Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hasan

Ty ją kochasz, a ona???

Polecane posty

Gość hasan

Bylismy ze soba prawie 2 lata, zerwalismy 2 miesiace temu, to byla praktycznie wspolna decyzja, od jakichs 2 tygodni ma nowego chlopaka, a mnie nie chce znac, nie patrzy na mnie, traktuje jak powietrze mimo, ze jescze 1,5 miesiaca temu mowila mi, ze mnie kocha. To rozstanie to byl blad, ale przecodzilismy bardzo gleboki kryzys, kiedy mialem jej dosyc, myslalem, ze jesli to prawdziwa milosc to zrozumiemy, z enie potrafimy bez siebie zyc i do siebie wrocimy. Niestety... Jak widac te 2 lata ze soba sa mniej wazne niz chlopak, z ktorym jest 2 tygodnie... Nie chce ze mna rozmawiac mimo, ze prosilem, nawet nie patrzy na mnie! Jestem dla niej tylko powietrzem... W akcie desperacji, napisalem jej wczoraj, ze ja kocham... Nie widze juz zadnych perspektyw, wiec chcialem, zeby to wiedziala, bo nie moglem juz w sobie tego dusic... Ale i tak nic z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.P
Jak ją kochasz to onią walcz. A co do tego ze niechce cie znać ,to ja miałem podobną sytuacje, ale po kilku dniach to mineło. Musisz jej pokazac ze bardzo ci naniej zależy..nawet jak będzie cie olewała imowila głupoty nie poddawaj sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie proś, nie bagaj.............. Zapomnij o niej, pokaż, że Ci juz na niej nie zależy! Po co się płaszczyć przed kimś kto może cie podeptać, tego chcesz? Im bardziej się jej narzucasz tym gorzej dla ciebie chłopie........ Jak tamten ją rzuci w kąt to jak myslisz, o kim sobie przypomni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj lawju
Zdecydowanie polecam metodę olewania. Dla Ciebie to juz przeszłość, zamknięty rozdział .. taką postawę jej zaprezentuj. Naprawdę nie ma nic gorszego od takiego zdesperowanego, porzuconego mężczyzny. Udowodnij, że żyjesz i jest Tobie dobrze, to może ją zachęcić do powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasan
Wlasnie, ja nie zmaierzam robic z siebie teraz pokrzywdzonego chłopca ze złamanym sercem. Lepiej radze sobei w szkole niz w domu ;-P Bo tam mam ja zaraz pod bokiem i mi jest jakos lepiej, bo mam ja caly czas na oku :) A ze ona mnie olewa to nie moj problem ;-P Mam kolegow i mozna powiedziec, ze bawie sie z nimi dobrze i wcale nie wyglada na to, zebym mial zlamane serce ;-P Wczoraj dalem jej jeden impuls - napisalem, ze jesli juz nigdy nie pogadamy chce, zeby to byly moje ostatnie slowa do niej i napisalem, ze ja kocham. Teraz juz przynajmniej wie co do niej czuje, a ja juz nie bede do niej pisal, nie bede zabiegal o to, zeby na mnie chociuaz spojrzala. Mi sie wlasnie wydaje, ze im bardziej bym walczyl o nia, nachodzil, nie dawal swobody tym bardziej by mna pomiatala. Chociaz wczoraj napisala, ze kiedys mnie kochala i zebym nie walczyl, bo nie ma juz szans, bo to wszystko za dlugo trwalo i jest juz za pozno. Poza tym napisala mi, ze tamten chlopak jest juz dla niej zbyt wazny i ze to jest cos wiecej niz tylko 'pocieszenie'. Po 2 tygodniach mozna miec juz taka pewnosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałem