Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Misiówka

Czesciowa wyprowadzka faceta-poradzcie!!

Polecane posty

Gość Misiówka

Jestem skolowana. Poklocilam sie dwa dni temu z moim facetem a ze mieszkamy razem on zabral tylek i wrocil do rodzicow! Jednak nie byla to sprzeczka taka sobie ani tez pierwsza tego typu...on przegial i to na calej linii. Mianowicie zostawil mnie sama w bardzo niefajnym momencie i odmowil mi pomocy w sytuacji doslownie zycia i smierci. Po fakcie kazalam mu sie wynosic z mojego zycia. Wczoraj caly dzien ciszy az wieczorem napisal smsy. Na poczatku mnie przeprosil ale za cos zupelnie innego i tak jakby nie widzial w czym tkwi problem. Nie odpisalam. Dalsze smsy byly juz oskarzajace i mowiace o tym ze dzis przyjedzie po swoje rzeczy, z racji tego ze moje milczenie jest odpowiedzia iz chce konca tego zwiazku. Ja milczlam bo idac za rozumem faktycznie powinnam skonczyc ten uklad, bo jest chory i toksyczny ale zarazem mialam nadzieje ze on zrozumie o co w tym chodzi a on po prostu zarejestrowal tylko to ze nie chce z nim byc. Ciezko mi jak cholera ale postanowilam ze jak przyjedzie, to jesli sam nie wykona jakiegos ruchu to pozwole mu odejsc. Tym czasem on wpada....rozmowa na poziomie bez chorych zagran ale on sie nie pakuje tylko zabiera pare spodni, koszulke i jedne gacie....maszynke, szczoteczke i perfumy! Widzialam ze czeka na moja reakcje.....ktorej nie bylo. Rzucil ze jeszcze wpadnie po reszte rzeczy kiedys. Tera zmi wytlumaczcie co ja mam sadzic....czy facet sie przestraszyl i dlatego zostawil sobie drzwi otwarte do mnie w postaci reszty rzeczy a wrecz wszytskich...czy faceci tak maja ze im si enie chce pakowac calosci...czy chce dac na wstrzymanie i cos ratowac ale trzeba na to czasu????? Jestem skolowana.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiówka
Ja wiem ze takich tematow jest masa ale bede wdzieczna jak ktos chociaz szepnie slowo....piatek wieczor a ja nie wiem co mam myslec...i ta pustka mieszkania ktore chyba juz zawsze takie puste bedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niefart
Twój facet to dupek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm ciężka sprawa. Ale czy nie łatwiej bylo by z nim porozmawiac. Milczeniem nic nie zdzialasz. Uwazam ze powinnas go do siebie zaprosic albo spotkac sie gdzies i pogadac. (tylko nie przez tel czy sms:/ )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niefart po czesci masz racje ale ja takze uwazam ze Misiówka przesadzila mowiac zeby sie wynosił z jej zycia. Oboje przegieli wiec rozmowa jest niezbedna. Kto tez tak uwaza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiówka
Niestety ale rozmow bylo juz wiele i nic nie dawaly a i ta kolejna nic nie da. Przestalam wierzyc w cuda. Bardzo mi ciezko bo zdawalam sobie sprawe ze dzis to sie skonczy...potem bylaby rozpacz ale po tym co zrobil nie moglam zachowac sie inaczej! Dalam mu szanse aby to naprawil i czkekalam na to ale on focha strzelil bo ja go nie chce! Zupelnie nie odczytal tego o co mi chodzi. Jakos musialabym to przelknac ale to zabranie ubran na jeden dzien i oddanie mi kluczy (co robil po kazdej klotni bo znowu uwazal ze go nie chce)....mnie rozstroilo i nie wiem czy rozdzial jest zamkniety czy moze jestem dopiero w polowie. Nie wiem czemu dupek ale rozumiem ze niemajac co napisac "niefart" napisal lub napisala cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiówka
