Problemy z przedszkolakiem

Moj synek właśnie poszedł do przedszkola. Codziennie rano krzyk, płacz, wieczorem to samo. Słysze tylko jedno że on nie pójdzie juz więcej do przedszkola! Najgorsze jest to ze przestał jeśc. Moze sa tutaj inne mamy, które juz przez to przeszły i moze doradza jak zachęcic dziecko do chodzenia do przedszkola?

ja tez nie lubie chodzic do przedszkola mamo!!!!!!!!!! nieeeeeee

A nie możesz przez kilka dni być z nim w przedszkolu?Siedzieć gdzieś z boku tak by cię widział i w każdej chwili mógł podejść do ciebie?Wiem,że jest ci ciężko ale oboje musicie przez to przejść.Rozmawiaj z nim,pytaj co mu się niepodoba.I zawsze powtarzam zawsze odbieraj go o czasie.Niech nigdy nie będzie ostatnim z grupy.Zapewniaj,że go bardzo kochasz i nigdy go niezostawisz w przedszkolu.Może też syn wybierze sobie jakąś panią z przedszkola:kucharkę,sprzątaczkę która będzie się nim zajmować w krytycznych chwilach.Czasami taka pomoc pomaga dziecku zaaklimatyzować się w nowym miejscu. Tak było w przedszkolu mojej córki.Jej koleżanka bardzo płakała rano bo nie chciała zostać i popołudniu bo niechciała wracać do domu bez cioci Gosi(która była pomocą w kuchni).Powodzenia

wiesz dzieciom trudno jest sie przyzwyczaic do bawienia sie, spania czy jedzenia na zawolanie! w przedszkolu o okreslonych godzinach dzieciaki maja zajecia ktore musza wykonac! np spanie, moja kuzynka nie potrafila spac w dzien dlatego tez gdy inne dzieci smacznie chrapaly ona nuuudzila sie! moze pogadaj z przedszkolanka i dowiedz sie dlaczego synek nie lubi przedszkola? moze dzieciaki mu dokuczaja, nie lubi przedszkolanki albo nudzi go to cale przedszkole ;)

Chodziłam z nim do przedszkola dwa tygodnie. Nie było wtedy problemów. Budził sie rano i z zapałem maszerował sie bawić. Dopiero teraz kiedy zostawiam go samego jest rozpacz. Serce mi pęka jak patrze na jego zapłakane oczy, ale nie mam wyboru musze go oddawać do przedszkola!Rozmawiać próbuje ale to nic nie daje. Ciągle płacze, rozpacz po prostu!

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3302343

W przedszkolu do którego chodzi mój syn dzieciaki nie musza kłaść sie spać. Jedyne co jest na godziny to posiłki których mój mały nie je.Przedszkolanki ma fajne znam je kupe lat i nie krzywdza dzieci. To wesołe pełne życia kobiety. Ja juz nie wiem co robić!

Diękuje za linka, poczytam na pewno.

W większości przedszkoli,a napewno w tym do którego chodziły moje córki dawno odeszli od spania.Owszem,są łóżeczka,bo jednak niektóre dzieci przychodzą już o 5 rano.Śpią kiedy chcą,a na początku nikt do niczego nie zmusza.Są pory jedzenia,zabawy,ale na początek pełen luz,aby dzieci mogły wejść w rytm. Co do płaczu.Większość płacze.Trzeba zebrać się w sobie,powiedzieć,że musisz iść,ale,że napewno wrócisz.I wyjść.Zdecydowanie.Popłakać sobie możesz za rogiem:)))Nie tragizuj przy nim,pewnie i stanowczo wyjdź.Dzieci przestają płakać z reguły po najwyżej kwadransie.Oczywiście,zdażyć się może skrajny przypadek,że się nie przyzwyczai,ale nie demonizujmy. Powodzenia,to trudny moment,ale większość dzieci już po trzech tygodniach uwielbia przedszkolko:))) Acha,staraj się na początku skracać czas pobytu,tzn.odprowadzaj go jak najpóźniej i jak tylko możesz,szybko odbieraj.

Jedzeniem się nie przejmuj,moja młodsza córka nie je do tej pory,wybiera to co lubi(teraz,bo na początku nic).Ale to straszny niejadek!

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3301864 calkiem swiezutki :)

Moze spróbuj zrobic tak, ze zaprowadx małego na 2 godz i przyjdź po niego, a potem stopniowo zwiekszaj mu czas pobytu w przedszkolu ... :-D Bardzo ważne jest też podejście pań do dziecka, dobrze zeby dziecko chwaliły "na wyrost", mały bedzie wtedy zadowolony ...