Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kingala

ławeczka 50-tek i więcej

Polecane posty

Witam na ławeczce. dla nas i dla przemiłej pomarańczki. Weź garść uśmiechu serdecznego jedno tęskne westchnienie chwil szczęśliwych wspomnienie łzę co w oku się kręci i do życia trzy chęci. Wszystko dobrze wymieszaj. Wlej do swego pucharka, pij codziennie dwa łyczki by mieć humor od ranka. /i nie krytykuj nas - pomarańczko/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam na ławeczce. dla nas i dla przemiłej pomarańczki. Weź garść uśmiechu serdecznego jedno tęskne westchnienie chwil szczęśliwych wspomnienie łzę co w oku się kręci i do życia trzy chęci. Wszystko dobrze wymieszaj. Wlej do swego pucharka, pij codziennie dwa łyczki by mieć humor od ranka. /i nie krytykuj nas - pomarańczko/ ...żyj i pozwól żyć innym.... ...żyj i pozwól żyć innym.... ...żyj i pozwól żyć innym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczko!!!!!!!! Gdy szczęście choć maleńkie zapuka do Twych drzwi To przyjmij je z wdzięcznością - wszystko pokonasz z nim. Przyjaźń,zdrowie i szczęście - bogactwem życia są. Największym,najcenniejszym - w nich siła jest i moc. Weź tą maksymę sobie do serca,bo widać jesteś chyba mało szczęśliwą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybciu.....:)
Mylisz się, jestem osobą szczęśliwą :classic_cool:. Mam kochającego i kochanego męża , dzieci, które przynoszą mi więcej radości niż smutku, przyjaciół, może nie za wielu ale serdecznych, przemiłych kolegów i koleżanki w pracy. Jeśli chodzi o stronę materialną- dobra. Jestem osobą lubianą a nawet......:) często adorowaną przez płeć przeciwną. Z natury jestem optymistką i..... uśmiecham się do każdego dnia, a nawet w tym "pochmurnym" umiem znaleźć iskierkę słońca. Lubię ludzi szczerych, otwartych.... prawdziwych :classic_cool: A tu Rybciu, widzę dużo fałszu :( Nie ma więzi między wami, każda pisze sobie,.... pisze tylko aby coś napisać. Poza tym..... tak, ty jesteś jedyną prawdziwą" osobą ( no i kingala ale ona nie jest sympatyczna) a pozostałe to jakby wymyslone osoby, które piszą ogólnikowo- tak, jakby nie istniały w rzeczywistości. Rybciu zajrzyj na ten topik- podję ci link http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4817559&start=8910 tu tętni życie- babeczki się lubią, dużo o sobie wiedzą, są otwarte na innych, pomagają sobie, widać, że każda z nich jest z krwi i kości. A u was wybacz :(... FLAKI z OLEJEM . I pamiętaj, jak ktoś tu krytykuje to wcale nie znaczy, że jest samotny i nieszczęśliwy! Poza tym krytykę należy przyjmować by COŚ zmienić- tym bardziej, że widzę, iż nie tylko ja was krytykuję. A i rzeczywiście można odnieść wrażenie , że kingala nie całkiem ma dobrze w głowie... No cóż, pozdrawiam! Tylko ty Rybciu ( mimo,że mnie "zjechałaś" ) budzisz tu sympatię 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomaranczo lubisz szczerych ludzi? szczerze napisalam nie chce tutaj klary! mam prawo podejrzewac ze ty nia jestes. prawda i szczerosc! tylko nikt nie lubi prawdy i szczerosci o ktorej tak duzo mowisz moze i nie mam w glowie po kolei ale czy ty masz wszystko w niej poukladane? skoro tutaj zagladasz? moj yard ciebie nieppkoi? przyjdz i pomoż zamiast krytykowac co masz do mnie? ze niby jestem ala krol? twoje wymysly i twoj problem zazdrosc przez ciebie przemawia jedyne lekarstwo nie czytaj nas czy jestesmy prawdziwe czy nie, nie twoja sprawa moge pisac po 100 nickami i nic ci do tego dzis jestem kingala a jutro bede zoffinka lub krynka moj czas i nikt nie bedzie mnie rozliczac jak organizuje sobie dziedz czy noc ---------- pomaranczo jestes zlym czlowiekiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do rybciu..... :)
