Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lemon tv

wlasnie zdalam sobie sprawe z tego ze

Polecane posty

Gość hhiuuii
ja od dawna mysle tak jak wy-zt to ze dzis jestem z ta a nie inna osoba to tylko zbieg okolicznosci.....podam przyklad :jestem z chlopakiem 6 lat-obecnie jestem na wakacjach w usa i poznalam wspanialego-super-idealnego chloapak z panamy-oczywiecie tylko czysta znajomosc nic wiecej bo ja z polski on z panamy-troche ciezko by nam bylo sie odwiedzac;)ale tym o to sposobem po raz ktorys z rzedu uswiadomilam sobie ze w kazdym kraju na swiecie mozemu spotkac kogos o kim pow ze mozemy go pokochac...:)wiec to ze jestesmy z kims to po prostu zbieg okolicznosc i kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemon tv
kornik ale jesli jest tylko jedna osoba ktora moglbys kochac(bo tak chyba zakladasz) to nie ma zadnych szans zeby mieskzala ona akurat w polsce w ameryce czy gdziekolwiek ale w mijesyc gdzie akurat bedziesz ty w tym samym czasie i sie spotkacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhiuuii
pivoine----------->>>nie czytalam twojej wypowiedzi ale widze ze o to samo nam chodzilo!!!!podobny tok rozumowania;)przynajmniej mam penosc ze jedna osoba zrozumie to co napisalam:)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo z ta miloscia to jest chyba tak, ze nie dostaje sie jej latwo. moze ten u gory nad nami czuwa i nagradza, lub tez daje nam kogos by nas strzegl? ja nie wiem... w moim zwiazku tez bywa roznie... bywa ze ranimi sie, i placzemy. ale chyba nie robimy rzeczy ktore moga nas zabic... nie ma zdrady, klamstw.. itd. skad to wiem? nie wiem, ufam i wierze. sztuka to nie miec to co sie chce i kochac to... lecz umiec kochac to co sie ma. i odkryc ze moze to jest w zyciu najcenniejsze... i wiem, ze powiecie mi skad tyle rozwodow, cierpien i calej tej reszty... doprawdy nie wiem. ale wierze ze na kazdego z nas milosc gdzies czeka... i to nie sa przypadki ze je spotykamy. dlaczego jako pilna uczennica, kochajaca swoje praktyki, tego dnia postanowilam nie isc na praktyki i spotkalam jego? to zupelnie do mnie nie podobne. dlaczego do dzis gdy go widze, pamietam pierwsze nasze spojrzenia? nie chce sie rozczulac... ciezko wytlumaczyc komus kto nie chce wierzyc w milosc ze ona istnieje. tez mialam taki czas, ze mogliscie sobie do mnie mowic ... :) ide lulac. paaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy określony zbiór osobników (najczęściej ograniczeniem zbioru jest terytorium chociaż w dobie internetu troszkę się ono poszerzyło) z tego zbioru wykluczone są osoby stojące wyżej w hierarchii. zwłaszcza dla samca jest to ograniczenie trudne do przekroczenia i z tych pozostałych wybieramy takiego który wydaje się być dla nas najwłaściwszym. Cóż kiedy sztuka kamuflażu stosowana zarówno przez kobiety (maskujące ubrania, kosmetyki itp.) jak i mężczyzn (sterydy, siłownia, kosmetyki) wprowadza drugą stronę w błąd powodując błędne wybory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojojoj. znowu wlacza sie we mnie ochota udowadniania choc wiem ze to bez sensu. bo jakby wszystko o czym mowicie tez przeszlam... ze skrajnosci w skrajnosc od a do z. ale uwierzcie ze kiedy sie kogos kocha - nagle okazuje sie ze czujesz zupelnie cos innego niz wtedy gdy ci sie to wydawalo... i chocbys nie wiem jaki ideal spotkal, spotkala, twoje serce nie zacznie szybciej byc. nie dlatego ze czujesz sie przynalezny;a komus.... to tkwi w tobie i jest jasne jak slonce :) zycze wam tego co mnie spotkalo.... chocby nawet w tych bardziej bajkowych wersjach niz moja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×