Ja przegielam ale uwiezcie mi dziewczyny ze to co on zrobil nie moglo spowodowac innej reakcji. Chcialabym jendak wiedziec jak mam odczytac ta jego czesciowa wyprowadzke.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce Cie nastraszyc, pokazac ze mozesz go stracic. Chce zebys o niego walczyla i prosila zeby zostal. Skoro rozmowa w zwiazku nic nie daje to wg mnie to nie zwiazek. Skoro chcesz z nim byc to ok ale ja bym z nim juz mieszkac nie chciala, malzenstwem przeciez nie jestescie. To ze nie mieszkacie razem nie musi oznaczac ze nie jestescie para. On Toba manipuluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile macie lat i ile jestescie razem?? hmm, wiesz ja bym spakowala jego rzeczy w kartony, wyniosla do piwnicy... niech sie po nie zglasza proby rozmow nic nie daly i nie ma sie co ludzic skoro nie mozesz na niego liczyc i on czeka tylko na to az zapomnisz (do nastepnego razu), ucieka przed problemami i rozmowa to karton i do widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie wydaje, że on wcale nie był gotowy na wyprowadzke, bo myślał że go zatrzymasz i chyba liczy na to, że jeszcze się zejdziecie skoro powiedział, że kiedyś wpadnie... Powinnaś z nim pogadać i powiedzieć jasno dlaczego zachowałaś sie tak a nie inaczej i zapytać wprost dlaczego on tego wszystkiego nie widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiówka
Ja mam 25 on 24 ale niestety prawiczek mi sie trafil tylko tez taki emocjonalno-zwiazkowy! Znamy sie dwa lata....mieszkamy 2 miesiace a jestesmy rok ze soba! Moj dobry kumpel zreszta eks....uwaza ze on si eboi tego kroku i bierze na wstrzymanie a zarazem radzi mi to samo....czyli rozstanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram pomysl z kartonem :) To prawda, ze on Toba manipuluje. Po co sie tak meczyc? jeszcze spotkasz tego swojego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, prawiczek, prawiczkiem, ale znam takich co byli w stalych zwiazkach i nie rozumieli dlaczego kobiety nie moga juz z nimi byc... ufasz mu, chcesz na niego liczyc, tlumaczysz mu zeby zrozumial, a on nawet zrozumiec nie chce... sam fakt ze uciekl do mamusi, pewnie jej sie pozalil jak to go z domu wyrzucilas, jaka to ty niedobra jestes i go nie rozumiesz, ba obiadzik pod nosem, wszystko wyprane, odprasowane i mamusia mu mowi ze zadna nie jest warta takiego faceta jak on jestes za mloda i za duzo zycia masz przed soba zeby w takim bagnie tkwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiówka
Mamisynkiem nie jest i pewnie nikomu ni emoze powiedziec o nas...chora rodzinka! Nie moge mu ufac ale to ciezsze niz myslalam....rozum mowi skoncz to a serce ze nie umiem go wyrzucic ze swojego zycia...poki co rozum wygrywa ale to zostawienie rzeczy mnie wkurzylo i zarazem dalo nadzieje! To ni ejest facet ktory robi cos z wyrachowania raczej z glupoty i z niedoswiadczenia. Dotychczas sadzilam ze pewnie jeszcze na siebie wpadniemy kiedys ale skoro on zostawia rzeczy to wiem ze na 100% bedziemy musieli sie spotkac...tylko jaki on ma w tym cel...powrot czy tez jakis inny! Facet jest strasznie emocjonalny...ale kompletnie nie umie sobie radzic w zwiazku! Zostawil mnie w momencie kiedy zlamalam lape z jego winy....a teraz nawet obiadu sobie ni emoge zrobic ani nic w domu......trudno to wybaczyc! Mimo to on odszedl pytajac dzis...zrobic Ci zakupy, pomoc, radzisz sobie....chyba jasne ze nie ale on uslyszal jest ok i to wystarczylo aby odejsc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba to swiadczy ze mysli tylko o sobie chce zeby mu bylo najwygodniej ucieka od problemow a ciebie zostawia zdana na laske i z klopotami wiem ze taka decyzje podjac jest ciezko ale pomysl ze raczej nie da sie zebys ty mu uswiadomila jak powinien sie zachowywac dopiero moze kolejne z kolei rozstanie juz z innymi uswiadomi mu ze cos jest nie tak chyba ze trafi na taka co mu chce matkowac i wszystkie decyzje sama podejmuje a on jest tylko od seksu i innych przyjemnosci pomysl sobie jak na tym etapie on zachowywalby sie gdybyscie mieli dziecko? pewnie wychodzilby gdzies jak dziecko placze, nie pomagalby w kapieli bo bal by sie ze krzywde zrobi to zlamana reka, jak mowisz z jego winy, a on sie wyprowadza bo postawilas sprawe bardziej stanowczo wiem ze caly czas o tym myslisz i jest ci trudno nie wiem tylko czy jego da sie zmienic szczerze to watpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiówka
