Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jategonierozumiem

Twoje studia a powodzenie w miłości

Polecane posty

Gość jategonierozumiem
oczywiście wyżej nie chodzi o zniewieściałego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przynudzacie
W takim razie rozumiem juz co to znaczylo..... a wydawaloby sie ze doktory to potrafia podejmowac meskie decyzje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no masz racje taki facet
byc powinien, dlatego wole inzyniera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przynudzacie
osobiscie bardziej jestem techniczny ale nie wiem co ma to wspolnego :P znam inzynierow jak ciapy ostatnie hehehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jategonierozumiem
może doktorskie, ale w życiu to większość sie gubi jak dziecko we mgle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jategonierozumiem
to może z tą męskością trzeba się urodzić? albo nauczyć w domu? nie wiem... facetem nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jategonierozumiem
aaaa... i nie chodzi mi o mięśnie, żeby nikt mnie o to nie oskarżył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przynudzacie
mysle ze tego sie uczy mlody facecik.....najpierw w domu /ojciec odpowiedni jest KOLOSALNIE wazny/ dzis to wlasnie ogromny problem......zle kontakty z ojcem brak ojca itd..... mozna sie tego nauczyc ale ciezej jest jesli od malego ojciec dziadek tego nie pokazali na przykladzie dobrym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jategonierozumiem
myślę ze znaczenie ma też matka, te to potrafią sobie synusia wychowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jategonierozumiem
i taki synuś potem chce być synusiem dla swojej ukochanej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przynudzacie
...tak....oczywiscie ze zdrowa rodzina to podstawa. najgorzej jesli ojca nie ma albo zawala sprawe i matka przejmuje te obowiazki synusia wychowujac takiego ktory ma problemy pozniej w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jategonierozumiem
a tak z punktu widzenia męskiego to czy istnieje u facetów coś takiego jak nasze kobiece przysłowiowe "zdziwaczenie staropanieńskie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jategonierozumiem
czy wam odbija jeśli nie spełniacie się jako mąż, ojciec? trzeba niestety przyznać ze nam tak, chociaż pewnie jak zawsze są wyjątki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przynudzacie
nie znam za bardzo zadnej starej panny......ale zaraz.....jedna znam bardzo zaawansowany wiek :P zyje sobie z kotkiem....wyglada mi na dosc napalona na facetow....w mlodosci wiem ze piekna byla. mlodszych nie znam bo nie wiem poza tym od kiedy mierzyc to....tamta to babcia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przynudzacie
ja jestem jeszcze wieku mlodym wiec mnie nie odbija :P podobno to kobiety bardziej nie potrafia bez tego zyc. facet jednak mniej to odczuwa.....gdzies to uslyszalem nie pamietam gdzie juz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jategonierozumiem
sama się zastanawiam od kiedy zaczyna się staropanieństwo. ale... zapytałam kolegi ostatnio i uzyskałam taką właśnie odpowiedz: "Od kiedy zaczynają się zmiany w mózgu..." jak widać wiek jest sprawa względną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przynudzacie
Widzisz....zmiany w mozgu .to jednak bardziej Twoja dzialka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jategonierozumiem
natura nas zaprogramowała do rodzenia dzieci i jak poświęcimy się robieniu kariery (co ostatnio jest popularne) to przychodzi taki czas ze nam odbija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przynudzacie
.......jaki wniosek z tego.....? nie przeginac tylko zyc w zgodzie z natura :P znalezc jakiegos inzyniera urodzic bobasa i zyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jategonierozumiem
ale mam nadzieję że może bez zbytniej chorej ambicji uda mi sie to wszystko pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przynudzacie
pogodzic sie da .trzeba tylko kontrolowac siebie....chwila nieuwagi i zaczyna nam odbijac szajba.......ped do czegos sie zaczyna...... a wystarczy chwila i nie ma nas tu.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jategonierozumiem
świetny plan mojego przyszłego zycia, zresztą mam teraz okazje sobie na bobasy popatrzeć na pediatrii...słodkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przynudzacie
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jategonierozumiem
samą pracą żyć nie można, trzeba mieć udane życie w domu bo inaczej w pracy też jesteś kiepski i sfrustrowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przynudzacie
zgadzam sie w 100 % ...... zasada zlotego srodka nic nie stracila ze swojej aktualnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś w tym jest. Ilekroć trafi mi się jakiś nowo poznany, w miarę normalny mężczyzna i miło zaproponuje spotkanie, dalej pociągnie rozmowę i zapyta, czym się zajmuję, a ja odpowiem, że jestem prawnikiem, to nagle mina mu się zmienia, staje jak wryty, traci język w buzi, przestaje być rozmowny i grzecznie się żegna...nie dzwoniąc, jak obiecał, mimo widocznej mojej sympatii do niego i nietraktowania go z góry. To przykre, bo dla mnie nie ma znaczenia, bo ja ludzi traktuję jak równych i nie odpowiadam stereotypowi prawnika. Ale tracę przez tylko to, że powiem, jaki jest mój zawód. Nie boją się tylko playboye.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja się przyznawałam, że jestem nauczycielką, to też zwiewali gdzie pieprz rośnie, tracąc momentalnie zainteresowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×