Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Gość gość
Ja od razu się usrpawiedliwiam, że zawsze jestem tu jako gość, a Lato jako pierwsza się do mnie odezwała. Darzę ją calą internetową sympatią, ale, niestety, podobnie jak kolezanki, w dobrej wierze zresztą, czekam na jakieś wieści. Kiedy Lato niedawno zabrała głos, z niecierpliowścią szukałam informacji o powodzeniu (mam nadzieję), a tu nawet słowa. Upominanie się o wiadomość, nie wynika z jakichś złych intencji, ale z tego względu, że trzymam za nią kciuki.To chyba oczywiste, że jesteśmy ciekawe, po to po części to forum jest, dla każdej z nas to nowa nadzieja, piszę to, bo każda czeka na pozytywne wieśći :) tyle ode mnie. Rozumiem, że może nie chce nic pisać, ale na taką informację też czekamy Pozdrawiam Lato oczywiście ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny ,dajcie Lato święty spokój !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dandm
Lato, przepraszam, za to wszystko bo to ja dociekliwie pytam sie o Twoje wiesci, ale bardzo duza nadzieje pokladam wlasnie w Tobie i to dzieki tobie i Kotek postanowilam sie dalej starac i sie nie poddawac, a dzieki Waszym dobrym wiesciom moje nastawienie do calej procedury jest jedynie bardziej pozytywne. Rozumiem, ze mozesz nie chciec w chwili obecnej nic na ten temat pisac, poczatkowo myslalam,ze poprostu nie wchodzisz na forum zeby sie nie nakrecac, zdaje sobie sprawe ze mozesz czuc z naszej strony presje dobrych wiadomosci, ale naprawde tak nie jest , oczywiscie trzymamy z calych sil kciuki zebys wreszcie byla szczesliwa mama, ale zycie jest tylko zyciem i przeciez wszystkie zdajemy sobie z tego sprawe. Obiecuje, ze wiecej sie nie zapytam, pozdrawiam Cie serdecznie i pamietaj , ze jestem z Toba... :) Dorota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek 1975
witam nie powinnam pisac bo niestety zawiodłam i wasze nadzieje w mój cud legły,znowu ciąza biochemiczna w prawdzie o mały kroczek dalej, opisze od poczatku .od czwartkowej wizyty zwolnienie leciutkie bezowe upławy,pani doktor kazała narazie sie oszczedzac tak wiec leżałam do poniedziałku czułam ze jestem w ciąży,pojechaliśmy na wizyte do D wizyta krótka troche bez sensu taka karteczke jakie badania za 1000zł zrobic mógł dac na ostatniej wizycie choć badania dla mnie bez logicznego sensu bo wyniki za miesiac czyli ok20lutego a wtedy moja ciaz była by już w miare bezpieczna tak stwierdził pan D no i wlewy jeszcze w tym tygodniu.W drodze powrotnej zaplanowałam hcg jechalismy autostrada ok pól godz ale już w samochodzie czułam że zaczyna mnie boleć brzuch według mojej skali srednio zajechalismy maz poleciał zrobić przelew na wlewy a ja oddac krew i juz w labolatorium poczułam płynące ciepło ide do łazienki krew.... w domu bylismy po 15 minutach połozyłam sie starałam zachowac spokuj ale po godzinie leżenia czuje ze krew płynie poszłam do łazienki nie zdążyłam usiąsc na toalecie i poleciały skrzepy i krew wróciłam do łózka po kolejnej godzinie zadzwoniłam do novum rozmawiałam z czerkwinskim a ze mam 40 km to kazał przyjechać .Ok 17 byliśmy w novum przyjeła mnie dr kowalska bardzo miła,zrobiła mi usg był pechezyk ciazowy w macicy no ale na tym etapie to lezec i czekać i kontrolowac hcg,kazała dac znac na drugi dzien jaki wynik.wieczorem sprawdziłam wynik 8548,wieczorem krwawienie ustało ale nie spałam cała noc czułam ze w moim brzuchu cos sie dzieje nie były to silne bóle ale mój złosliwy organizm zabijał moje dziecko wiedziałam co sie dzieje ale zachowałam spokuj nie uroniłam żadnej łzy . We wtorek pojechalam oddac krew zeby potwierdzic to co czułam ,wieczorem był juz wyrok.........hcg spadło 2700 Kolejna noc prawie nie spałam ale jeszcze spokój równoczesnie żal ale łzy mi nadal nie leciały.Rano maz wrócił załamany poszedł spac a ja nadal jak lód. Zadzwoniłam do mojej doktor kazała leki odstawic*****ojawic sie za 2 tyg na kontrol i pomyślimy co dalej .NO i pekłam