lilly ja w to tez watpie stad wiem ze idac za glosem rozumu wyjde na tym lepiej a idac za glosem serca cierpiec bede dalej! Boli mni etylko to ze skoro jest gnojem to chcialam aby zniknal mi z zycia i dzis bym plakala nad tym z ekocham i stracilam ale musze sobie radzic...a teraz mysl eco on do cholery mial na mysli! Nie zamknal sprawy.,..czemu po co.....a potem zal sie wlacza....jak mogl....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakos mi sie wydaje ze zrobil to celowo, przyszedl po swoje rzeczy, wzial tylko czesc, chyba specjalnie po to zebys miala o czym myslec, cos w stylu \"co by bylo, gdyby...\" idz jutro po kartony i spakuj to co zostalo a zrobi ci sie lzej ciezko ci bedzie z jedna reka sprawna, ale w sumie zawsze mozesz poprosic kolezanki niech przyjdzie z winkiem i oblejcie pozbycie sie gada w domu ;) wynies do piwnicy albo postaw pod drzwi i napisz mu smsa ze jego rzeczy sa do odebrania wydaje mi sie ze on liczy na to ze ci przejdzie i tym razem tez mu odpuscisz a serce jest elastyczne :) jestes warta naprawde kogos duzo lepszego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiówka
lilly nie jestes pierwsza osoba ktora mi tak radzi ale ja sie nie umiem przemoc! Czekam jak na zbawienie ze wparuje z kwiatami i bedzie sie kajal! Potem pojawia sie myslenie i co z tego...skoro po dwoch dniach sielanki znow bedzie zle a kolejnym razem jak bedziesz musiala jechac do spzitala to ci znowu powie ze nie pomoze...bo np wypil z kumplami! To nie ma sensu...ale bez niego wszytsko jest takie puste! Sadze ze on sie boi...bo to on zawsze wychodzil...nieodbieral telefonow jak dzwonilam i byl gluchy na mnie....to on mowil przy klotniach nie kocham i to jest koniec a ja latalam z wywalonym jezorem za nim....Teraz mielismy klotnie tydzien temu i to ja pasowalam a on latal ale takiej mnie nie znal...takiej obojetnej i tak majacej za nic jego osobe...jak dzis czy poprzez to milczenie! Chyba sie wystraszyl ale ja tez....bo moja pewnosc swoich decyzji podupada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pomysl sobie ze im dluzej to bedzie trwalo to bedzie gorzej skoro nawet to ze reke zlamalas nie przemowilo mu do rozumu on wierzy ze i tym razem mu wybaczysz i sie przelamiesz, jeszcze ze moze go przeprosisz... bo chyba wedlug niego to ty afery robisz i ciagle sie czepiasz napisz mu ze pakujesz jego rzeczy jutro i sa od jutra do odebrania, bo nie masz zamiaru dluzej ich trzymac i czekac bog wie na co i zobacz jak zareaguje tym razem nie wyciagaj pierwsza do niego reki, nie daj sie poniesc emocjom, on jest taki straaaasznie wrazliwy wiec to bedzie jego karta przetargowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiówka
lily dziekuje za pomoc....uswiadamiasz mi wiele rzeczy! Przykro mi na dzien dzisiejszy ze tak zagral i tego wciaz nie rozumiem ale wiem jedno ze nie chce juz byc z tym czlowiekim! Gorsze jest to ze jestem teraz tego taka pewna kiedy on jest daleko ale co bedzie dalej! Moze faktycznie zaplanowal to aby potem moc wrocic i naprawic albo mnie zlamac...moze nie doceniam go!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie wie co mu w glowie siedzi czym sie kieruje w swoim postepowaniu zbadaj jego reakcje na smsa ale mysle ze po prostu pogodzi sie z twoja decyzja i odda sie rozpamietywaniu i cierpieniu i wszystko to bedzie twoja wina ale zeby sprobowal zawalczyc... to postaw sprawe jasno nie wiem juz sama nie wiem czy kolejna szansa cos zmieni... jak sama mowisz po 2 dniach byloby to samo moze niech sie uczy zyc na kims innym, komu taki uklad by pasowal nie wiem przespij sie z tym wszystkim ja lece spac bo mi kafe zamula i napisz jutro co postanowilas dobranoc, kolorowych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiówka
lily dziekuje...spij dobrze i dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×