czy warto angażowac sie w zwiazek z facetem który

miał baaaaardzo wiele kobiet w życiu, nie do policzenia na palców u 2 rąk?? tak jak nie miał na stałe dziewczyny, to na kazdej imprezie mogł sobie pozaliczac??? Gdy sie kocha tak bardzo bardzo bardzo, ze nie mozna przestac mysec ani na chwile o nim, nawet gdy dowiedziało sie takich rzeczy od osoby 3?????????????????????????????????????? dalej chce sie do niego przytulic??????? a może to nie miłosc a głupota:(????????????

to kochaj, dla niego nie jesteś pierwsza i nie bedziesz ostatnia, to uczucie mu zwisa:)

trudno bylo mi uwierzyc, ze dla mnie zrezygnuje z innych kobiet, ale kochalam go i mialam do niego zaufanie oczywiscie odszedl do innej... tacy nigdy nie wydorosleja... :O

:(:(:( a niby nie zwisa, bo niby traktuje mnie poważnie:) ale...:(

rób co chcesz tylko potem nie rycz i nie wyzywaj facetów od najgorszych:-O

nie warto z calapewnoscia...taka osoba ie szuka uczucia tylko przygody i kolejnej do listy.... traktuje kobiety przedmiotowo.. i niestety potrafi skolowac je bez pamietnie- tak jak Ciebie teraz..... jak temu ulegniesz bedziesz poprostu kolejna

a pewnie, przeciez Ci nie powie, ze za trzy miechy i tak bedzie z inna... ja z moim przezylam najpiekniejsze pol roku swojego zycia :) w sumie warto bylo, bo poczulam prawdziwa milosc, a pozniej prawdziwa rozpacz i nienawisc (do tej zolzy, co nam wczesniej cwierkala, jak to wspaniale jestesmy w sobie zakochani) ale z tej maki nie bedzie chleba rob, jak uwazasz...

Boże jak ja bym chciała, żeby to była nieprawda, zły sen, żebym sie obudziała i do niego przytuliła :(:(:(:(

wiem że najlepszym wyjściem, było by zrezygnowac i nie marnowac siły na to. Mozna przestac sie spotykac, widywac, odzywac, ale czy kochac...?

ale pewnie e mozna.... widocznie go dobrze nie znalas skoro osoba trzecia musiala ci wyjawic jego prawdziwe oblicze.... osoba a ktora cie w sobie rozkochala pod kamuflarzem cieplego troskliwego czarujacego faceta .. to zwykla kanalia w rzecywistosci ktora liczy ze cie zaliczy ... a potem poeir ciao bambino

badz silna ... i rozsadna bo potem tylko placz i zgrzytnie zebow bedzie ...

sluchaj, wiem, co chcesz uslyszec... :( wierze Ci, jak bardzo za nim tesknisz, jak Wam ze soba cudownie, doskonale to wszystko znam... mialam w swoim czasie dokladnie te same watpliwosci co Ty, chociaz moj ukochany nie dawal mi powodow do zazdrosci, chodzilo wlasnie o jego przeszlosc - zdecydowalam sie sprobowac i mimo wszystko nie zaluje.. nikogo nie kochalam tak, jak jego i wiem, ze ja tez wciaz dla niego wiele znacze - probowal pozniej do mnie wrocic, ale nie dalam mu juz kolejnej szansy :( oboje bylismy dla siebie bardzo wazni, nie wiem, czy kiedykolwiek przezyje tak intensywny zwiazek... ale wychodze z zalozenia "czuje, wiec jestem" sama rozstrzygnij, czy warto... zycze powodzenia i oczu otwartych szeroko :)

ja wiedziałam że sypiał ze swoimi 2 dziewczynami, ale nie wiedziałam że jest taki że chodzi i zalicza każda chętną. Boże jak mi przejdzie szok to może bede w stanie trzexwo myslec

ja bym nie mogla byc z takim chlopakiem...bo jestem za porzadna zeby byc z takim czyms

a moze on nigdy nie znalazl milosci. zawsze warto sprobowac. w razie gdyby nie wyszlo, nie ma sie co zalamywac, widocznie czeka nas cos jeszcze lepszego. sama byla w zwiazku z facetem ktory wczesniej byl playboyem. bylismy ze soba 7 lat i bylo cudownie. nie rozpadlo sie to z powodu jego poprzednich nawykow. kazdy moze sie zmienic na lepsze. zycze szczescia!

i jeszcze jedno. zawsze wspominajmy te najlepsze chwile, nie zalujmy ze sie zdarzyly nawet jesli cos sie skonczylo. latwiej jest wowczas spotkac cos nowego, bez zalu i zlosci, wzbogaceni doswiadczeniami wkroczyc w to nowe zycie.

