FACECI NA POZIOMIE, BOJĄCY SIE WYJSC POZA NET

Jestem.

Ja nie uciekłam , bo się Ciebie boję, tylko widzę, że nie jestem w Twoim typie. A w przyjaźń męsko-damską nie wierzę.

Gdzie byłaś?

Wcinałam te gołabki, o których pisałam wcześniej. Chcesz jednego? Smaczne.

W życiu do ust nie wezmę. Prawdziwy gołąbek, to zupełnie co innego. Najlepsze ja świecie gołąbki robi tata Janowicza. Mniam!

Zresztą, ja dzisiaj wędzę łososia. I zrobie sobie coś smakowitego do jedzenia.

Ja także jadam różne i różniaste, sama różne robię, ale dzisiaj miałam chęć na takie. A kto to jest tata Janowicza?

Dziwne pytanie. Tata Janowicza, jest tatą Janowicza. Janowicz, to mój kolega. Ztesztą doskonale gotujący.

A czytałam, że wędziłeś wczoraj. No? Jestem Kaszubką, więc wędzone rybki często zajadam. Pychotka.

Już wiem. Nasmażę sobie dzisiaj blinków. Zrobię sosu czosnkowego i do tego cienkie plajstry, tylko co wyciągniętegego z wędzarni łososia...

A ja jestem Piwne oczko i też robię najlepsze pod słońcem gołąbki, takie palce lizać.

"Jarskie gołąbki...". A tfu!

To podeślij mi troszeczkę.Mam też na to apetycik.

Ale gołąbeczki robię na różne sposoby, więc wyluzuj. Nie mów fuj jak nie posmakujesz

Aaaaaaaaa, Kaszubką? To tłumaczy zadziorność obywatelki. A jak jest po kaszubsku "agrest"? Co?

NIe da rady. Wędzony łosoś jest rybą krótkotrwałą. To nie to samo, co wędlona. Chcesz pokosztować łososia, to zapraszam do Alensztata.

Łososia na zimno zawędza się dwa dni. Wczoraj rozpocząłem, dzisiaj kończę.

a nie wiem......

Ty też Kaszub?

Widocznie taka z Ciebie Kaszubka, jak ze mnie arcybiskup.

Nie jestem Kaszubem, ale jak jest "agrest" po kaszubsku, wiem bardzo dobrze.

tak to masz we krwi - obrażanie Pewnie , nie jestem rdzenna Kaszubką, bo moi rodzice pochodzą z róznych miejsc w Polsce, ale mieszkają na Pomorzu już od 45 lat i przez to utożsamiam się z tym regionem. Stąd też nazywam się Kaszubką, którą notabene nie jestem. Powiem szczerze, że bardzo cenię kaszubską kulturę oraz ich wielki patriotyzm. Ale co tam, lepiej jak mnie zbesztasz.

Nie jestem z Kościerzyny lecz z innego pięknego miasteczka.

A dlaczego miałbym Cię besztać?

Cokolwiek powioem, zawsze poddajesz ocenie i dyskwalifikujesz.

Ani mi to w głowie.

Nieprawda. Jedyną rzeczą, do któerej się przyczepiłem, to te nieszczęsne "gołąbki".

Jesteś czupurny i zadziorny! Niegrzeczny facet!

:P Gołąbki sa pycha!!!!!!:P