Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dorota Mik

POMAGACIE BIEDNYM LUDZIOM?

Polecane posty

Gość Dorota Mik

bo ja tak:))) wielu moich znajomych nie, uważaja ze kazdy sam sobie powinien radzić jaka jest wasza opinia w tej sprawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooojjjejku
generalnie każdy sam sobie powinien radzić (każdy normalny i w pełni sprawny) ale są wyjątkowe przypadki np. śmierć tragiczna żywiciela rodziny, sytuacje losowe- takim ludziom trzeba pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m+k=mk
Tak akcje zbiorowe np na leczenie chorego dziecka 1% podatku na dom dziecka w moim mieście ciuszki oddaję znajomej rodzinie mieszkajacej blisko mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja racja
Na ogół pomagam, ale dziś nie pomogłam. Całą noc robiłam przetwory, połozyłam się koło czwartej. Obudził mnie dzwonek. Nie jeden. Z dziesięć razy bardzo nachalnie i upierdliwie ktoś dzwonił. Myślę: "Pewnie jakaś pilna sprawa, trzeba wstawać ilecieć". Włos zmierzwiony, koszulinka ledwie i pędzę do drzwi. Otwieram a tam jakiś chłop niedomyty stoi ze świętymi obrazkami, brudnymi kartkami, legitymacjami i zaczyna wygłaszać swoją formułkę, że mąka, cukier... Kiedyś już był i dawałam mu jedzenie, więc sobie zanotował chyba i dzwonił z nadzieją, że już go na stałe zacznę dokarmiać. Odburknęłam żebrakowi, że nie dam mu żarcia (bo mnie ciul obudził). A niech se idzie do lasu, nazbiera grzybów, stanie przy drodze i sprzeda zamiast upierdliwie tyle razy naciskać na dzwonek aż się obudzę i wylezę. Mnie też jedzenie samo do domu nie przychodzi. Kiedyś zapytałam się innego żebraka czy chce pracę. Młody, silny chłop a mój facet szukał akurat pracownika do łopaty. Uzyskałam odpowiedź, że pracę tak, oczywiście, bardzo chętnie. Podałam adres firmy, miał się zdgłosić na drugi dzień. Nigdy już go nie spotkalismy. Jest jednak kobieta, która przychodzi do mnie po jedzenie, ubrania... Sporadycznie przychodzi, jak się sezon zmienia. Jest miła, czysta, trzeźwa, nie targa ze sobą dzieciaków żeby brać na litość (a wiem, że ma ich gromadkę). Nie jest nachalna. Kiedyś długo nie przychodziła, to powiedziała, że nie musiała, bo miała pieniądze ze zbierania jagód. Widać po jej rękach, ze spracowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio przyszła do mnie mloda kobieta pytajac czy np może mi pomóc w sprzataniu. Mówiła, ze nie ma pracy ma 2 dzieci, mąż pijak....powiedziałam ,ze mam do posprzatania piwnicę. Zgodzila się. na drugi dzień przyszła, posprzatała - nic nie zginęło, zarobiła u mnie 50 zł i bardzo mi dziekowała. Przed swietami przyjdzie umyc mi okna.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Natalii Anny
Z jakiego miasta jesteś? Przydałby się mi ktoś, kto uprzątnął by stary dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś mała Anka
TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wspieram domu dziecka, wpłacam, choć nieregularnie jakąś sumkę na dom malucha,. Dorzucam się też do zbiórek na operacje nla dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumiany Boluś
najpierw sie tworzy problem czyli biede a potem sie " pomaga" im tym biednym to zawsze niezly geszeft byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIKTOR-1
oczywiście mam kumpla, ma niepracujacą zonę a sam mało zarabia i 2 dzieci i zawsze cichy po moich pociechach oddaję jemu. Zona czasem dorzuci jakieś smakołyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam tak czytam wasze wpisy i jestem zdumiony tym ,tyle sie pisze ze ludzie pomagają ,itd sa ludzie którzy potrafią tylko obiecywać a potem nic ,puste słowa ,, z nam pewną rodzinne która mieszka na wsi obok mojego wujka, którzy są w bardzo trudnej sytuacji materialnej brakuje im praktycznie wszystkiego w tej chwili żyją co im da opieka społeczna, sąsiad miał rentę socjalną ,ale jest bez renty czeka na komisje ,sąsiadka bez żadnego dochodu choruje na raka nie mają nawet za co kupić leków ja im pomagam jak mogę ale to nie jest duża pomoc,bo sam za wiele nie mam a są to ludzie naprawdę którzy potrzebują pomocy sąsiad nie pełno sprawny chodzi o kulach OWA RODZINNA jest bardzo zmotywowana do walki z chorobą ale potrzebują pomocy nie.potrafią sami sobie pomóc postanowiłem w ten sposób im pomóc może znajdzie sie ktoś kto wyciągnie do nich pomocną dłoń ,są jeszcze w polsce ludzie którzy maja dobre serce , tym bardziej ze owa rodzinna nie ma nawet na zapłatę podstawowych rachunków ,boje sie ze wkrótce odetną in światło . ,a oni w tej chwili nie mają żadnych dochodów jesli państwo chcieli by im pomóc podarować in nawet 5zł,, pomóc by mieli na zapłatę Energi elektrycznej to dla nich jest bardzo dużo oni chętnie przyjmą każdy drobiazg podzielić sie z nimi żywnością, to byli by wdzięczni bardzo proszę w swoim i w ich imieniu jesli uraziłem państwa tą prośbą to przepraszam,, podam mail,, jeśli państwo by chcieli odpowiedzieć jurek1923@interia.eu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×