porada dla ciebie: wykąp się w lodowatej wodzie, bo masz coś z banią żeby tak przesladować ten temat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczy zmieniają się wokół nas, zmieniają się także i ludzie, którzy zniżają się do poziomu rzeczy, ale nie zmieniają się przyjaciele, co udowadnia, że przyjaźń to coś boskiego i nieśmiertelnego. Kingalko dzwonilam do Ciebie ale nie ma Ciebie na skypie moze wieczorkiem mojego czasu. Nasze dzieci pozmieniali nam wszystko bo milelismy wirusa i teraz musze na nowo wszystko rozszyfrowac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ławeczkę! Moje panie dziś nie pracuję na tak słynnym na naszej ławeczce yardzie. Ostatnie dni na rozliczenia podatkowe. Jeszcze kilka deklaracji do wypełnienia i... nareszcie będzie spokój. Patrzę przez okno a tam... słońce piękne, pogoda wspaniała... MM obok mnie przy drugim biurku... 17 ostateczny termin wysyłania rozliczeń. ----- pozdrawiam serdecznie życzę miłego popołudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krystynkko, skype znów mi siada za każdym razem muszę go instalować. Do wieczorka Twojego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam LAWECZKE🖐️ Trzeba miec tupet by zagladac tu jako pomarancza i czynic nam uwagi.J estem niby wymyslona na potrzeby tego topiku.Mysl sobie co chcesz,mnie to dynda i powiewa. Raz czytam,ze to Kingala odziala szate Olimpii,innym razem,ze jestem wymyslona.Zdecyduj sie samochwalo,kim w koncu jestem. Znamy sie doskonale i nie musimy innym udowadniac,ze jest inaczej. Przyjazn nie wymaga wiele slow... Jesli ktos wpada do nas na chwile i zatrzymuje go cos,to milo.Jesli komus nie odpowiada nasze zdawkowe pisanie,trudno.To nie nasz problem. Wole z moimi przyjaciolkami porozmawiac na skype anizeli tu wtajemniczac nieznajome ,czasami nieprzyjemne internautki.Nie znamy sie,nie musimy byc otwarte. Tu jest nasz kacik!!!! Pozdrawiam🖐️ .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybciu,dziekuje za piekne strofy. Krystynkko,a Ty kochana pewnie w pocie czola.Zartuje...Jestes tak zorganizowana babeczka,ze uporasz sie z przygotowaniem menu. Ciekawa jestem,co serwujesz? Wrocilam ze swoich zajec.Uwielbiam je,bo traktuje je bardziej jako spotkania towarzyskie anizeli by czegos na sile dokonac.Nie wysilam sie,a mimo to moje "arcydziela" podobaja sie.Jestem taka dumna z siebie,ze odkrylam w sobie artystyczna zylke. Kingalko,nie zniechecaj sie...czekaj z utesknieniem na zdjecia z tych zajec.Mam nowy program do zdjec,ale jeszcze nie do konca rozszyfrowany.W tamtym to co innego.Niestety,sa jakies trudnosci.Czekam na niego z utesknieniem. Za chwile zabieram sie za e-mail do Ciebie! Dziekuje slicznie za piekna kartke. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kingalko,witaj! Moje zdrowie Ok.Jestem troszeczke zabiegana,ale jak widzisz znajduje czas ,aby do Was na chwileczke zajrzec. W poprzednich dniach byly jakies problemy z Internetem.Napisalam post,ale niestety wyslac nie moglam.Na szczescie jest dzisiaj OK. