Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość immaginate25

powiedzcie czy wam sie układa pogodzic prace i wychowanie dziecka

Polecane posty

Gość immaginate25

j.w. napiszcie jak wam idzie, pytam te kobiety, ktore pracują oczywiscie te ktore nie pracuja tez moga napisac, czy wszystko wyglada tak jak sobie to wyobrazały, czy jest wam ciezko, macie pomoc ze stromy meza rodziców.... pytam , poniewaz to wszystko jeszcze przedemną !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udaje się
oczywiście bez pomocy męża byłoby to prawie nie możliwe... pomocy dziadków staramy się nie nadużywać, aczkolwiek miło jest czasem mieć weekend tylko dla siebie ;) czy jest ciężko? zależy kto co lubi i ile ma energii... ja lubię jak się dużo dzieje, świetnie funkcjonuje w lekkim stresie, więc napięty plan zajęć mi pasuje.... nie wyobrażam sobie tylko siedzenia w domu- zanudziłabym się, po prostu taki mam charakter, obowiązki domowe (pranie, sprzątanie, gotowanie) traktuję jako smutną konieczność, nie potrafiłabym uczynić z nich sensu swojego życia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imaginatte25
udaje sie.a czy ty pracujesz, czy obecnie wychowujesz dziecko, bo nie zaprzeczam ze jest co robic w domu, ale jak to pogodzic z pracą, na 8 h dzienniei jeszcze po pracy wracasz do domu juz masz wszystkiegodosc a tu jeszcze małe dziecko ! ja nie mam pojecia jak inni studiują, mają małe dziecko i pracują, ...nie wyobrazam sobie tego nie lubie miec całego dnia zajetego, ja wracam po pracy po 15 bo pracuje do 15 i mam całe popołudnie dla siebie i meza, moge robic na co mam ochote nie jestem od nikogo uzalezniona czasowo, .......... jak to pogodzic, szczerze mówiac mnie byłoby zal oddac moj czas dziecku...nie wiem czemu tak mysle poprostu tak jest i nim sie obejrzysz jest juz wieczór a ty nic dla siebie nie zrobiłas i jestes wypompowana całym dniem i idzisz spac...i tak codziennie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wychowuję rocznego synka i pracuję...a w dodatku jestem samotną mamą.pomaga mi mama opiekuje się małym jak jestem w pracy.To bardzo dużo.Mały jest tak absorbujący ze o godzinie 20.00 nie wiem jak się nazywam :):) Mimo to - muszę posprzątać mieszkanie ( mieszkam sama ) zrobić zakupy,wyprasować,wyprać,zrobić coś koło siebie itd.Nie wiem jak to robię ale da się :):) Mały jest tak cudny że każdy jego uśmiech wynagradza mi brak sił i daje następne :):) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samuelka. Jestes wielka.🌻 Napisałam serio.Tak właśnie myśle!!! Pozdrawiam i życze duzo,dużo sił i zdrowia.No i tych małych usmiechów od synka:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak mysle
Samuelka- to co napisałaś jest po prostu extra!!!:) Oczywiście jest Ci trudno samej....ale czy na pewno samej...jest przecież synek a to tak wiele :). Widać ze doceniasz to że masz dziecko i nawet praca poza domem a potem w domu nie sprawia Ci kłopotu- jeśli się kogoś KOCHA to nie jest żal podarowac swój czas dla tego kogoś!!! dziecko dorośnie i wtedy będzie nieco więcej czasu dla siebie ..ale czy to będzie aż tak ważne....chwile spędzone wspólnie z dzieckiem (nawet po dniu ciężkiej pracy) są niezapomniane i warto dla tych chwil być z nim jak najdłużej... pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny a ja
