Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sukienka slubna

kiedy zareczyny

Polecane posty

Gość sukienka slubna

prosze o odpowiedsz na 3 pytania: 1.po jakim czasie chodzenia sie zareczyliscie ? 2. ile od daty zareczyn uplynelo do dnia slubu ? 3. czy zareczyny byly oficjalne czy takie `Wasze`? dzieki za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MŁODY JA
zaręczyliśmy się po roku OFICJALNEGO chodzenia. Ślub po 1,5 roku. Studiowaliśmy 3 lata razem ale zaczęło coś iskrzyć dopiero w ostatnim roku:) Zareczyny najpierw takie "nasze" pomiędzy sobą (w walentynki) później kwiaty wódka i poprosiłem o ręke jej Rodziców. A później poznanie moich i jej rodziców przy wódeczce i kolacji:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sukienka slubna
MłODY JA thx za wypowiedz, a ile macie latek jesli moge zapytac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MŁODY JA
24 i 25 (ja):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sukienka slubna
ok, dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ja___
zaręczyny były po 4 latach bycia razem, zaręczyny tylko dla nas, a po tym oficjalna kolacja z rodzicami. ślub 18 miesięcy po zaręczynach (czerwiec 2007) w dniu slubu oboje bedziemy mieli 26 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sukienka slubna
thx, prosze o wiecej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reksio
zaręczyny po pięciu latach bycia razem, na razie nieoficjalne, za 2, 3 tyg. kolacja z rodzicami, ślub za rok. Wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sukienka slubna
reksio.. a mozesz powiedziec, ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmarecka
zaręczyny były po 3,5 roku bycia ze sobą (były tylko dla nas- rodzina została poinformowana następnego dnia :) ), ślub planujemy na sierpień 2007r. Ja mam 25 lat, narzeczony 26. Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witamwitamwitamwiatam
Hmmmm, podobne topiki już są, ale... i tak powiem:) Oświadczyny po niecałych dwu latach chodzenia (były to oświadczyny i zaręczyny dla nas, takie prawdziwe, na wyjeździe:), nie robiliśmy oficjalnych zaręczyn, poprostu w sympatycznej atmosferze powiedzieliśmy to mojej mamie (ojciec z nami nie mieszka) i mamie mojego męża (ta sama sytuacja z ojcem, prawie ta sama), jako ze mamy mieszkają na dwu krańcach Polski, mieliśmy problem ze zorganizowaniem wspólnego obiadu. Ślub pół roku po zaręczynach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melisiaaaa
zareczyny nieoficjalne po 4 miesiacach spotykania sie, slub cywilny po 7 miesiacach, koscielny po roku. mimo, głupich aluzji w ciazy nie byłam :) ja mam 28, on rok mlodszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody JA
Melisiaaaa - w ciąży nie jesteś ale podejżewam że ten pośpiech to ze względu na wiek - strach przed samotnością albo zwykły "głód emocjonalnego związku". Przepraszam ale nie daje Wam dobrych rokowań na przyszłość. Pamietaj jednak że są wyjątki - Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melisiaaaa
dziekuje :) pospiechu nie bylo :) słub cywilny był szykowany na miare, pod milimentr..i jestesmy juz po slubie 3 lata :) suknia slubna wciaz wisi w szafie , w przeciwienstwie do twojego musznika, który juz wystawiles na sprzedaz :) ja wole romantyczne podejscie niz takie ....materialne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody JA
Nie rób ze mnie materialisty:):):) Nie mam w zwyczaju trzymać rzeczy na zapas albo z sympati do np. "po co mi ubranko z 1 komuni" ?? Musznik to jest rzecz na jeden wieczór - nie pójde w tej kamizelce na inny ślub więc.......... A takie pytanko - nie trzymasz czasem tej sukienki dlatego że się jeszcze przyda (jakieś małe obawy??) ?? hehe a za kase z kamizelki i musznika kupie żonie kwiaty:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody JA
No i nie zapytałaś o cene! Może chce go sprzedać za 1 zł tak na szczęście:);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melisiaaaa
jak dobrze, ze mój maz nie musi sprzedawac musznika, zeby mi kwiaty kupic :) suknia wisi ze wzgledów sentymentalnych...i faktycznie..moze sie jeszcze przydac...przysiege małzenska mozna odnawiac nawet co miesiac :) i przy okazji ..powiedz mi...czy milosc musi byc przeliczana, na lata znajomosci...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody JA
hehe nie musze sprzedawać musznika żeby kupić kwiaty - chodziło mi o to że to lepszy cel sprzedać i kupić kwiaty niż zawiesić w szafie i co 0,5 roku to odkurzać:) Jak sama widzisz garnitur zostawiam - bo się przyda np. do pracy!!! A jeśli chodzi o te lata to ja myśle że chyba TAK. To jest moje zdanie ale wydaje mi się że w tak krótkim czasie nie możemy poznać osoby na tyle żeby się zakochać "tak naprawde w niej" a nie w jej wyglądzie. W tak krótkim czasie zakochujemy się w wyglądzie i w głównych cechach charajteru. A jak to mówią: "diabeł tkwi w szczegółach":) Ja też nie mam długiego stażu no ale tak uważam i nie upieram się że mam racje:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melisiaaaa
