Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość berenika__

Związki na odległość.

Polecane posty

moze powiedz mu co przezywasz. ja powiedzialam mojemu ze bardzo mi przykro kiedy nie mam z nim kontaktu i ze bardzo sie martwie nie wiem co robic nie spie w nocy i ze bardzo to przezywam. mowiac krotko troche nawyolbrzymialam ale zrozumial. bo teraz zachwuje sie w vcalkiem inny sposob. juz nie 190 dni a 105 super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenika__
Chętnie bym mojemu też powiedziała, co czuję - ale jak mam to zrobić, jeśli nie mam z nim kontaktu?? Nawet nie wiem czy dostaje moje smsy :( Poza tym takie rzeczy wolałabym załatwiać na żywo, więc zamierzam mu to wszystko powiedzieć kiedy już u niego będę - chociaż w chwili obecnej to nawet nie wiem czy do niego pojadę, bo przecież on się nic nie kontaktuje!!! Urlop zbliża się wielkimi krokami, w sobotę wylatuję a nawet nie wiem czy będę u niego czy nie (mój urlop wygląda tak, że najpierw lecę z koleżanką do Francji, która tam mieszka z mężem i teraz była na chwilę w Polsce odwiedzić swoich rodziców. A więc plan był taki, że miałam u niej posiedziec ze 2, 3 dni a poźniej jechać do Anglii do swojego faceta). Teraz niestety już nie wiem czy nie skończy się to na pobycie jedynie we Francji :/ Najgorsze jest to, że nie jesteśmy długo razem, poznaliśmy się zaledwie kilka tygodni przed jego wyjazdem, miłość wybuchła i było cudownie, spędzliśmy każdą chwilę razem, on niestety nie mógł już odwołać wyjazdu, mimo że już nie miał ochoty jechać - wszysko było od dawna zaklepane. A teraz już nie wiem nic.... Może on już nie chce być ze mną, ale nie ma odwagi wprost mi tego powiedzieć albo poznał kogoś czy coś w tym stylu i dlatego się nie odzywa ???? Tysiące pytań, tysiące myśli i straszny ból w sercu .... To koszmar co obecnie przeżywam, nikomu tego nie życzę ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenika__
Nadal nic, CISZA !!! Czy to już koniec ? Czy nie ma odwagi mi tego powiedzieć? A jesli to nie koniec, to dlaczego się nie odzywa ???? Tkwienie w niepewności jest naprawdę straszne!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa...
berenika ja przezywam to samo rowniez od czwartku cisza ... nie potrafie tego zrozumiec , poznalismy sie rowno miesiac temu na necie , zaczepial mnie codziennie i od samego poczatku twierdzil , ze czuje ze mamy ze soba wiele wspolnego , ze podoba mu sie moj styl bycia i ogolnie charakter . Ja traktowalam go nieco oschle bo nie czulam jeszcze tego co on juz czul . On jednak wytrwale zaczepial mnie , pisal cieple wyznania az wkoncu zaczelismy rozmwiac przez telefon raptem 4 razy . Chyba wpadłam... nie ma dnia , zebym o nim nie myslala , tesknie i martwie sie o niego bo mial klopoty i nie wiem czy juz ok bo sie nie odzywa .. Nie moge tego pojac tak zachlannie szukal ze mna kontaktu a teraz milczy przeciez znamy sie zaledwie miesiac .. od czwartku cisza nie odpisal :( Zastanawiam sie czy nie odezwac sie ponownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martunia 645
nie ma rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenika__
aaa - ale Ty możesz się do niego odezwać ? Bo ja z moim nie mam żadnego kontaktu, komórka niedostępna i na internet też on nie wchodzi. Gdybym miała sama możliwość skontaktowania się z nim, to już bym to zrobiła... A co do czwartku - dziwna zbiezność, może mówimy o tym samym facecie ? (mam nadzieję, ze nie). Gdzie Twój jest dokładnie ? W Londynie czy gdzie indziej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa...
berenika jest w angli ale nie w londynie pisalam do niego w czwartek nie odpisal dlatego pomyslalam ze moze nie chce miec juz ze mna kontaktu chociaz byloby to dziwne bo przeciez to on dazyl do tego. A Twoj w jakim miescie przebywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa...
na internecie tez go nie zlapie bo nie ma dostępu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natashka__
pociesze was moj facet wyjechal do Londynu (teraz nienawidze tego miasta) i po miesiacu mu odbilo,a po dwoch mial juz inna laske. Tania Polke o zniewiescialym imieniu Aneta,ktora jest jego utrzymanka tzn mieszka z nim itp nie zycze nikomu takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenika__
aaa ----> mój też nie jest w Londynie, jest w pobliżu Ashford. A Twój ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa...
moj w poblizu Bath

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenika__
NARESZCIE !!!!!!! ODEZWAŁ SIĘ !!!!!!!!!!!!!! Zadzwonił do mnie godzinę temu z hotelu w którym pracuje - wyprosił możliwość zadzwonienia do mnie na komórkę :) Powiedział że jest strasznie zapracowany, w weekend pracował po 15 - 16 godzin na dobę (bo mieli w hotelu jakiś wielki bankiet) i dlatego się nie odzywał. Zresztą miał tak zmęczony głos, że nawet się na niego nie gniewałam, ze te kilka dni nie dawał znaku życia. Po prostu cieszę się, że w końcu go usłyszałam!!! Ale nadal mi ciężko że on jest tam a ja tu, no ale na to niestety nie mam żadnego wpływu :( Teraz odliczam dni do mojego urlopu.... aaa ------> a jak u Ciebie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa...
ojejku ale Ci zazdroszcze przynajmniej juz wiesz dlaczego nie dzwonil, a ja nadal mysle dlaczego milczy tak dlugo:( nie wiem o co chodzi i naprawde jestem zaskoczona bo na poczatku czyli do niedawna bardzo zabiegal o kontakt i pisal w tygodniu a na weekend umawialismy sie na telefon . Weekend minal a on sie nie odezwal:( i znowu czekanie caly tydzien z nadzieja na telefon od niego sama nie wiem moze sprobuje ponownie napisac do niego bo naprawe jestem zaniepokojona calym milczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusia
Ja jestem w związku, który od początku był na odległość :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×