glowa do gory! ja tez jestem teraz z takim chlopakiem jestesmy juz razem 9 miesięcy i wiem, że mnie nie zdradza, spedzamy razem kazda wolna chwile i jestesmy w sobie bardzo zakochani mial w swoim zyciu jednak taki okres gdzie byla amfa, duzo dup (na kazdej imprezie inna), alkohol... ale teraz jest zupelnie innym facetem, nawet przestal palic... powodzenia

a co w tym złego? widać do tej pory nie trafił na tę jedyną wymarzoną. ja jestem w związku nr 18. zapewne któras z was powie ,że jestem niedorobiony emocjonalnie a ja sadzę że szukam i będzie mi może dane . ja po prostu wiem kogo szukam: małej czarnej Dorotki moich marzeń i snów . jak sie spotkamy to pewnie zmienie się. ale dzisiaj - nie. a dla dziewczyny bycie z facetem który szuka to nic złego. Przecież zawsze masz szanse że to ty będziesz tą jedyną w 100% na resztę życia. chyba lepiej żyć na maksa we dwoje niż sie męczyć . w poczuciu porzyzwyczajenia i niespełnienia. wiekszośc moich pań raczej nie jest dziewicami, ale dlaczego miałbym negować to że szukały? to chyba nawet lepiej . kiedy ja będe im pasował jako facet- rzecz nabyta na reszte zycia to będe wiedział ,że one wiedzą jakie mam wady zalety i czym sie różnie od innych samczyków.

jak facet zalicza na każdej imprezie inna dupe to jest ok bo przecież szuka tej jedynej..... a jak dziewczyna miała kilku chłopaków ( chłopaków !!! a nie na każdej imprezie inny !!!! ) to już dziwka bo sie nie szanuje , bo spała z kilkoma .....

a mój ostatni raz w stałym związku był ponad 6 lat temu... od tej pory tylko przelotne romanse, laski na jedną noc itp... ale nie z wyboru tylko dlatego, że po prostu nie znalazł żadnej normalnej dziewczyny, którą mógłby pokochać... a brakowało mu tego, wiem to, widzę po tym jak mnie traktuje i po naszym związku.. dopiero zaczynamy, dałam mu szansę i zaufałam.. i jak na razie nie żałuję :) może Twój też po prostu w żadnej kobiecie, z którą sypiał nie znalazł tego co sprawiłoby ze chciałby być z nia dłużej...? Każdy facet prędzej czy później pragnie ustabilizowania i związku z kobietą, która będzie go kochałą i którą on pokocha. Twój pewnie też. Może to właśnie Ty będziesz tą z którą bedzie już chciał być \'na zawsze\' :) Zaryzykuj... niczego nie tracisz, jedynie kolejne cenne doswiadczenie w życiu :) A nuż sie uda :D

oczywiście na początku miało być \"a mój facet\" ;)

a wogóle to brzydze sie takimi facetami którzy tacy wyjechani/zmacani są/byli

zmacani? o kurde. weszpolka czy co? a co powiesz o zmacanych wyobracanych, zużytych panienkach? tych które dziewictwo przed slubem utraciły? wianka dla wybranego nie oszczedziły? obrzydliwe- zmacany facet.. pisuardessa kaczystowsko- elpeerowska. jakbym słyszał ślicznego romana.

moze to troche inna bajka, ale moze ktos podopowie co warto robic. Otoz nie mam 16 lat, mam juz swoje lata ale metlik w glowie ten sam. Mieszkam za granica z moim facetem (nie jest polakiem), on jest bardzo dobry dla mnie, bedac z nim zawsze mam to co chce, zawsze jade tam gdzie chce ... ale zawsze razem. On jest bardzo zazdrosny, mowi ze mi ufa ale gdzie to zaufanie skoro jest zazdrosny? Przejde do sedna sprawy: moim marzeniem od dziecka bylo posiadanie konia... mam w polsce juz 2 konie, ktore kupil mi tato, bedac w zwiazku z moim chlopakiem moge zapomniec o tym by miec jednego przy sobie (a w PL bywam raz na rok) a za jakis czas on chce sie przeprowadzic do NZ ... jeszcze dalej od domu :( ja chyba tego nie chce... czy warto rezygnowac ze swoich marzen kiedy ma sie je na wyciagniecie reki? Czy pozwolic im umknac miedzy palcami tylko po to ze jest mi z nim dobrze, wygodnie? Boje sie tego ze jak wroce to sie niezaklimatyzuje spowrotem w moim malym rodzinnym miescie, ze bede za nim tesknic... Przeciez on tyle dla mnie zrobil, tyle poswwiecil... ale czy warto poswiecac marzenia dla niego?

Nie ma reguły, ale człowiek raczej nie zmieni się ot tak z dnia na dzień. Lepiej na niego uważaj.