Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 22 latka

Dieta w pracy.

Polecane posty

Gość 22 latka

Dziewczyny napiszcie co jadacie w pracy. Ja np odkąd zaczęłam "siedzący" tryb zycia,przytyłam 8 kg!! Zawsze byłam baaardzo szczupła,a nawet chuda (przy 175 cm wazyłam ok 50kg)a teraz??poza tym nie jestem już tak sprawna jak kiedyś,nie mam kondycji i w ogóle jakas masakra.Pomóżcie mi się jakoś podźwignąć,bo brak mi motywacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokko szanel
najlepiej jesc owoce ,jogurty, grahamk itp;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do motywacji - wiesz jaki jest wizerunek urzędniczki? Gruba baba jedząca pączki. Chcesz się do niego dopasować? Twój sposób odrzywiania zależy od pracy, jaka wykonujesz. Jeżeli masz do czynienia z klientami i nie bardzo masz czas na przerwę, to jest problem. natomiast przy \"klasycznej\" pracy biurowej możesz jeść bez problemu większość rzeczy. Ja jadam sałatki albo platki z mlekiem. Przed odchudzaniem jadłam kanapki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22 latka
Fakt,nie chce tak wyglądać.Ale ja sie po prostu łatwo poddaje.Zaczynam odchudzanie,ale nie widze efektu i znowu żre! Mam "klasyczną" prace biurową. Największy problem jest z tym,że jak wracam do domu i czeka na mnie obiad to go wcinam ok. godz. 17.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie stosuj radykalnej diety, bo będziesz chodzić cały czas głodna i szybko sie zniechęcisz. Ogranisz stopniowo jedzenie, żeby było latwiej. Niestety, na efekty trzeba będzie trochę poczekać. Obiad musisz jeść, a w pracy trudno, chyba że masz przerwę na lunch i stać cię na kupowanie. Ja przed wyjściem z pracy wypijałam szklankę soku warzywnego Tymbark fit. ( ok. 100 kcal) To powodował, że nie przychodziam do domu strasznie głodna i nie rzucałam się na obiad. Jeżeli dojezdzasz autobusem, to wysiadaj przystanek wcześniej. Przynajmniej będziesz miała trochę ruchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22 latka
A ty ćwiczysz??Bo ja jak wracam padnięta z pracy to mi się już nie chce.Wiesz co pierwszy raz wypowiadam swoje myśli i przeraża mnie jaką jestem ofermą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolorowa Królewna
Ja pracuje zazwyczaj od 8 do 16.Także ok.8:15 zjadam śniadanie-przewaznie dwie kromki chleba słonecznikowego z serkiem wiejskim,rzodkiewką i szczypiorkiem.Ok.12 jogurt albo maslankę i jakies owoce (przewaznie dwie brzoskwinie).Potem ok.15:30 wypijam gesty owocowy sok,a o 16:30-17 zjadam obiad (sałatka grecka+ jakas ryba albo pierś z kurczaka z przyprawami).Oczywiscie nie zawsze jestem tak stanowcza i od czasu do czasu szaleje z plackami ziemniaczanymi,albo jedzeniem na mieście :P w weekendy popijam piwko hehe.Staram się jak najczęściej biegac wieczorami.dotleniam mózg,a przy okazji rzeźbię sylwetkę.Przy wzroście 177 cm. ważę 60 kg :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22 latka
No to gratuluje Królewno.Ja ważę tyle samo co ty,ale mam fałdki na brzuchu,początki cellulitisu na udach (widoczny na szczęście tylko kiedy ścisnę skórę),mam pełne policzki i ogólnie jestem słabo rozciągnięta,zmęczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! Wlasnie jestem w pracy ( podobnie jak zalozycielka topiku mam prace biurowa) i posiedze tu jeszcze do 15,. Ja staram sie nie przytyc a wrecz schudnac pijac jogurt activia, mam banana na czarna godniene i chleb waza do podgryzienia, rano przed wyjsciem zjadlam dwie kromki carnego chleba a po pracy czeka mnie lekki obiad, staram sie nie jesc w pracy drugiego sniadanie w postaci kanapek raczej jakies owoce czy wazywa np mini marcheweczki sama mam do schudniecia 7 kg (waze 67 przy wzroscie 176) wiec wiem jak sie trzeba pilnowac w pracy zeby zamiast chudnac to jeszcze przytyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dziś zjadłam serek biały,do którego wkroiłam dwie rzodkiewki,dwie kromki ciemnego chleba i średniego pomidora,popiłam to kubkiem mleka 2%.Przed wyjściem zjem mały jogurt,a w domu mam sałatkę na obiad (papryka,szczypiorek,cebula,ogórek,pomidor,sałata,oliwa)może