SŁOWA WIĘZNĄ W GARDLE, OGARNIA MNIE STRACH....

zauroczyłam się mocno....nie widze nikogo poza nim....ale znam tylko jego imię, on mojego nie.....chciałabym podejśc i zacząc rozmawiać.....ale słowa więzną w gardle....odwracam wzrok....kiedyś odpowiadał na mój uśmiech.....teraz przestał...nie wiem, może myśli że jestem natrętna, że przychodze tam, bo on tam jest....ale to że się ciągle spotykamy ma związek z moją pracą i nie mogę tak po prostu przestać tam bywać....i go spotykać.....chciałabym mu to wyjaśnić zanim zacznie patrzeć na mnie z wrogością...ale boje się....nie wiem co z tego wyjdzie....a jeśli po prostu karze mi się odwalić...... JAK ZROBIĆ TEN PIERWSZY KROK, JAK SIĘ PRZEKONAĆ ŻE NIE JESTEM MU OBOJęTNA, JAK GO NIE ODSTRASZYć.....pomóżcie kobietki i męzczyźni....

szukaj wspolnych znajomych, wejdz do spozywczaka za nim.. Jak go zobaczysz np 2 razy dziennie, to nie bedzie dziwne jak sie za 2 razem do niego usmiechniesz. Mozesz spytac o godzine, a najlepiej, zeby Ci cos wytlumaczyl - droge, czy cos aktualnego - wtedy Cie zapamieta i bedzie reagowal jak Cie zobaczy czesciej. Najlepszy sposob, to prosic o pomoc - np z otwarciem drzwi jak niesiesz zakupy, z czyms ciezkim... Ja mojego 'wyhaczylam' na zainstalowanie nowej Windozy ;)

kombinuj dziewczyno :):)

:;

wyluzuj, powiedz sobie nie ten to inny, inaczej będziesz tak sztywna, że pomyśli iż coś z Tobą coś nie \"teges\"

zależy, gdzie sie to dzieje....ale wyluzuj.....po prostu przychodź tak jak zwykle, zeby doszedł do wniosku, ze nie jesteś tam tylko dla niego, że go nie prześladujesz.....nie zwracaj na niego najmniejszej uwagi, traktuj jak powietrze......potem .....po prostu uśmiechnij się i powiedz to magiczne....cześć, dawno cię nie widziałam......