Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bede wytrwala

Bede wytrwala i nie napisze do faceta

Polecane posty

Gość qrde i ja mam to samo
widze dziewczyny za zanim skonczy sie ten topik to chyba wszytskie rozstaniemy sie z facetami :D A potem znajdziemy sobie takich co nie trzeba bedzie ich brac na przetrzymanie, tylko beda za nami latac, pisac od nas, dzwonic i bedziemy zyc dlugo i szczesliwie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie wiem czy juz konczyc to na bank... tzn czy zapoinac jak juz pisalam raz tak bylo ze kogos poznal i okazala sie lipa i bylo miedzy nami okej zreszta bede wytrwala nawet jak bede widziec jego opisy tymczasem ja mam opis \"zalamana\" ale to juz od wczoraj i bynajmniej nie nim zle mi ale nie bede ryczec bo sie z tym od dawna liczylam niech sobie szaleje kiedys wystwailam jego foto na kafe i takiego innego kolegi inny kolega wygral wg kafeteriuszek ale ja nie chce innego!! tyle ze bede musiala chcec chyba :( nie napisze do drania, niech sie zachlysnie nowa panna na maksa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak to ten topik
:) pisze bez nicka na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitka1
autorko to ze dal sobie opis milo bylo" nic nie znaczy znam ja te sztuczki wierz mi taki sam opis moj sobie ustawial .. nie znaczy to zaraz ze poznal panne pic z kumplami albo dal sobie zebys sie domyslala ... to jest ich gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znow bez nicku
not o on to blondyn. bruneta odstawilam jednak bo za powazny i sie balam takiego zwiazku :( mam co chcialam ale spotykam sie tez z innym blondi :) tylko to jest tak na sile i na razie niewinnie ale to nie to no i stane w obronie blondyna nie mojego-bardzo fajny, moze opala sie na czerwono ale fajny ma charakter jako kumpel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrde i ja mam to samo
Natia ---> u mnie to samo :( calutki dzien nawet jednego glupiego smsa ani sygnalu, to drugi taki dzien w ciagu naszej znajomosci, ech.... Mial byc dzis zajety owszem, ale ale nie az tak zeby sie zupelnie nie odezwac chyba. Qrde wiecie co, dochodze do wniosku ze to nie jest mozliwe twierdzic ze sie kogos kocha i nie odezwac sie caly dzien, zwlaszcza na poczatku znajomosci, kiedy powinno byc to zauroczenie i fascynacja. Nie rozumiem tego i juz. Zeby nie wiem jak czlowiek byl zajety to chyba jak kocha to mysli o tej ukochanej osobie i chociazby wyslalby cos na dobranoc, a on nic :( czarno widze nasza dalsza znajomosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrde i ja mam to samo
Natia wiesz ja juz nas chyba tez skresle, zwlaszcza ze to poczatek dopiero, widocznie nie zdazyl sie jeszcze do mnie tak przywiazac, a to co gadal o uczuciach (chociaz malo mowil na ten temat) to chyba bzdura. A zapowiadalo sie tak fajnie.. dawno nie spotkalam chlopaka ktory by mi sie tak spodobal pod kazdym wzgledem i pewnie znowu dlugo nie spotkam :( musialam poznac chyba ze 30-tu przed nim zanim spotkalam ten swoj ideal, troche szkoda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrde i ja mam to samo
ponarzekajmy jeszcze troche jakie to wszystko beznadziejne.. najpierw mnie poderwal, zaczelo sie dosc nietypowo, poznalam go bedac w pracy... ja inspektor przeprowadzalam u niego kontrole, a po kontroli... koniecznie chcial nr telefonu i sie zaczelo, pierwszego dnia jak sie poznalismy dzwonil jeszcze kilka razy az do nocy, wielce byl zafascynowany, nastepnego dnia juz poszlismy na randke, bylo cudownie... oboje tak bardzo zafacynowani... potem jeszcze troche spotkan, jezdzil do mnie po 150 km, wszystko ladnie pieknie gdyby nie to ze jak ja zaczelam okazywac jak mi na nim zalezy to on skonczyl :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrde i ja mam to samo
chyba nie pozostaje mi nic innego jak wrzucic na luz, naprawde nie czekac ani na kontakt ani na spotkanie, co bedzie to bedzie, musze znowu zaczac zyc tak jak przed jego pojawieniem sie w moim zyciu, tylko jak? zawrocil mi w glowie a teraz czuje jak sie oddala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrde i ja mam to samo
