Nie mogę w to uwierzyć...

Nie jestesmy razem juz od dwoch miesiecy, ona ma nowego, dzisiaj zobaczylem kto to jest... najgorsza szuja, ktorej nienawidzilem od samego poczatku, bo mial do mnie jakies watki zawsze, czepial sie, itd. Takich chamow zawsze olewam, ale gdy sie dowiedzialem, ze ona... z ktora bylem ponad rok, ktora kochalem... ze ona jest z nim, podwojny cios, nie moge sobie dac juz rady, tym bardziej, ze ona traktuje mnie jak powietrze, nawet na mnie nie patrzy... Nie chce sie uzalac nad soba, bo sam wiem, ze to beznadziejne, ale musialem napisac, bo nie mam juz teraz nikomu komu moglem wszystko mowic...

nic Ci nie będzie. byłeś z nią krótko, może to lepiej, że otworzyła Ci oczy kim jest w rzeczywistości, niz miałbyś się łudzić że Cię kocha. daj sobie luz ! :)

tez to olej bo widac nie warto

Dzieki :-) Lepiej mi sie zrobilo jak to przeczytalem co napisaliscie... Dla mnie ponad rok, prawie poltora to bylo bardzo duzo, sam mam prawie 18 lat. Wydaje mi sie jakbym byl z nia juz od zawsze... To zerwanie bylo chyba bardziej moja wina, ale jednak sytuacje podjelismy razem, ze juz chyba nie warto, bo sie juz nie dogadamy. Pozniej na poczatku wakacji ona jeszcze przebakiwala, ze mnie kocha, ale w koncu uciszylo sie i teraz ma nowego, a mnie traktuje jak smiecia, mimo, ze nawet wczoraj ja prosilem, zeby chociaz spojrzala na mnie, oczywiice jak grochem o sciane... Ani razu na mnie nie spojrzala...

głupia suka po prostu olej ją....

Dobrze, niech sobie juz bedzie z kim chce, pragne juz tlyko tego, zeby na mnie patrzyla, rozmawiala ze mna, zbey nie traltowala mnie jak smiecia... Bo jak to mozna nazwac? Rozesmiana, zadowolona, kidy ja jestem w poblizu albo znika, albo gada z kim innym. Wczoraj nawet ja zapytalem w smsie, aldaczego taka dla mnie jest, dlaczego nawet sie nie usmiechnie do mnie? Przeciez jelsi ma chlopaka i jest szczesliwa to co jej zalezy, zeby byc ze mna w dobrych kontaktach? A ona tylko caly czas glowa odwrocona ode mnie, zwraca sie do kazdego, tylko nie do mnie, w ogole omija wzrokiem... Jestem w poblizu ktos ja o niego pyta, a ona tak jak dzisiaj np. "pod szkole po mnie przyjezdza", probuje do puscic mimo uszu... Po prostu po tym wszystkim, po ponad roku bycia razem, kiedy byla dla mnie wszystkim, kiedy ja kochalem, chcialem, zebysmy nadal byli blisko, zebysmy sobie gadali, bo nadal, chocbym jej nie kochal, na zawsze bedzie dla mnie bardzo wazna. I nie potarfie jej znieawidziec po tym wszytskim nawet...

ema

chój Ci do tego niech się spotyak z kim cche nie jest z Tobą!!! przyjmij to wreszcie do wiadomości!!!!!!!!!!!!!!!!