od południa zaczełam ryczeć i rycze do dziś ,nie jem nastepny dzien leże w ciemnym pokoju nie myłam sie od 2 dni jestem załamana,wiem ze sie podniose i bede walczyc obiecuje ,mam dom ,samochody oszczednosci ale po co jak nie mam rodziny wiem że ludzie maja wieksze tragedie własnie w telewizji jest program o bliżnietach które zmarły jak moze czuc sie ta kobieta chyba bym zabiłla połowe personelu ,dlaczego ten swiat jest tak okrutny dlaczego takie rzeczy sie zdażają ne znajde odpowiedzi.przpraszam ze was zawiodłam tak bardzo pragnełam dac wan nadzieje ,mimo że nikt nie wie o naszej tragedi to czuje wstyd ze kolejny raz zawiodłam siebie meza,przepraszam i zycze wam wiecej szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykro mi bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dandm
Boze Kotek Kochana , nikogo nie zawiodlas, a z pewnoscia nie mnie, wspolczuje Ci z calego serca i wiem co czujesz poniewaz ja po tym jak sie dowiedzialam, ze to ciaza obumarla przez tydzien nie odzywalam sie do nikogo tylko lezalam i plakalam, rowniez sie nie mylam, nie jadlam ani nic nie robilam. maz nie wiedzial co czynic , w swieta bylam wylaczona calkowicie, wszyscy patrzyli na mnie z przerazeniem,(u nas ogolnie wiedza przez co przechodzimy) wiec przynajmniej nie musialam udawac ze jest ok. Tego bolu i rozczarowania oraz poczucia niesprawiedliwosci nie da sie opisac. Kotek - jestem z Toba myslami i calym sercem, musisz sie wziasc w garsc i isc dalej, dalej walczyc! Ja mieszkam 30km od Warszawy na poludniowy zachod, nie wiem , moze Ty rowniez w tym rejonie, moze mieszkamy calkiem niedaleko siebie.jesli mialabys ochote kiedys to mozemy sie spotkac , pogadac i wyzalic jak rowniez podzieli informacjami . Trzymajcie sie , bo nie macie innego wyjscia , caluje Cie cieplutko. Dorota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dandm
dokladnie jestem z grodziska,jesli nie chcesz pisac tutaj publicznie to moge podac ci mojego maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek 1975
ale mam orjetacje ja prawie pracuje w grodzisku w strone rzeczkowskiego pewnie kojarzysz . ja mieszkam 10 km w str żyrardowa .mi nie przeszkadza mozemy pisac tutaj a mój email wpisałam kilka stron wczesnij 926

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dandm
Kotek, w takim razie mieszkamy w sumie obok siebie - jaki ten swiat jest maly, ja pracuje na Chełmonskiego :) jesli bedziesz tylko chciala spotkac sie i pogadac to ja jestem otwarta , daj tylko znac, poszukam twojego maila i zaraz wysle Ci moj numer telefonu. Mam nadzieje , ze jutro obudzisz sie w nieco lepszym nastroju, a swiat zacznie wygladac piekniej... ja lubie poznawac osoby majace podobny problem do mojego bo to daje mi poczucie, ze nie jestem sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotek - poryczałam się... jesteś wspaniała silna osobą, wierzyłam i nadal wierzę że ci się uda. Musi! lato -🌼❤️ jestem z Tobą myślami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 84
Kotek naprawde wzruszasz do lez. Bardzo przykre jest to,ze musicie przez to wszystko przechodzic. Ja nie wiem jak bym zniosla niepowodzenie ale wiem ze walczyla bym dalej i wierze ze Ty tez sie podniesiesz. Trzymaj sie ! Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kotek - nie będę oryginalna, ale jesteś silną kobietą, będziesz wspaniałą matką, czasami nie rozumiemy tego co przynosi nam los, wierzę, że wszystko co złe już za Tobą. Trzymaj się dzielnie. Dobrej i spokojnej nocy. Ściskam mocno. E!