Niemoralny związek

Pozdrawiam serdecznie wszystkie Panie.Życzę miłego dnia,weekendu.Przesyłam jesienne ,kolorowe liście.

Myślę,że powinnaś iść do psychologa i zasięgnąć fachowej porady. Jakaś terapia i wydobędziesz się z toksycznego związku, który cię zabija jak twierdzisz. Tylko zrób coś a nie tkwisz w punkcie zerowym. Sama musisz chcieć i mieć pozytywne nastawienie albo będzie tak jak jest. Twoja decyzja, szkoda życia. Życie jest piękne jeśli pięknie przez niego przejdziemy po to mamy rozum. Przemyśl to.

witam.Mam podobny problem ale wychodze z tego bo mój ksiądz to zwykły babiarz i samiec!Zastanów sie czy nie ma innej kobiety , myślę że jest nie jedna. POOBSERWUJ GO.

Witam...byłam u lekarza..........może troche lepiej się czuję.Nadal tkwię w związku z X.......napewno nie ma innej kobiety,wiem to na 100%. Pozdrawiam wszystkie miłe Panie.

Witam...życzę miłym paniom dobrego,spokojnego dnia i całego tygodnia....Pozdrawiam ...szczególnie Jasmine 37...wielka bużka.

przykro mi ze tak się meczysz:-( ale nie rozumiem dlaczego wplatałas się w związek z ksiedzem który nie powinien uprawiać seksu. a Ty czujesz wyrzuty sumienia ze zdradzasz męża? że postepujesz wbrew religii i nakłaniasz księdza do takich czynów?

Sama nie wiem,jak to się stało..........przyszła miłość i już.a teraz trzeba mi cierpieć.............pozdrawiam.

Jasmino,może masz GG? Chętnie bym z Tobą porozmawiała.miłego dnia ...........

dla Niego???a co z dzieckiem - wspominalas ze masz dziecko-powiedzialas ze jestes matka - czym innym niz dziecko jest dla matki sensem zycia,rozumiem ze to COS WIECEJ , ale chyba wiesz ze to nie MA przyszlosci , jak On moze Cie kochac i jednoczesnie dejklarowac ze nie rzuci sutanny??przyrzekal przed Bogiem , a czy Ty nie jestes dowodem na to ze nie dotrzymal tej obietnicy??mozna rzec - nie wszystko jest biale albo czarne ale tu chodzi o Twoj los - Twoj smutek i Twoj "kawalek" zycia kjtory dla Niego poswiecilaspozdrawiam

Witam.Rodzina jest dla mnie ważna,nie zaniedbuję jej. A pomimo tego kocham swojego X.Jestem w tej chwili na rozdrożu,co dalej????????jak postąpić ...może zapomnieć o Nim....Nie wiem...sama muszę ten problem rozwiązać.Dzięki życzliwym mi. Pozdrawiam jesiennie...

pozdrawiam jesiennie :o

mnie juz nie ma..............odchodzę....nie mogę znieść dłużej tej męczarni............koniec tematu

postaraj sie zakonczyc zwiazek z ksiedzem.. wizyta u psychologa moze pomoze? z pokusami trzeba wlaczyć.

nie ma juz związku,nie będzie mnie..........ale będzie on.niestety dalej ..........

Szatan wcielil sie w osobe ksiedza. Zamiast zbawiac duszyczki, to on je zatraca. Najlepszym atakiem na niego jest uwolnienie sie z jego wladzy i przeciwstawienie sie. Mowie calkiem serio. Dla mnie ksiadz Rydzyk, to tez jest taki szatan, ktory zeruje na biednych i naiwnych ludziach, plawiac sie w luksusie dzieki zlotoweczkom, wyskubanym od nich. Co insynuujesz? Samobojstwo? Wiec szatan wygral? Napisz prosze jego imie i nazwisko i w ktorym kosciele sluzy. Zrobimy z nim porzadek. Skoro nie mial nad toba litosci, to niech poniesie kare.

nie ma uczciwych księży należy tych bydlakow tępić

Witam 40.. I co u ciebie slychać .Jak sobie radzisz?Nie powiem ze jestem wtakiej samej sytuacji...

Tez jakoby jestem zwiazana z tematem ... ahh duzo by gadac... Robilam test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu : http://tnij.org/testosobowosci