tak sobie nieraz tlumacze, ze co ma byc to bedzie, poznal mnie na tyle zeby ocenic, jesli teraz powie mi pa to znaczy ze i tak predzej czy pozniej by powiedzial, a teraz? i tak sie nie spotykamy na razie przynajmniej jeszcze przez tydzien, dlatego nie bede miala na niego wiekszego wplywu, co o mnie wie to wie, i jesli cos czuje w sercu to moze cos z tego wyjdzie, a jak nie czuje to lepiej zeby jednak mi powiedzial do widzenia, zanim to zajdzie za daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrde i ja mam to samo
tymczasem ide spac i mam nadzieje ze pierwsza mysla po przebudzeniu nie bedzie on :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie odpiszę
dam radę, tylko czemu tak ciężko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Czytam Wasze wypowiedzi imam wrażenie jakbym czytała o moim ex.. a szczególnie opisy \"qrde i ja mam to samo... Trzymam za Was kciuki! Pamiętajcie, że musicie się szanować! Ci faceci Was nie szanują a to znaczy że szkoda zawracać sobie nimi głowy! Nie warto.Wiem, że jest ciężko, ja też to przechodziłam. A wiecie co było w tym najgorsze? To że ja myślałam tak jak Wy, że jak się nie odzywam to on tęskni.. A tu guzio! Bo on moje milczenie odbierał jako to że mi nie zależy, że odpuściła, że pewnie ma ciekawsze rzeczy do robienia!!! I wtedy on robił co chciał.. Taka interpretacja jest dla nich łatwiejsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukryta pod nickiem
Mogę dołączyć do was?? ja od niedzieli sie nie odzywam, on zresztą też ... najgorsze jest to, że po jutrze ma urodziny i co ja mam począć?? Rodzice już dopytują co sie stało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qurde --> rozumie cie bo mnie tez boli troszke serduszko calymi dniami czekam na glupiego smsa od mojecho faceta... jestem z nim 3 miesiace wiec to tjest poczatek ale od tygodnia nie dostalam ani jednego milego smsa... a ja pisze i dzwonie bo nie moge sie powstrzymac... boje sie ze go trace i wariuje im bardziej sie boje tym bardziej chce do niego zadzwonic... mieszkamy 50 kilometrow od siebie on pracuje wiec widzimy sie zadko teraz ponad tydzien sie nie widzielismy a tu ani jednego malutkiego smska ze teskni nic poprostu nic jak ja nie zadzwonie to ciekawe ile bym czekala az on sie odezwie pierwszy......... A tak mi na nim zalezy ..... nie wyobrazam sobie zycia bez niego ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaan
wrocilam wczoraj w nocy od mojego ukochanego. sielankowo moze nie bylo. ale to co mogl powiedziec po tych dwoch dniach spedzonych wspolnie to ze nie che sie rozstawc. bedziemy sie strac razem zeby bylo dobrze, a czy tak bedzie to czas pokaze. ja musze wytrwac w swoich postanowienich co do telefonu. bo wiem ze jestem prawie uzalezniona. ale bardzo go kocham wiec zrobie wszystko na co mnie stac. mysle ze jaktu bede zagladac, to bedzie mi latwiej.licze tez dziewczatka na wasze wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia----> ja byłam z nim 4 lata. I teraz po tych kilku miesiącach czuje sie lepiej. wiesz dlaczego? Przynajmniej nie czekam!!! Uwolniłam się od czekania, nasłuchiwania, sprawdzania czy tel działa! A on, niech myśli sobie co chce. Nad tym też przestałam się zastanawiać.... Bądzmy silne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia ----> My rozstaliśmy się \"tak powaznie\" drugi raz. Miałam dość, to ja powiedziałam że powinniśmy się rozstać. Na co on \"Ok, własnie miałem Ci o tym powiedzieć\". :) Czy oni wszyscy sa takimi tchórzami? Minęły 4 miesiące. Zajęłam się pracą. Zrobiłam remont w mieszkaniu, w którym mieszkaliśmy razem, robię w końcu cos dla siebie. Jesteśmy silne. Wiesz, jak byłam w tym związku myślałam sobie że lepiej być samą, bo przynajmniej nie jest aż tak bardzo smutno jak gdy jesteś w związkua czujesz się w nim sama. W pierwszej wersji mniej boli. Bo wiesz że możesz liczyć tylko na siebie, a nie mieć nadzieję że osoba którą kochasz w końcu coś zrobi aby dać Ci szczęście. Teraz nie czekam na tel bo wiem że nie zadzwoni. I tak jest łatwiej. Napewno kiedyś znajdzie się ktoś z kim takie kłopoty będą fikcją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaan
ja sie boje , ze bez niego nie dam rady.te 5 lat zrobilo swoje. sama ma juz 27, i mam wielkie obawy ze juz nikogo nie zainteresuje swoja osoba.nie potrafie zyc sama, potrzebuje bliskiej osoby.mam nadzije ze straczy mi sil, aby uwierzyc w siebie(telefon)i pokzac jemu ze jeszcze moze byc dobrze, i ze sie ulozy.tak bardzo bym chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co pisałaś wczesniej to postanowiliście spóbować... super. Zastanów się tylko jaki jest powód waszych kłopotów???? Ty musisz nauczyć się nie dzwonić, nie sprawdzać, nie przepytywać (oni tak to odbierają). Ja też to przeszłam. Nauczyłam się. I wiesz co? Po mału przestawało mi zależeć. Tylko u mnie to było bardzo skomplikowane. W każdym razie, jeśli on braku Twoich tel czy sms nie odczyta jako brak zainteresowania to będzie dobrze. Trzymam kciuki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia ----> doskonale Cię rozumiem. Ja byłam w takim stanie jak Ty rok temu. Wtedy był ten pierwszy raz nie bycia razem. Miałam urodziny, oczywiście zaprosiłam go żeby wpadł na ciasto (głupia byłam, oj głupia). Przyjechał, przywi.ózł prezent i kwiaty (zaznaczam że jak byliśmy razem to robił to rzadko, nawet w imieniny czy święta prezentów nie widziałam). No i od słowa do słowa, pitu pitu i juz po 2 tygodniach spowrotem mieszklaiśmy razem. a to wpadł na herbatę i został na noc bo miał bliżej do pracy, a to wieczorem niby na chwilkę zajrzał i został. Wiedział jak mnie podejść. Natia, nie wiem o co Wam poszło, ale jeśli rozsądek mówi Ci że to nie ten i płakałaś przez niego chociaż raz to zaufaj tym razem rozsądkowi. Nie spotykaj się z nim w urodziny. Zaproś rodziców, idź z przyjaciółką do kina. Bo jak się z nim zobaczysz to pękniesz!! Ja wtedy pękłam i co? To coś trwało jeszcze niecałe 6 miesięcy.. A zaczynam myśleć że w moim wieku 6 mieisęcy to dużoooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejka przeczytalam
tylko kilka postow na pocztku forum i chyba nie odkryje nic nowego jezlei napisze ,ze mileczenie dziala cuda. W moim ..hmm, romansie chyba , przynajmniej zawsze dziala. Ja sie nie odzywam , on szaleje , zrobi wszystko to na co normalnie go nie namowie. Faceci musza gonic kroliczka, tylko to ich kreci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaan
nie wiem czy potraktowac to jako sukces, ze sie nie rozstalismy.bo przed tym spotkaniem on o tym mowil.nie rozstalismy sie.bede sie starala robic wszystko z umiarem, porostu zeby nie poadac ze skrajnosci w skrajnosc.on nie powiedzial mi ze bedzie super, uslyszlam tylko albo az tyle ze bedzie robil wszystko co moze , ale nic na sile. nadzije mam ze sie ulozy.wszystko powolutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia, ani mi się waż mówić takie rzeczy!! Z Tobą napewno jest wszystko ok. i nie obwiniaj się bo zwariujesz!!! Wiesz, ja sobie teraz myślę że takie randki, zauroczenie jest strasznie fajne. Ja boję sie że już nie pamiętam jak to wszystko się robi, ale z drugiej strony myślę sobie że jesli się zdaży do dam radę... i będzie pięknie! A później wcale nie będzie źle. Widzisz, jesteśmy bogatsze o nasze doświadczenia i jeśli my popełniłysmy gdzieś jakiś błąd to już się nam nie powtórzy.. a jeśli nie od razu się zaanga zujemy to wyjdzie nam tylko na zdrowie a nasi przyszli mężczyźni będa dłużej niepewni i ciekawi :) Jak czytam to co piszesz to tak jakbym widziała siebie rok temu.. Będzie dobrze!! aaan ---> trzymam kciuki, tylko prosze Cię o jedno, nie zapomnij w tym wszystkim o sobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia, to co teraz napiszę będzie ostre, ale czy musisz go wpuścić? Czy możesz np nie być obecna jak przyjdzie? Napisz mu wczesniej smsa że \"mieliśmy się zobaczyć, ale niestety nie będę miała czasu, pa\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×