Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Corni

Ona jest z nim, jego best przyjaciel chciałby być z nią... Co robić??

Polecane posty

Gość Corni

Ona jest z nim, jego best przyjaciel chciałby być z nią... Co robić?? Ona po 4 latach związku nie do końca widzi jasną przyszłość, jest rozbita... On jest zakochany w niej, jego przyjaciel najlepszy jest nią zainteresowany... każda decyzja podjęta przez nią będzie zła i unieszczęśliwi 3 osoby... Chyba... A co wy na to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooooooooo
nooooooooo będzie nie ciekawie zresztą już chba jest:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooooooooo
i daj sobie spokój i nie odbijaj przyjacielowi dziopki bo złe uczynki do nas wracają , jest tyle innych dziewczyn do kochania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudna sprawa... Ciekawe czy ona jeszcze kocha tego swojego i czy wykazuje zainteresowanie tamtym facetem... Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwwna Sytuacja
Jak rzucisz tego swojego - jeden smutek, drugi okaże się do bani - ty bedziesz zła bo nie bedziesz żadnego miała... A ich przyjaźn legnie w gruzach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ups. to problemik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy jak się układało
przez te4lata to kupa czasu juz pwoinnaś wyczuwac czy to am przyszłośc czy nie,nie rozpracowaaś tego faceta??!!moim skromnym zdaniem jeśli nadal się zastanawiasz to ,czas "coś"zmeinić moze faceta...pomyśl o przyszłości czas tak szybko płynie...ucieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Corni
Dzięki za odpowiedź... Tylko że ja tego "przyjaciela" nie mam za bardzo okazji poznać lepiej. Często odwiedza mnie i mojego partnera, gdyż razem grzebią przy jakimś projekcie... Mój parner nawet nie podejrzewa, że pomiedzy mną a jego przyjacielem coś mogłoby się narodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile
mają lat wszystkie osoby dramatu...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy jak sie układało
nie rozmawiasz z nim? nawet przez gadu czy face to facet?? no chyba rozmawiacie skoro takie myśli no skądś się to musiało wziąć,chyba nie zastanawiasz się czy być z kims z kim nie rozmawiasz i nie znasz go,a jak bedziesz rozmawiac perzynajmniej nawet po kumpelsku to wybadasz goscia :)tzn poznasz lepiej jego intencje itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Corni
Bohaterowie dramatu mają pomiędzy 27, 30 i 33 lata.... Na gg to owszem, cała trójka spotyka się głownie towarzysko w większym gronie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile
A mogłabyś napisać, czemu niezbyt jasna ta wspólna przyszłość z Twoim facetem? Z jego przyjacielem byłaby... jaśniejsza...? Czy po prostu podoba ci się (bardziej) jako mężczyzna? Bo zrozumiałam, że za dobrze sie nie znacie, więc na razie to pociąg fizyczny raczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość achaacha
Moi rodzice byli w takiej samej sytuacji :P Mój tata był najlepszym kumplem faceta, z którym była moja mama. Też byli 4 lata razem, ale przez ostatnie 2 mama spotykała się z X tylko po to, by być bliżej mojego taty. Dziś są 28 lat po ślubie... i są dla mnie wzorem kochającego się małżeństwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Corni
Do A ile: pociąg fizyczny - owszem... Poza tym kiedy odwiedzamy go razem z moim partnerem jakoś tak zaczynam widzieć to czego brakuje mojemu partnerowi - pan X poda mi kurtkę przy wyjściu, wykonuje tego typu gesty o których mój pan dawno już zapomniał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba
Chyba nie kochasz już tego swojego partnera... jedno życie masz... korzystaj z tego co ci los daje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile
Przykre :-O Chyba zaczynam rozumieć... Może to kwestia stażu? Ja też mam niemały i coraz częściej przyłapuję się na myśli, że jestem z innym człowiekiem niż ten, z którym byłam kiedyś. Ja też na pewno jestem inna niż kiedyś, ale czasem mam wrażenie, że role się odwróciły. Kiedyś on o mnie zabiegał, teraz ja o niego:-O Cały problem polega na tym, że nikt nie ma pewności, że przyjaciel, który teraz podaje ci kurtkę (podejrzewam, że podobnie zachowywał się Twój mężczyzna na początku związku?) jest dopiero na etapie zabiegania o Twoje względy i gdybyś z nim się związała, historia mogłaby się powtórzyć. Oczywiście to tylko gdybanie. Przepraszam za ten pesymizm. Tak sobie myślę, a może warto powalczyć o obecnego? O ile nadal go kochasz, oczywiście. Może czuje się za pewnie? Może warto w nim wzbudzić leciutką zazdrość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile
Przepraszam, coś mi się namąciło. Miało być: Cały problem polega na tym, że nikt nie ma pewności, że przyjaciel, który teraz podaje ci kurtkę (podejrzewam, że podobnie zachowywał się Twój mężczyzna na początku związku?) będzie ci ją podawał po czterech latach bycia razem. Teraz jest dopiero na etapie zabiegania o Twoje względy, ale gdybyś się z nim związała, historia mogłaby się powtórzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Corni
Mogła by się powtórzyć - życie jest jak ruletka... Nigdy nie wejdziesz do wnętrza drugiego człowieka... i nie odczytasz jego mysli, intencji i emocji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Corni
Odświeżam temat... Dla mnie nadal aktualny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zillane
znalazłam gdzieś na forum taką historię: autor kingastu a ja zakochałam sie w przyjacielu mojego chłopaka.... i wyobrazcie sobie, ze dzisiaj jesteśmy razem!!!!!!!! zerwalam z tamtym pierwszym , potem nie moglam uwierzyc, ze przyjdzie jego przyajciel i powie mi TAK jest cudownie powiedzialam temu pierwszemu, ze byl drogowskazem, ale nie był celem... zrozumial od razu, o dziwo... czul, wiedzial.... odkrył sam,ze tu chodzi o jego przyjaciela, jablizszego... czy mi wybaczył?? nie wiem... pewnie nie, chociaz tłumaczył, ze chce tylko mojego szczescia, wiec powinnam byc z jego kumplem, jesli oboje to czujemy.... wtedy czułam tylko ja.... teraz oboje juz wiem, co nas łączy. kurcze!!!!!! jestem taka szczesliwa, ze nie umiem nawet napisac tej notki po ludzku milosc to piekne uczucie oby znaleźć odpowiednią dla siebie duszę KOCHAM CIE, SKARBEŃKU:*:*:* odnalazłam siebie w Tobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezeli oni bardziej do sibie
pasuja (ona i ten jego przyjaciel) to dlaczego nie ? nie ma gorszego przyjaciela nad tego, który nie nie bedac sa, szczesliwy sam szczescia swoim najblizszym odmawia "dzieki" zle pojetej "przyjacielkiej lojalnosci" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciolka 21
Jestem w identycznej sytuacji co ty bylas! z tym ze jego kolega powiedzial ze mnie lubi i ze jestem wspaniala, i zasluguje na kogos duzo lepszego niz moj chlopak (a jego kolega). NIE WIEM CO MAM ROBIC!! Mysle caly czas o jego koledze, jest cudowny! Od mojego obecnego chce odejsc bo nam sie nie uklada a to czego sie boje to to ze jego przyjaciel bedzie za bardzo sie bal mojego chlopaka zeby cokolwiek zrobic albo to ja jego komplementy odczytalam zle... CO Y ZROBILAS CORNI??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołza_
rób, tak, żeby Tobie było dobrze!! to Ty masz być szczęśliwa kobieto, nie wszyscy naokoło!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×