czy ginekolog pozna ze byla aborcja?

wierz komu chcesz

ale mi chodzi o to ze jesli byto wyciagnal na sprawie rozwodowej to czy to jest poprostu do udowodnienia!?bo tego sie najbardziej boje

nie wiem, czy pozna. ale przy obecnie obowiazujacym prawie matki sie nie karze. a lekarze i osoby namawiajace teoretycznie moga wyladowac w wiezieniu. wiec jesli sie boisz szantazu, to mu powiedz, ze jest bardziej zagrozony, niz ty (nie wiem, kiedy sie przedawnia). a jesli chodzi o reakcje ludzi na rozprawie, to juz inna sprawa.

a byłaś po tej aborcji u ginekologa i on nic nie mówil Ci nic? bo gdyby ginekolog zauwazył jakies zmiany to chyba by Ci się zapytał czy wczesniej poronilas czy poddałas sie aborcji...jesli masz zaufanego lekarza to idz do niego i sie zapytaj bo atpie czy tu dostaniesz dobrą odpowiedz.

dzieki wielkie!bo nie dawlo mi to spokoju!i pewnie przez dlugi czas nie bedzie mi jeszcze dawac!ale mam przynjamniej jakas nadzieje!tym bardziej ze jestem jeszcze bardzo mloda i cale zycie przedmna!

kto ci naopowiadal takich bzdur, ze matki sie nie karze? przestepstwo popelnia zarowno lekarz jak i matka... a pozostali moga byc oskarzeni o wsposprastwo lub namawianie do czynow zabronionych

wlasnie o to chodzi ze nie mam takiego lekarza!bo dawno juz o tym myslam!a o moim ginekologu nie mam dobrego zdania i chodze tam tylko po recepty!

to poszukaj gdzie w necie forum gdzie udzielają się lekarze i im zadaj to pytanie...ale skor nie lubisz swojego lekarza to dlaczego go nie zmienisz?

http://www.biomedical.pl/forum/index.php zobacz ta strone i zadaj im pytanie proste

ogolnie nie lubie ginekologow!jak mnie badaja i takie tam!nigdy za tym nie przepadalam i pewnie dlatego tez nie lubie tech lekarzy!a myslisz o kafeterii ze gdzies sa na niej jacys lekarze??

gdyby lekarze wiedzieli wszystko... nie musieliby pytać o przeszłość ginekologiczną...

moze i masz racje!dzieki wielkie za ten link

a tam będziesz się przejmowała. Ja też robiłam aborcję, jakieś 4-5 lat temu, i mam w nosie, że mnie mój były może podać o to do sadu,zawsze można skłamac. nikt o tym nie będzie wiedział, oprócz ciebie i męza. Ja z facetem się po aborcji rozeszłam, a on pragnął tego dziecka. I mam gdzies opinie tych którzy będą to oceniać, moje życie moja sprawa, teraz jesteście przeciwko, a jak nie było zakazu, to połowa chodziła do lekarzy. nie martw się kobieto, ja mam to samo, zagrażał, że jak z nim zerwe, to mnie poda do sądu, i co.... do dzisiaj siedzi cicho. Głowa do góry, jestem z tobą. Pozdrawiam.

jeszcze jeden link prosze http://commed.pl/