mysle ze niektóre kobiety nie mają wyboru i musza pracowac majac małe dziecko, to normalne ze nie maja na nic czasu po pracy juz nie maja siły na nic a tu trzeba zajac sie dzieckiem, niektóre wola nie pracowac i zyc ze socjala, to tez wyjscie, pomoc socjalna np na ubrania masz 100-200zł ...dodatkowo na jedzenie 100zł mies, dodatek rodzinny teraz chyba 50zł, jako samotna matka tez cos sie dostaje i ma sie ok 400zł.....niektórzy tak wolą....bo jak przykładowo zarobisz najnizsza czyli 720 netto, dojazdy zezrą ci 100-150....to ile ci zostanie prawie tyle samo.... to realia, a piszac ze daje sobie rade z dzieckiem pracujac to normalka, co kobieta ma sie powiesic załamac i płakac, musi dawac sobie rade chcac nie chcac....choc czasami ma juz wszystkiego dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udaje się
ja jwstem na "swoim" więc praca do 15 to mit.... dziecko już chodzi do przedszkola.... ale ja właśnie łączyłam na poczatku studia firmę i malucha ;) trudno to wytłumaczyć... po prostu człowiek przestawia się na "wyższe obroty".... nie potrafię tego inaczej wytłumaczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silikon
ja ma m 8letnia córkę, tez ja wychowuje sama, nie mam alimentów, wiec musze pracowac za dwóch, gdyby nie ona nie chciałoby mi sie tak tyrac.. wszystko jest mozliwe po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponawiam
jak ojciec płaci alimenty to nie masz juz pomocy ze socjala...jedno trzeba wybrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silikon
ja nawet pomocy z socjala nie mam bo mam za wysoki dochód, ha ha ha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponawiam
własnie cholera masz marne 500 zł dochodu czyli na osobe jako samotna matka masz 300zł...a w socjalu dochód nie moze przekraczac 200 a w niektórych 300zł....czyli nie przysługuje ci on....porypany kraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, ja tez jestem ciekawa jak to wszystko pogodzic i miec jeszcze czas dla siebie, chyba trzeba codziennie podrzucac dziecko dziadkom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieżlle
widac ze wam sie nie udaje pogodzic jedno z 2gim, bo topik stoi w miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość własnie ja tez
jestem ciekawa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamaaaaaaaaaaaaa
Urodzilam swoją coreczkę na studiach, jeszcze przed obroną podjęlam pracę, pracuję w systemie dwunastogodzinnym, również na nocki, oprocz tego mam dwie dodatkowe prace na umowę zlecenie niestety nie w domu,. Opiekę nad dzieckiem da się pogodzić z pracą zawodową o ile się chce i wystarczy sił. Zgadzam się,że bez pomocy osób trzecich nie jest to możliwe, dotej pory pomagala mi mama , od tego roku mała poszla do przedszkola i rewelacja, bo okazuje się ,że mam dla niej jeszcze więcej czasu, popołudnia o ile nie jestem w pracy są tylko dla nas, staram się tak organizować moje życie zawodowe by spędzać ze swoim dzieckiem jak najwięcej czasu i uważm ,że to się sprawdza. Moja corcia jest otwarta radosna, wiele potrafi, jest samodzielna a ma dopiero trzy latka. Nie ukrywam, ze czasem wszystkiego mam dość, i chętnie zostałabym tylko z nią w domu, że czasem mam wyrzuty, że nie jestem z nią w każdej chwili ale wydaje mi się , że to nie oto chodzi! Pozdrawiam wszystkich zapravowana mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość immaginate25
gratulacje !!!! kamaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez musze pogratulowac....kama !!!!! wszystkiego dobrego !!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tercetka
jednak co chwila powtarza się : pomaga mi mama, a co zrobić gdy nie ma mamy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamaaaaaaaaaaaaa mam pytanie po jakim czasie wróciłaś do pracy zmianowej, bo ja mam identyczną 12 godzinną (sob, niedz i świeta też). Teraz mała ma pół roku (jestem na wychowawczym nie wiem jak długo) i nie wyobrażam sobie jak mogłaby zostać na noc beze mnie (budzi się co parę godzin i jeszcze jest na piersi). Mąż chodzi do pracy normalnym trybem, ale nie wyobrażam sobie żeby wstawał w nocy tak non stop... A moze na noc zostawała u Twojej mamy? I jak było jak wracałaś z nocki odsypiałaś czy na ciągłych obrotach, ale przecież tak sie. nie da bo kolejna nocka zaraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamaaaaaaaaaaaaa
Na nocki zaczęlam pracować jak mała miał trzy miesiące, tatuś musiał wiele się nauczyć, czasem taka nocka w pracy była lżejsza od tej z moją corcią , bo ona dopiero od trzech miesięcy przesypia całe noce. Ja postawiłam na opiekę taty w nocy, bo babcia jest kochana ale ma już swój wiek i nie sądzę by zniosła tagiego malucha w nocy, żeby babcię odciążyć zdecydowaliśmy się na przedszkole, czasami małą babcia zabierała po mojej nocce, żebym mogła odespać choć parę godzin, czasem czekałam do popołudnia i razem kładłyśmy się na popołudniowądrzemkę, a czasmi czekałam na męża i wtedy szłam spać. Dlatego uważam przedszkole za bardzo dobre rozwiązanie bo teraz zdąże się wyspać i jeszcze do czternastej pozałatwiać swoje sprawy. Powiem Tobie jeszcze, że dyżurami przy małej po pewnym czasie ( to znzczy po odstawieniu od piersi), dzieliliśmy sięz mężem, bo trzy lata bez przespanej nocy tego nikt by nie wytrzymał a wstawaliśmy do szesciu razy.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja lekka depresje mam, bo mam prace stresujaca i niestety odbija sie to na moim samopoczuciu i relacjach w domu, bo jestem przemeczona i nerwowa. Jeszcze u nas 2 dziewczyny sa na zwolnieniu z powodu ciazy, trzecia ma reke zlamana i tez L4 a zaczal sie sezon urlopowy. Wiec w nastepnym tygodniu bede zaiwaniac pon.-sob po 8 godzin i jeszcze w niedziele 12.... Na szczescie chyba przezyje, gdyz w koncu za nadgodziny zaplaca a potem sama mam 2 tygodnie urlopu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracująca mama
Ja właśnie próbuję to jakoś pogodzić... Moja córeczka ma prawie 11 miesięcy, od września chodzi do żłobka a ja rozpoczęłam nową pracę (poprzednią straciłam, bo nie przedłużyli mi umowy jak byłam na macierzyńskim) i niestety mała już dwa razy była chora :( Za pierwszym razem wzięłam dzień wolnego a potem mąż był cały tydzień z córką. 1,5 tygodnia później mała złapała wirusa i zaraziła mnie więc znowu musiałam zostać z nią w domu 3 dni (mąż nie mógł znowu iść na zwolnienie) w efekcie prawdopodobnie nie otrzymam nowej umowy :( Dziadkowie pracują i nie mam z kim zostawić chorego dziecka! Wszystko inne jest do wytrzymania - zmęczenie, zakupy, zawożenie i odbieranie dziecka, gotowanie, karmienie, pranie i sprzątanie. Udawało mi się znaleźć czas dla dziecka i siebie a nawet na spacer z psem. Największą trudnością jest choroba, bo w pracy nikt nie chce pracownika co chwila na L4...:( Niestety zobowiązania kredytowe zmuszają do pracy, bo jedna pensja nie wystarcza na wszystkie potrzeby, zostaje chyba tylko praca popołudniowa lub w weekendy, chociaż weekend miał być dla rodziny właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Ja mam super szefa, który zasugerował korzystanie z tej platformy https://www.oktawave.com/pl/ Dzięki temu mogę pracować w domu, ale nadal w tej samej firmie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś daję radę, czasem jest oczywiście ciężko ale pomaga mi mąż i mama. Dzięki temu mogłam wrócić do pracy. Poza tym nie bawię się w takie rzeczy jak zmywanie naczyń, bo mamy zmywarkę, odkurzaniem zajmuje się znowu robot sprzątający electrolux pure i9, a ja mogę w tym czasie usiąść i pobawić się z dzieckiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia2018
Zapraszam do współpracy kobiety w ciąży i młode mamy, praca w domu, w wolnych chwilach, zarobki na początek 300-1000 zl, po roku zaangażowania 3000-5000 zł, możliwość ciągłego rozwoju finansowego. mamusia042018@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×