc taki toksyczny zwiazek... Natia daj sobie spokoj zadna z nas nie zasluguje na to by byc traktowana jak smiecia przez mezczyzn ktorych kochamy nad zycie pozdrawiam i caluje!!! trzymajcie sie i nie dajcie sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj widze temat sie rozwinal, to tylko oznacza ze duzo boryka ise z takimi problemami ja z moim gadalam wczoraj na gg i dobrze sadzielam: byl w klubie w piatek dlatego nie odpisal na gg powiedzial ze pelno lasek co leci na bryke i durnych kolesi ja juz go sobie odpuszczam wczoraj napisalam pozno esa mu zeby sie utwierdzic milczal dzis nie bylo go na gg zazwyczaj bywal sadze ze kogos poznal juz raz tak bylo, po 4 dniach stwierdzil ze porazka i zaczal byc milutki dla mnie teraz juz odpuszczam go sobie finito i nie odzywam sie do niego!!!! :( smutnawo mi ale sie z tym liczylam bede miec nowego ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×