bardzo podobną historię do Twojej. Jak chcesz, to poczytaj mój wątek: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3260280&start=0 Moja była też bardzo szybko poszła do nowego faceta (jakoś tak po miesiącu od rozstania była już z innym, a miesiąc przed rozstaniem zapewniała że mnie kocha). Ja zastosowałem taktykę olewania i przesadziłem. Radzę, o ile oczywiście Ci na niej jeszcze zależy, żebyś za bardzo z tym olewaniem nie przesadzał, bo może wyjść zupełnie na odwrót niż oczekujesz. Ale oczywiście nie możesz też się przed nią płaszczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ją kocham ale ona woli \"mocno stapającego po ziemi\"\" ktory czesto ją zlewa, woli wódke z kolegami i etc. Coz , jest przystojniejszy.No ale takie są kobiety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadza sie. Dlatego : Ale prawda jest jedna: dobre i uczuciowe traktowanie sprawia, że bialoglowa wypina się na mężczyznę. Natomiast zlekceważona i sprowadzona czasem do poziomu szmaty uczyni wszystko, żeby udowodnić, że jest czymś więcej. T.Beksiński \"Tylko Rock\" nr.3/1999

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak.Niestety to On. Zajrzyj tutaj www.nosferatu.art.pl mnostwo wspomnień sprzed lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasan
Zerwalismy - to byla nasz decyzja, ale ze tak powiem - "wyszla" ode mnie. To byl zbyt wielki kryzys, nie mialem nawte ochoty z nia sie dogadywca, nie chcialem sie spotykac, stad taka decyzja. Ale wiedzialem, ze jesli to milosc to do siebie wrocimy. Niestety, znalazla sobie kogos na sam koniec wakacji... Wiem, ze bylo jej ciezko, ze rozpaczala, ale to wolalem z nia zerwac niz zachowywac sie coraz gorzej przy niej, coraz bardziej ja olewajac. Ja po tym czasie zrozumialem, z ebardzo mi na niej zalezy i ze z nia wszystko jest lepsze, nawet jaks ie klocimy ;) No ale ona ma juz kogos innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hasan , domyslam sie co czujesz i wspolczuje ci bo wiem jak boli kiedy kobieta odrzuca uczucia. Ale wazniejsze jest to ze było mnostwo cudownych chwil dni i miesiecy ktore przezyliscie razem i własnie te pielęgnuj w sobie.Nikt ci ich nie odbierze.NIKT !!!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasan
Wiem, pomimo tego wszystkiego, bede ja pamietal z tych najlepszych chwil, kiedy ja ja kochalem, a ona mnie :-) Bo to jednak bylo zajebiste ;D Ja ja rozumiem, ze ma nowego chlopaka, w koncu zrywajac dalem jej wolna reke, ale sadzilem, ze wczesniej czy pozniej, teksniac coraz bardziej do siebie wrocimy... Niestety... Ona sama byla wtedy przeze mnie odrzucona, bo ona mnie naprawde kochala, a doprowadzilem do tego, ze zerwalismy... Byla naprawde odrzucona, samotna w swoim bolu tak jak teraz ja jestem... tyle, ze mi jest o tyle gorzej, bo ona ma juz kogos... I jak mi pisala to nie jest tylko 'chlopak na pocieszenie' tylko cos wiecej... Wykonalem wtedy ryzykowny krok, ale tak bylem pewny, tak jej ufalem, wierzylem, ze w koncu tesknota i uczucie zwyciezy... Ale sie przeliczylem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość G.