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kotek, Bardzo mi jest przykro z powodu tego co się stało! Ja odbieram to w taki sposób, że zmieniając reakcje immunologiczne wpływamy na to, że organizm pozwala na zagnieżdżenia zarodka "wadliwego" a takich statystycznie może być 60-70% u zdrowych par.I to że on się w późniejszym terminie roni to efekt jego genetyki a nie tego, że Twoje ciało się go pozbywa. Wiesz już że leczenie immunologiczne działa i teraz jest to kwestia aby trafić na właściwy zarodek a tych to chyba jeszcze macie w zapasie. W tej bardzo złej sytuacji jest też dobra informacja, że to otwiera Wam drogę do posiadania dziecka a nie ją zamyka. Trzymaj się proszę dzielnie, czas leczy rany i to jest najprawdziwsza prawda, bo też to przerabiałam, także czekam razem z Tobą na te lepsze dni!! Pozdrawiam ciepło. Agucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za słowa otuchy DANDAMwczoraj wziełam tabletke na sen i dopiero sie obudziłam ,pracujesz na chełmonskiego w przedszkolu ,przyje chała do mnie kuzynka na cału wykend już mnie wyciągaja z łózka ,jeszt dobra wiesc że juz od wczoraj mam@ czyli sama sie oczyszczam,wołaja mnie na ciasto nawet nie dadza polezec w łózku ,dandam z checia sie spotkam ale ja juz wiekowa jestem do 40 sie zblizam pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dandm
Kotek , a ja mam 34, bez przesady to zadna roznica :) jak juz bedziesz czula sie na silach to sie odezwij, z wielka checia sie spotkam, ... to dobrze ze ktos cie wyciagnal z tego lozka i ze dzisiaj juz lepiej sie czujesz - pozdrawiam Cie " sąsiadeczko" ;) i wszystkie dziewczyny z forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotek Kochana cholernie mi przykro nawet nie wiem co pisać...życzę Ci dużo siły wiem że dasz rade, wierzę że Ci się uda i życzę Ci tego z całego serca... Lato za Ciebie trzymam mocno kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyndi
Lena a co u Ciebie słychać? Lato napisz coś bo Cię tu wszystkie zamęczymy! Pozdrawiam Was serdecznie. Ps.My skończyliśmy 3,5!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyndi aż niezręcznie mi pisać przy ostatnich przykrych wiadomościach... Czekamy jeśli nic się nie wydarzy wcześniej do szpitala mam się zgłosić 2.02 a 3.02 ma być cesarskie cięcie. Chciałabym żeby były już z nami bo po ostatnich wydarzeniach z Włocławka mam w sobie dużo niepokoju... Twój synek to już duży chłopak mam nadzieję że wszystko u Was w porządku. Dziewczyny wszystkim Wam życzę dużo siły wytrwałości i nieprzerwalnej nadziei choć wiem że to cholernie trudne. to zawsze powtarzam to jak mantre wierze że każdej z Was się uda trzymam za Was kciuki i pozdrawiam wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b_ubu
Kotek - myslami jestem z tobą i wiem jak bardzo Cię boli ta strata. Tak sobie myślę,że skoro ciąże trafiają się już coraz częściej u Ciebie, to jest tylko kwestia czasu gdy ciąża się w końcu utrzyma na dobre. Wyjdź z łóżka, zjedz ciasto i bądź z bliskimi Ci ludźmi,bo łzy jak wszystkie wiemy pomagają,ale tylko na chwilę.Poza tym,bardzo dobrze,ze sama się oczyszczasz,bo czekanie na @ to dopiero męczarnia!Już po raz kolejny pojawiła się nadzieja,mam wrażenie,że za każdym razem robisz kolejny krok naprzód,jeszcze się doczekasz bobasa,zobaczysz...Ściskam Cię mocno i życzę dużo optymizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczynki, Kotek - przykro mi... naprawde,ale nie poddawaj sie ! lillalu i Dandm dostałam dzisiaj @ wiec jestem juz spokojniejsza i ja, Dandm napisz jak bedziesz po wizycie co c***owiedzial lekarz bo jestem ciekawa , ja sie zapisze na przyszly tydzien, mam nadzieje podejsc znow w marcu- zobaczymy czy sie uda. Lato czekam do bicia serduszka i mam nadzieje, ze wtedy bedziesz mogla nam sie pochwalic swoim malenstwem :) w kazdym badz razie nie przestalam trzymac kciukow za Was. E , napisz co u Ciebie, gdsyby nie to co mi sie stalo bylabym dokladnie na tym samym etapie co Ty, czasem sie zastanawiam jak by to bylo.... pozdrawiam wszystkie , Aneta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dajcie tej lato spokój ,jak będzie chciała to sama nam powie. Widać potrzeba jej trochę czasu i nie chce zapeszać . Ja trzymam kciuki i wierzę że jej się udało A więc Lato ZACISKAM !