Tęsknię i kocham...

Tęsknię... Jesteś gdzieś tam...beze mnie...pamiętasz mnie? To ja. Bez Ciebie jest szaro, wietrznie i zimno w moim sercu. Każdej nocy usypiam wiedząc że znowu będziemy szczęśliwi. We śnie. I wiem że jak się przebudzę nad ranem to rzeczywistość będzie docierała powoli...jak szarańcza atakująca sad pełen jabłek... Odezwij się...kiedyś jeszcze. Kocham Cię.

Też mi jast trudno...ale tkwić musz ew postanowieniu.. codzień myślę o Tobie ...i cierpię .. tak naprawdę też Cię kocham niestety

no i co dalej???? bom zasiadła w kącie z zapartym tchem tak tak, pamiętam o oddychaniu:)

wiem to

chodziło o prowokację ;)

czy myślicie, że tam są duchy:) http://www.pbase.com/paskuk/image/64390796 fajnie tam muuusi być:)

Co dalej? Ta niewiedza mnie zabija...kawałeczek mnie dzień po dniu. Nie chcę być bez niej. Straciłem kawałek siebie. Mija dopiero 10 dni od kiedy postanowiliśmy zerwać resztki kontaktu i równo miesiąc od kiedy nie śpi w moich ramionach... Trwam. Przy telefonie. Odganiając dłonią dłoń wybierającą Jej numer...

nie lubię takich STARYCH zamków...ten zimny kamień...brrr :/

jeeeejku, pięęęęęęękny, ale "co Ty wiesz o zabijaniu":O

i cieplej mi na sercu, kiedy to czytam...Myślałam już, że zapomniałeś. Nasz sen...on może być jawą, bo przecież ja nie przestałam Cię kochać i też tęsknię

Paweł to Ty?? :)

ja sprawdzam codzień telefon 1000razy...wszystkie emaile...gg...i szaleję...po co mi to było??? taki koszmar na siebie wziąść... ale to konieczność była.. niestety.. ;(

no ja też sprawdzam wciąż maile, i wciąż (prawie) same propozycje na cybersex:O:O

ja tylko spamy...i inni..którzy mnie nie interesują :(

UWAGA!!! stwarzam odpowiedni klimat :) http://www.pbase.com/jolka/image/60077813 nie wolno teraz przestać !!!

Dlaczego dałaś się porwać w szpony demona przeszłości? Dlaczego dałaś zniszczyć całe piękno które wewnątrz siebie zbudowaliśmy, tak kruche jeszcze? Dlaczego to pół roku jest dziś dla mnie całym życiem? Dlaczego tak to zakończyliśmy? Nie mogę zadzwonić...nie chcesz tego przecież. Kocham Cię. Moje dłonie błądzą nad ranem w pościeli szukając Twojego ciepłego, aksamintego ciała...słucham, czekając na rozkoszny pomruk miłości budzącej się rano do życia...

i odddech :) no qrcze, no zdzwońcie się:(. Jestem za wrażliwa na ludzką krzywdę :O

nie wiem.... jesli to Ty napisz cos naszego :)

jednak nie dzwoń..tak postanowione ;(

Nie jestem Pawłem...choć bardzo bym chciał. Nie zdzwonimy się. Rozstaliśmy się w obliczu problemu z którym nie potrafiliśmy sobie poradzić a z którym walczyliśmy od dawna. To ktoś z Jej przeszłości. Niedawnej. Ktoś z kim przeżyła swoje pierwsze, najdłuższe uczucie. Ktoś kto Ją bardzo skrzywdził. Walczył pięć miesięcy. To zburzyło nasz zamek. Nie dałem rady uzupełniać wypadające cegły z murów. Usunąłem się. Opuściłem walący się zamek.

ten nastrój dobry na samotne przemyslenia...też...

chujnia >> ale Ty jesteś z romantyzmu obdarta:O ;)

i meczymy się wszyscy... a cukiereczek..tez coś zagubiony...ale to nie ta "droga"..

To nie rozpacz. To tęsknota do tego co jeszcze tak niedawno było. To tęsknota do miłości urwanej w połowie. To tęsnkota do najwspanialszej, najcieplejszej Łagodności...

cierpie ...ale pławię się po części w tym...ponieważ...to te zjest takie romantyczne.... niemniej brak tu szczęścia...:( a dużo melancholii...próbuje zyć z tym czego chcialam... ale teraz po tym co było... to juz nie to samo.. tęsknię i kocham :( dlaczego..tak postanowiłam :(((

Stęskniona, Rozdaj karty na nowo...czasem żałujemy i wiemy że popełniliśmy błąd.

nie da rady :((( to mój pomysł :(( ja tak chciałam... i żałuję ale wsyd mi się przyznać...że to był zły pomysł :(( cierpie więc...coraz bardziej...

Abox, Skąd wiesz, że masz rację? Waham się czy dobrze zrobiłem zostawiając Ją. Nigdy nie miałem takiego poczucia straty...mimo że życie mnie kiedyś doświadczyło.

stęskniony... jeszcze poczekaj...raz podjęte decyzje...a potem zmieniane... to niepoważne to brutalne...ale tak musi być.. zbierasz doświadczenia...życiowe :\