Hasan, masz jaja ? Twoja ex to zwykla kurewka !!! Rucha ja teraz jakis obcy typ a ty chcesz z nią dalej być ??? To wytlumacz mi co jeszcze musialo by sie stać, żeby odeszła ci na nią ochota ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasan
Nie, nie znasz jej, ona taka nie jest, jest dziewica. Wlasnie o to chodzi, ze mialem z nia bardzo ciezko w tych sprawach, ale bylem cierpliwy i wyrozumialy, stopniowo ja rozkrecalem, pokazywalem, ze to nie jest straszne. Ale ona wciaz potrzebowala czasu... Dopiero pod koniec naszego zwiazku nabrala gotowsci, ale co z tego jak czas dla siebie, taki intymny mielismy tylko raz na tydzie i to tylko na pare godzin... Wiec tez nie bylo wcale latwo, poza tym warunkow nie bylo... Z tym tez sie zle czuje, ze wprowadzalem ja w ten swiat, oswajalem ze sprawam zwiazanymi z seksem, no uczyla sie po prostu co i jak, bo przedtem byla zuplenie zielona... To co ja wypracowalem pzrez tyle czas z nia dla mnie jest stracone, a ona teraz jest juz w jakims stopniu doswiadczona i na pewno nie taka juz bojazliwa. Ale znajac ja... Ona nie jest latwa. Naprawde trzeba byc cierpliwym, ona musi miec pewnosc, ze chlopak jest oddany i nie porzuci, po tym jak ja przeleci... Ze mna tak bylo, a ja bylem pierwszym jej powaznym chlopakiem. Na pocalunki, jakies przytulanki, ale na seks sobie nie pozwoli. A gdyby nawet to zrobila z chlopakiem, z ktorym nawte miesiaca nie jest, nie wytrzymalaby tego psychicznie, czulaby sie wlasnie zwykla kurwa. Znam jej psychike ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gemeliaa
witaj:) Powiem Ci ze nie wiem co mam robic?bo juz nie mam sily.moze czas zapomniec i rozejrzec sie za kims innym?tak jak on to zrobil.Boli mnie to ze po miesiacu znalazl sobie inna. Czlowiek ktory nie dawno mowil ze jetsem dla niego calym swiatem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8765
jeśli ktoś raz odchodzi to nigdy nie można mu zaufać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasan
Jak sie ciesze, tzn. nie ciesze sie, ale jest mi lepiej z mysla, ze nie jestem sam w takiej sytuacji... To jest naprawde identyczna sytuacja, tlyko, z eTy masz problem z chlopakiema ja z dziewczyna ;D Ja jzu nie wiem co robic... Probuje sie nie przejmowac, ale gdy ja widze, nie... nie chce tylko na nia patrzec :-( A sam nikogo sobie nie znajde, bo bede wiedzial, ze to jest an sile, nie pokocham teraz nikogo innego... Widze fajne dziewczyny, podobaja mi sie, ale nie zalezy mi na nich... Moja znalazla sobie po 2 miesiacach niecalych, a jeszcze miesiac wczesniej pisala do mnie na gg tonem "biednej i odrzuconej owieczki", to ona byla ulegla, pisala mi, zebym jakiejs piosenki romantycznej posluchal, napisala mi nawet, z emnie kocha. Mieisac pozniej po tym wydarzeniu - nowy chlopak, ktorego zrezsta jzu wczesniej znala na zasadzuie kolezenstwa, poznala go na osiemnastce kolezanki i sie zeszli... Jest z nim dopiero 2 tygodnie, rowne 2 tygodnie, mimo, ze wie, ze mi na niej zalezy, nic sobie z tego nie robi i dalej wrzuca w opisy na gg teksty do swojego kochasia, obalowujac go mocno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze chce sie teraz
na Tobie zemscic za to ze Ty ja odrzuciles jak miesiac temu pisala ze Cie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasan
Nie odrzucilem jej, wtedy jak do mnie zagadala na gg bylismy jzu miesiac po zerwaniu... To co miesiac po mialem juz pisac ze wracamy do siebie? Nie masz pojecia jak serce mi łomotało jak tylko zobaczylem kto pisze wiadomosc... Tak mi w gardle zaschlo, w glowie puslowało... Mialem ochote cos zrobic, ale... Obiecalem sobie, ze nie cofne zdania... Nie powiedziala mi wprost tak nagle, z emnie kocha. zapytalem chyba jej czy mnie kiedys kochala? A ona odpowiedziala, ze nadal mnie kocha. Tak to wygladalo. Ona sama sobei zazartowala, ze moze znowu sie w niej zakocham jak tak bedziemy gadac... Niestety wkrotce wszystko sie zespulo... po paru dniach pisalem i byla juz calkowicie inna na gg - niemiła, wredna, opryskliwa, olewajaca... Nie wiem co sie stalo, tak nagle... proboalem nawiazac kontakt, ale nic z tego... No pod koniec wakacji zeszla sie z innym kolesiem, dodam, z enie miala wczesniej z nim nic wpsolnego, byla na osiemnastce jego iostry i tak jakos wyszlo... Wiadomo... Ona - odrzucona, samotna, ze zlamanym sercem, on -podrywacz, bajerant no i ja musial pocieszyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasan
Kocham ją, wiec nie zapomne, tym bardziej, ze chodze z nia do jednej klasy... Przez pierwsze 3 dni szkoly olewala mnie totalnie, zupelne powietrze, ani razu nie spojrzala, nawet przyapdkowo... Jelsi pojawialem sie w poblizu od rauz odchodzila gdzie indziej... Pod koniec wczorajeszgo dnia w szkole pare razy sie spotkalismy wzrokowo. A dzisiaj widzialem, ze juz calkiem swiadomie (boje sie to stwierdzic, ale jelsi pare rayz na nia spojrzalem i patrzyla na mnie to chyba nie bylo przypadkowe...). W pewnym momencie bylem w jej tak bliskim towarzystwie, ze byla na wyciagniecie reki, powiedzialem cos do jej przyjaciolki, zzartowalem z czegos, a ona (moja byla) podchwycila i jakos skomentowala, ale nie zlosliwie tylko jak najbardziej zabawnie :-) Pozniej jeszcze na sma koniec dnia, przechodzilem obok niej, patrzylem na niej, ona nie olala tego spojrzenia, patrzyla na mnie i wtedy nasz kontakt wzrokowy byl najmocniejszy w ciagu tego calego tygodnia... Tylko co z tego skoro po tym jak wrocila do domu na gg pojawil sie piekny opis dla jej chlopaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milk with honey
musisz troche odczekac, dobrze ze jestes z nia razem w klasie, jak kochala to tak szybko nie zapomni, cuda sie zdarzaja, walcz o nia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkaaa
jak będziesz walczył to przegrasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasan
Taaaaaa... W podpisie ma "Dla Ciebie chce zyc...". Tu juz chyba sie nie da nic zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hasan, muszę przyznać, że jak czytałem to co napisałeś, to tak jakbym czytał o sobie i mojej eks. Wszystko prawie identycznie. Tyle tylko, że jestem starszy od Ciebie o parę lat. Powiem Ci, że moja eks też była długo dziewicą, dopiero po 1,5 roku naszego związku zdecydowała się na seks. Teraz oczywiście boli, że facet z którym jest ma dużo łatwiej niż ja... Dodam, że on też był wcześniej tylko jej kolegą ze studiów. Moja była też musiała się poczuć odrzucona na początku, ponieważ nie odpisywałem zbyt chętnie na jej smsy, w ogóle ignorowałem próby jej kontaktu ze mną. Tak samo jak u Ciebie - czułem się zmęczony, wypalony, ona zresztą nie wiedziała sama co do mnie czuje. Też myślałem, że zatęskni do mnie i wróci. Nie walczyłem o nią zaraz po rozstaniu i to był błąd. Potem na dobre odeszła do tego nowego. Mimo to kontaktowała się ze mną przez pół roku, ale propozycję spotkania odrzuciła. U Ciebie to nie jest bardzo długo od rozstania i myślę, że powinieneś jeszcze o nią powalczyć. Potem może być za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja ci powiem tak. \"jesli wroci - jest Twoje, jesli nie wroci - nigdy Twoim nie bylo\" ja bylam z chlopakiem dwa lata gdy zdecydowalismy sie rozstac. nie wiem dzis do konca czyja to byla wina, ale oboje mielismy siebie dosc nawzajem... dluga historia. zaproponowalam mu przerwe.... zebysmy dali sobie czas. potraktowal jako rozstanie. ale kochalam go nadal. nie moglam przestac o nim myslec i mimo ze mnie olewal, nie odpisywal na moje smsy nie dalam za wygrana... i udalo sie. dzis znow jestesmy razem. w prawdzie dzis jest juz inaczej i nie wiem czy jeszcze kiedys bedzie tak cudownie jak na poczatku.. mam taka nadzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cutedevil - ale czy któreś z was po rozstaniu związało się z kimś innym? Pewnie nie, dlatego łatwiej było wam do siebie wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×