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny zbieramy się tu po to, żeby pisać o swoich sukcesach i porażkach. O swojej trudnej drodze, jaką trzeba pokonać, by dojść do upragnionego celu. O małych i dużych szczęściach i o tragediach. Każda robi to dobrowolnie, nikt nikogo do niczego nie zmusza. Po pewnym czasie przestajemy być dla siebie anonimowe. Forum staje się naszą drugą grupą znajomych. Zaczynamy być ciekawe co u każdej słychać, jak idzie leczenie. Ta ciekawość służy też każdej z nas, bo każda szuka nadziei. Dlatego, jak kolejny raz czytam „dajcie Lato spokój”, to aż mnie trafia. Po pierwsze nikt tu jej nie krzywdzi i za włosy nie ciągnie. A, to że każdy jest ciekawy, to zupełnie naturalne. Nie odpisuje, trudno. Ale niech nikt nie ma pretensji, że inni dopytują. To tak jakby mieć dobrą koleżankę, o której się wiele wie, a ona nagle przestaje się odzywać, a kiedy się odezwie, nie mówi najważniejszego. Nie można mieć do niej pretensji, ale tym bardziej do innych, którzy życzą jej jak najlepiej i pytają, jak poszło. Tyle w temacie i proponuję do niego po prostu nie wracać. Pozdrawiam wszystkie. Gość. Zawsze się tak podpisuje, żeby nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam takie pytanie, właśnie na stronie novum przeczytałam że estrofem powinno się brać do 70 dnia ciąży... ja miałam zalecenie że po pozytywnym teście ciążowym brać przez tydzień zmniejszoną dawkę i odstawić - wyszło ok 50 dzień ciąży... myślicie że to mogło mieć jakieś znaczenie dla płodu? Żeby była jasność - nie szukam na siłę przyczyny ale szukałam innej informacji i natknęłam się na to... Chcę wierzyć że to był jednorazowy przypadek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak chcecie żeby Lato do Was napisała że niby koleżanka i td. Jak można naskakiwać z pretensjami nie wiedząc co u niej? Prawdziwe koleżanki tak nie postępują ! Ta sama osoba krytykowała Igrek , a teraz atakują Lato !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do Lato to przecież pisała w dniu testowania, jak wynika z postów, tylko nie napisała jaki wynik :) Więc ja wnioskuję, że się udało i nie chce zapeszać... bo przecież jak byłoby odwrotnie, to dałaby znać! :) Na pewno prędzej czy później napisze, ja też jestem ciekawa... ale to jej decyzja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej , ja dzisiaj napisalam slowo do Lato , ale nie zadawalam jej zadnych pytan, zni nie mialam zadnych pretensji, wiec nie rozumiem czyjegos oburzenia. Doskonale rozumiem nastawienie Lato zeby poki co nic nie mowic , ale to nie znaczy , ze nie moge sie do Niej odzywac, szczegolnie , ze nie pisze nic przykrego ani negatywnego a wrecz przeciwnie, ze o Niej nie zapomnialam i nadal trzymam kciuki poniewaz tak jak Lillalu odbieram w Jej wczesniejszych postach ze wynik jest poki co pozytywny :) w tej chwili kiedy sama jestem po ciazy obumarlej wiem, ze sam pozytywny wynik jeszcze o niczym nie swiadczy choc jest pierwsza bardzo pozytywna oznaka nadchodzacego cudu. Lato nie przejmuj sie niczym my i tak myslami jestesmy z Toba i szanujemy kazda Twoja decyzje trzymajac zarazem kciuki za dalszy bieg sytuacja, a to ze jestesmy ciekawe jak to na kobiety przystalo to juz zupelnie co innego ;) pozdrawiam wszystkie , Aneta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość , jeżeli nie podpisujesz się to uważam twoje wypowiedzi co do Lato nie są szczere .Dodam że skończyłam psychologie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem fryzjerką. I co z tego :) . Wyraźnie napisałam, że podpisuję się jako gość. To jest mój login. Jeśli chcesz mogę być Mają, Zosią, Hanią. Wszystko jedno. Poza tym, jako psycholog powinnaś nieco umiejętniej odczytać moje intencje. Absolutnie nie krytykuje Lato, wręcz przeciwnie, uważam, że nie mapotrzeby jej bronić, ponieważ nikt jej nie atakuje. Zatem nie urządzajmy niepotrzebnych sprzeczek. To co chciałam napisać, napisałam wyżej. Lato ma prawo się nie odzywać, ale my mamy prawo pytać. Tyle z mojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×