skoro tak wazne sa lata..moze i sa wazne..tylko chodzenie, randki ciut róznia sie od codziennego zycia..nawet wakacje 2tygodniowe nie sa namiastka zycia we dwoje..ja zaryzykowałam, uwierzyłam w milosc , na przekór mamie ,tacie, znajomym, ktorzy sie smiali , drwili,ze nam sie nie uda wzielam slub...bo zwyczajnie czulam ,ze to czlowiek, przy ktorym chce umrzec...ale nie pamietam piekniejszego momentu, jak blogoslawienstwo moich rodziców otrzymane dopiero na koscielnym slubie, jak zakup pierwszych wspolnych garnków.., moze nie bylismy razem wczesniej dwa lata....ale nasze wspolne lata po slubie to dwa w jednym..randki i codziennosc...zycze wszystkim duzo szczescia..ps.mam nadzieje,ze mieszkasz,ze swoja wybranka..bo co to bedzie jak po slubie z pieknej radosnej dziewczyny zmieni sie w upiorna kure domowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody JA
mieszkamy razem od początku:) Tak podobno najlepiej się dotrzeć przed ślubem:) Pozdrawiam i powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody JA
Jak to mówią : żyjcie i rozmnażajcie się:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melisiaaaa
dziekuje...tymczasem zyjemy....a na rozmnazanie przyjdzie czas :) zycze ci duzo szczescia na nowej drodze zycia...,zebys sprzedał musznik, chodził w garniturze slubnym do pracy i zebys z welonu panny mlodej zrobil firanki...bo takie prezentujesz rosadne, pragmatyczne podejscie..milosc to nie kalkulacja...no chyba,ze trafila ci sie majetna partia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody JA
Musznik i kamizelke oddam za darmo!!!!!!!!!!! Nie wiem dlaczego zrobiłaś ze mnie materialiste??????? Bo chciałem sprzedać te 2 rzeczy?? Zobacz ile panien młodych sprzedaje albo wypożycza suknie ślubne !!!!!!!!!!!! Ja garnitu i reszte kupiłem nie wypożyczyłem ale nie mam zamiaru tego trzymać na wieki wieków. Tak robi 90 % ludzi - niepotrzebna rzecz - sprzedać albo wyrzucić!! Jedyne co ze ślubu mam zamiar zostawić sobie to moją kochaną Żone!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody JA
Jakaś nutka złośliwości w Tobie siedzi tylko nie wiem dlaczego? To chyba czysty egoizm z Twojej strony. Nie mieści Ci się w głowie coś co ktoś robi inaczej niż Ty. Zastanów się tylko że więcej osób robi tak jak ja a to świadczy o ym że jesteś w mniejszości a co za tym idzie mniejszość nie ma racji:) No ale.......... Wolny kraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm tak sie zastanawiam
Melisiooo, nie wiem o co Ci chodzi. Jestem kobietą, ale sprzedaję suknię. Ślub był fantastyczny, zdjęcia mamy piękne no i co mi z tej sukni??Ja wiem, że ludzie są różni, ale my np. jesteśmy nastawieni na aktywne zycie, na podejmowanie NOWYCH wyzwań, a nie życie pzreszłością. Ogólnie wydaje mi się, jak dotąd przynajmniej:), że życie w małżeństwie jest naprawdę super i nie mam potrzeby jakiegoś melancholijnego ubierania się w tą suknię. Ona spełniła w znakomity sposób swoją rolę i w moim życiu jej rola się skończyła. Wychodzenie za mąż po kilku latach znajomości ( w moim przypadku po trzech) i sprzedaż sukni nie są objawem pozbawienia duszywyrazem materializmu itp..., myślę, że są wyrazem... rozsądku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sukienka slubna
hehe, moje pytanie troszke zeszlo na drugi plan ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melisiaaa
ojej..niezrozumienie...nic nie mam do sprzedawania kreacji...z cywilnego suknie sprzedałam, z koscielnego zostawilam...tylko zezloscilo mnie, kolejny raz..,ze fakt,ze szybko wzielam slub, upowaznia osoby trzecie do zdan typu " nie wroze wam dobrej przyszlosci" natomiast za przejaw przesadzonego rozsadku uwazam sprzedawanie strojów juz przed slubem..inaczej..smieszy mnie to :D. I fakt, za rozsadne nikt nie brał 3 lata temu, ze wychodze za mąż za studenciaka bez grosza przy duszy, ze nie pomyslelismy gdzie bedziemy mieszkac i za co karmic dzieci...minąl rok pos lubie,ze czesto brakowalo na deugie sniadanie do pracy, ale wynajelismy male mieszkanko, a do rodziców nie poszlam nigdy po zlotowke....teraz mamy juz wlasne mieszkanie, rokujace prace...a moja mama nie widzi swiata poza swoim zieciem...i niejedna kolezanka zazdrosci mi,ze poszlam za glosem serca a nie rozumu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzesień listopad maj
1.po 2 latach 2.po 11 miesiącach 3.takie nasze, z częścia póżniejszą oficjalna dla rodziny(kolacja)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla panna mloda
witam, narzeczony oswiadczyl mi sie w dosc nie typowy sposob... przez telefon... ale zrobil poprawke . wtedy spotykalismy sie nieco ponad 2 lata, zareczyny odbyly sie w wielkanoc tego roku w obecnosci 22 gosci. oczywiscie wsrodnich nasi rodzice, rodzenstwo, moi dziadkowie i chrzestni. nie planowalismy ze bedzie tyle osob ale ze wzgledu na czas swiat tak wyszlo. slub narazie w przyszlosci, moze za rok, za poltora \jeszcze nie wiemy dokladnie\. ja mam 22 lata a Michas 24...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×