Co się ze mną stało???

Kiedyś zawsze chciałem mieć kobiete, dużo się zakochiwałem, ale zawsze kończyło się klapą, kobiety dawały mi kosza. Dużo imprezowałem, robiłem wszystko by jakąś poznać. Ale od około 6 miesięcy, jest tak jakby kobiety przestały dla mnie istnieć, już o nie nie zabiegam, bo chyba nie po co, czuje się jakoś spokojniejszy, jakby życie było troche łatwiejsze..... tylko czy to mi kiedyś minie??? Czy uraz do kobiet pozostanie, czy powiedzmy po 2 latach mi przejdzie. Miał ktoś podobnie ??

czyli jestem tak nienormalny ?? ze nikt nie mial podobnie ??? swietnie...

teraz wystarcza mi jak raz w tyg possam sąsiadowi Edkowi, kobiety mnie nie interesują, miał ktoś tak?

poczekaj może minie, jak się zakochasz...a jak nie to.... hmmmm

będe podnosił do skutku :(

:(

Na razie si wypaliłeś. Wielkokrotne porażki sprawiły, że już Ci się nie chce o nie zabiegać i się starać. To minie, na razie się nie przejmuj. Też tak miałam z facetami;-) ale już coś się ruszyło:-)

a mi się wydaje, że jest ok. Poprostu moze za bardzo zabiegałeś o nie, a baby tego nie lubią (niewiedzieć czemu), moze myslaly zes jakis zdesperowany itd. Tak wiec jak teraz jestes bardziej wyluzowany to sama powinna ci sie jakas napatoszyc. Ja tez kiedys mocno poszukiwalem, poźniej jak znalazłem to nagle strasznie sie kolezankom chuć odezwala, mowilem ze mam dziewczyne, a im to nie przeszkadzalo i sobie nieco zastukalem - tak wiec trza wyloozowac i moze dobrze, ze ta chec ci tak przeszla, bo teraz bedzie ci latwiej

No tak, ale ile można ssać sąsiadom??? Chciałbym, żeby dziewczyny znów mi się zaczęły podobać, a tak z dwa razy w tygodniu mam kutasa w buzi albo w tyłku, no ile można...???

podszyw beznadziejny...stary wysil się bo ani to śmieszne ani jakoś mi dogryzające...czyli mówicie, że wszystko oki ??? zobaczymy, brakuje mi bliskości ale mam zerową motywacje by starać się o kobiete...

poprostu za bardzo za nimi latales i tyle, teraz bedzie ok - zobaczysz

Zapraszam cię na mój topik o grubych, korniszonych kutasach, serio zobacz...

A jak sądzicie, czy jeszcze kiedyś mi się uda z kobietami, czy zostanie już tylko Pan Edmund i inni...???

Jak wolisz chłopców, to powiedz otwarcie, to przecież żaden wstyd. Możemy się umówić i spotkać - stawiam piwo i nie tylko.

nie nie wole chłopców :P kobietki są miłe w dotyku :P

A ja to co - papier ścierny? Gwarantuję obciąganko i inne takie tam.