Jak zrozumieć niektórych nauczycieli?

No normalnie czasami mam dość. Mów im a oni dalej swoje. czasami mam nawał obowiązków a oni ciągle coś zadają normalnie katastrofa. A jak czasem zawalą na kartkówce pytanie na jakiś temat którego nie omawialiśmy to tłumacza sie ze BYŁO BYŁO. :/ :/

:O

a jak zrozumiec uczniów, którzy mają pretensje do całego swiata i winia za to rodziców i nauczycieli? Ale ja i tak wole uczniów niz starych nauczycieli:) tez ich nie rozumiem, mam nadzieję, zre nie beda taka jak oni za kilkanascie lat

w dzisiejszych czasach - tylko uczeń ma prawa

Ucz sie ucz i nie narzekaj.

no ale sami przyznacie że niektórzy są nie konsekwentni już o sprawiedliwości nie wspomnę! niby mają świecic przykładem a...

no ja poprostu wymiękam jak widzę kobite prawie 40letnią w turkusie od stóp do głów w dodatku z dwoma kucykami! toż to nawet powagi nie można przy niej utrzymać! dodam tylko żeby nie było ż eja nie umieram się wyzywająco do szkoły! pępek i przedziałek między pośladkami mam zawsze schowany! i nie maluje sobie oczu aż po linię włosów :P

tiririri naucz się pisa--> a przepraszam bardzo gdzie ty tam widzisz jakiegoś byka?

RAZEM się pisze

zapraszam do powrotu do przeszłości - kiedys to byli nauczyciele - zaden z uczniaków by nie pisnął na lekcji jak po łapach dostałnp. za pomalowane paznokcie za dobrze macie - nie docenicie tego

o matko, jak ja bym chciala miec znowu takie problemy! Bylabym szczesliwa... No coz, z wiekiem problemy narastaja

ok zapamietam!

a tak w ogóle to już nie miałaś/ miałeś się do czego przyczepić!

nie dość, że pora późna, to na dodatek jest to forum dla KOBIET. A po trzecie nie na temat... :O Nie badź taka przewrażliwiona tiririri, przynajmniej nie będziesz już waliła tego byka.

Chciałabym miec znów takie problemy. Dużo zadane na jutro... Łezka w oku sie kręci...

ja będę nauczycielką i wiem,że uczniowie nie przykładają się za bardzo do lekcji ( choć nie wszyscy) i najlepiej-zwalić winę na nauczyciela- ja też tak miałam kiedys a teraz wiem,że jak się chce to można wszystko- ja zawsze miałam odrobione lekcje,byłam nauczona na każdy przedmiot,klasówki itp, miałam czas na codzienne spotkania z chłopakiem,na to by wyjść z koleżankami, na dyskotekę i naprawdę nie rozumiem jak można nie potrafić zorganiozwać się :) a dodam ,że kończąc liceum ( i to jedno z najlepszych na mazowszu) miałam czerwony pasek na świadectwie, w każdym roku począwszy od 4 podstawówki a kończąc na ostatniej klasie liceum miałam czerwony pasek