Co myślicie o słowie dupczyć?

Czy wulgarne... no w każdym razie mało eleganckie, raczej lekceważące w stosunku do samej czynności i kobiety (bo wiesz, "dupczyć" to można panienkę z dyskoteki). Tak samo zresztą jak "posuwać", czy "pieprzyć". Tyle że - tak jak mówiłam - w parze są to dopuszczalne określenia za porozumieniem obu stron. Skoro Wy jeszcze ze sobą nie śpicie, to obowiązuje "klasyczny", elegancki język seksu. Facet, który tego nie łapie i spokojnie przy kobiecie wali takimi potocznymi określeniami, okazuje tym samym lekceważenie wobec sfery seksu i brak szacunku wobec kobiety. Ale to moje odczucia.

Jakoś dupczenie mi się kojarzy z Galicją. Czyli Polską południową ;)

--> my używamy - ok, rozumiem, dzięki

Proszę bardzo. :) Wiesz, dam Ci najbardziej oklepaną radę - porozmawiaj o tym z nim. :) Pozdrawiam.

brzydko jest tyle ładniejszych określeń

np ***** się ?

Profesor seksuologi powiedział mi kiedys ze pikantne słowa w łozku niepowinny byc problemem bo one zblizają ludzi pod warunkiem ze stosujemy je tylko w łóżku.Pikanteria w sypialni dodaje doznaniom pieprzu i pozwala sie rozluznic,poczuc swobodnie.Ten sam profesor twierdzi takze ze w łóżku nic niepowinno nas ograniczac bo wtedy sex nabiera znacznie wiekszej wartosci.Kochajcie sie wiec zdrowo Ty i twoj chłopak

bumsen oder ficken

Od siebie powiem ze jezeli sie kochacie szczerze i od serca to niech nic wam doznan niezakłoca.Jestescie dorosli i nikt niema prawa was oceniac.Pozwol swemu chłopakowi w sypialni na odrobine swobody i przekonaj go ze jest słowo ktorego Tez bys chciała uzywac.Osiągniecie wowczas kompromis.Jezeli CXie kocha to łatwo i bez zbednego gadania sie zgodzi a jesli nie...to sama wyciągnij wnioski

"pikantne słowa w łozku niepowinny byc problemem bo one zblizają ludzi pod warunkiem ze stosujemy je tylko w łóżku" Podobnie już tu pisałem i potępiano mnie za to. Co na ulicy i w ogóle poza łóżkiem jest wulgarnością i chamstwem, to w łóżku jest na miejscu, jest w swoim azylu. Pisałem, że gdy moja żoneczka zauważy u mnie mniejszą "kondycję", to używa "magicznego zaklęcia". Patrząc mi bezwstydnie w oczy, powolutku, przeciągle powtarza słowo piiiizzzzzdaaaaaaa, piiiizzzzzdaaaaaaa, piiiizzzzzdaaaaaaa ... Bardzo szybko może własnoręcznie stwierdzić, że moja "kondycja" ulega poprawie. Gardzę Nią? Bzdura! Uwielbiam do szaleństwa. A "dupczyć"? To dla mnie ohyda śmierdząca kałem i gejostwem. Są tacy, którzy mówią "dupy" o dziewczynach. To dla mnie jest ekstremalnym chamstwem!

A co mam mowic: - kochenie, moze odbedziemy stosunek seksualny?

A czy on cie rucha w dupę? Bo wtedy to słowo pasuje