do tego przegryzę wędzoną rybkę.Później pobiegam sobie,albo zagram z siostrą w siatkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj o 8:30 wypiłam czerwoną herbatę,ok. 10:00 zjadłam dwie kromki ciemnego chleba z serem białym,do picia mleko oczywiście.W południe zjem jogurt poziomkowy :D,przed wyjściem z pracy łyknę Kubusia.o 17:00 przegryzę sałatkę grecką,a później będe pić mineralkę (w razie głodu) i porzucam do kosza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mam klasyczną pracę biurową od 8 do 15. dzisiaj jestem do 13 i zabrałam z domku kawałek czerwonej papryki i 3 plastry pieczeni z łopatki domowej roboty,przed chwilą wypiłam czarną kawę. Pieczywa nie jem wcale: czyli żadnych kanapeczek, żadnej wasy. Mam taki fajny nieduży pojemniczek i często noszę w nim twarożek ze szczypiorkiem,albo jajko na twardo pokrojone w kostkę z pomidorem i majonezem, albo nawet sam pomidor. Czasem jakiś kabanos. Jak przychodzę do domu to nie czeka na mnie obiad, nie robię też dużych zapasów do lodówki bo to kusi do podjadania nawet jak nie jest się głodnym. Na bierząco kupuję to co akurat chciałabym zjeść. Pierwsze co robię po przyjściu do biura-zaparzam zieloną herbatę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o czasem też jogurt naturalny (i tylko naturalny) albo serek wiejski, do jogurtu zabieram porcję otrębów pszennych w woreczku. kiedyś brałam marchewkę pokrojoną, albo jakieś sałatki jeżeli akurat miałam, parę plasterków sera żółtego. oczywiście nie wszystko na raz :-) najgorsze jest to że niedaleko biura w którym pracuję jest wspaniała piekarnia-cukiernia. mają fantastyczne pieczywo, pyszne, naturalne,zawsze ciepłe. znakomite drożdżówki, bagietki, i różne ciastka. teraz nie jest to juz dla mnie problem bo juz nawet nie kusi mnie żeby tam wejść,ale dawniej zachodziłam a to po jakąś bułeczkę do serka, a to po drożdżówkę i to był duży błąd:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam piekarnie obok,zawsze mnie coś kusi,ale nie ulegam! Ja lubię chleb z ziarnami,ciemny,ale też się nie przejadam nim,dziennie jakieś 2-3 kromki.Moim największym problemem są ziemniaki,które uwielbiam pod każdą postacią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemniak. . . . . .
Ziemniaki szkodza tylko jesli sa przyzadzone na oleju lub innym tluszczu czyli jako frytki itp. Natomias ziemniaki ugotowane w wodzie wcale nie szkodza nalezy tylko uwazac co sie do nich je :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudia022
Ja w swoje diecie jadłam wszystko tylko po prostu regularne posiłki i przyjmowałam suplement African Mango http://szczupla-kobieta.pl i to wystarczyło bym schudła 24kg w 3 miesiące;p A efektu jojo brak;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przerzuciłem się na pudełka odkąd dostałem awans w robocie (czytaj więcej godzin w firmie mniej w domu). Teraz po prostu rano odbieram zestaw 5 posiłków na cały dzień i tak wyszykowany jadę do firmy dopiero. Wygodne rozwiązanie, nie muszę się martwić o żarełko, wszystko jest dobrze zbilansowane, podliczone kalorycznie, także wiem co jem. Dietę zamawiałem przez stronę https://www.wygodnadieta.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annika

catering dietetyczny to najlepsza dieta do pracy plus oszczędność czasu - odkąd jadam z Łódzkim Pudełkiem czuje się o wiele lepiej, jadam regularnie co przyczyniło się do zdrowej utraty wagi no i co więcej posiłki sa mega smaczne więc to czysta przyjemność jadać z cateringiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wajola

Tez pracuje za biurkiem, z domu wychodze 8:30, wracam 18:30. Do pracy biore obiad i cos do przegryzienia na drugie sniadanie. Pije duzo ziol, zielonej herbaty i wody z cytryna. W sumie najgorzej jest wieczorem w domu, przed tv zawsze czegos sie chce pojesc.

Autorka przy takim wzroscie nawet przy 60 kg jest laska, ja mam 167cm i 65 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Jeśli macie siedzącą pracę sporo sposobów na parę kilo mniej znajdziecie na blogu zbijamywage.pl 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×