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobię chwilkę przerwy od papierów. Przed świętami byłam w stanie Tennessee a konkretnie małym miasteczku Lynchburg gdzie znajduje się fabryka produkująca whisey Jack Daniel's. Miateczko jest bardzo malutkie, jedno skrzyżowanie, jeden dwupiętrowy budynek na środku rynku a wokół sklepiki. Niestety w sklepikach nic do kupienia po za badziewnymi upominkami. Wokół spokój i cisza zakłócana pracą silnika samochodów z turystami. Fabryczka przyciąga turystów z całych stanów. Wycieczki po fabryce odbywają się 7 dni w tygodniu od godz 9am do 4:30pm co 15-20 minut w grupach chyba 15 osobowych. Nie pamiętam dokładnie. Turystów przeprowadza się wyznaczonymi trasami, można obserwować pracujących tam pracowników na taśmie oraz przy rozlewaniu alkoholu. Magazynowanie whisky odbywa się w wielkich beczkach. Produkuje się tam whisky na cały świat i wydawałoby się że powinna to być fabryka monstrualna lecz... Nie jest to niewyobrażalnych rozmiarów, wprost przeciwnie skromniutkie. Kilka budynków i magazynów rozmiarowo można porównać do trzech 2 piętrowych bloków mieszkalnych jedno i dwuklatkowych. Fabryka jest usytuowana z dala od zgiełku wielkich miast. Whisky produkuje się z kaszy, kukuryczy i ryżu. Tak na marginesie Jack Daniel z uwagi na zbyt duże iliści spożywanego alkoholu nigdy się nie ożenił i nie miał potomstwa. Po jego śmierci fabrykę przejął kuzyn. W chwili obecnej jest ona w rękach rodziny jak również udziałowców. Ciekawa lekcja historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawa jestem,czy czestowano was tym napojem? Juz zapomnialam z czy to sie pije.Z cytryna ??? Przypominam sobie,ze we Francji bylismy w rozlewni wina.Mielismy na tacy kilka gatunkow.Oczywiscie po ich dekustacji wychodzilismy w radosnym nastroju.Byly wysmienite.A jacy obladowani? Zakupy byly udane. No widzisz kochana,chcialam Ci wyslac zdjecie,ale go akurat nie mam w tym laptopie.W tamtym mialam juz po obrobce.Szkoda.Bede cos kombinowac,moze akurat uda mi sie ... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pauza.... zapachy dochodza do Was :D Olimpio pracy mam duzo ale sie uporam, poniewaz pieczenie ciast oddalam mojej Corci i Siostrzenicy . One pieka wysmienite ciasta a ja zabralam sie za konkrety. Jutro czekam na Pana, ktory przywiezie nam duze rozno i swinke . Pogoda ma byc ladna to bedziemy swietowac w ogrodzie , miejsca mam sporo . Ciesze sie, ze robi Ci wiele przyjemnosci to co robisz. Pomarancze musimy niestety znosic a niech sobie mysli kto jest kim . My wiemy najlepiej . Kingalko podeslij jednego Danielsa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście był poczęstunek whiski tak jak mówisz ale z limonką i Daniel'sa oranżada która po wypiciu alkoholu niestety ale nie smakowała:) Tak jak mówisz byłam w "lekkim" nastroju na co MM nie mógł pozwolić z uwagi na prowadzenie czterech kółek. Pamiątek w postaci pamiątek nie kupiliśmy ale barek zaopatrzyliśmy w trunki wyskokowe.:) Myślę że już ostatnią kopertę z rozliczeniami włożyłam do skrzynki :) Chyba że coś niespodziewanego wyskoczy. :( Dziś mogę wieczorkiem pozwolić na lamkę czegoś mocniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz wychodzę na powietrze poroskoszować się moim niedokończonym sławetnym yardem :) i zieloniutką trawką skopaną przez wiewiórki:) Płakać się chce jak popatrzyłam co te stworzonka wyprawiają z moją nowonarodzoną trawką. Mam strzelbę! Strzelać umiem!!! ale... nie mogłabym uśmiercić takiego malusieńkiego stworzonka. Coś muszę wymyśleć aby nie ryły mi nowego trawnika. pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×