poczytajcie te co boja się porodu naturalnego

jeśli o moje pyt. chodzi to to było do MADI30

Stic - pytasz ogólnie, zcy konkretnie? Ja nie mogłam sobie wybrac pozycji, bo rodziłam normalnie, bez męża. W sumie, musze przyznać, że nawet nie pytałam czy moge wstać i np. chodzić, albo rodzić jakoś inaczej. :O Ale miałam tzw. bóle z krzyża, masaż szyjki i gdyby mi na końcu zrobili cc, to chyba byłby to najgorszy z możliwych scenariusz porodu. :(

Pytam ogólnie ale dziekuje za Twoją odpowiedź. Co to znaczy rodziłaś normalnie - bez mężą ??

No, normalnie, na sali tzw. wieloosobowej. Nie miałam porodu rodzinnego, ani umówionej położnej czy znajomego lekarza itp. Przyjechałam do szpitala i urodziłam. :)

A taki poród rodzinny kosztuje ??

U mnie tak, ok. 150 zł (chyba) Podejrzewam, że doskonała większośc szpitali pobiera opłaty za poród rodzinny.

stic utrzymujesz temat czy mi sie tylko wydaje??? zalezy w ktorym szpitalu, u mnie nie kosztowal!!!tz maz zaplacil 20 zl za ubranko:)

Dzęki za wszytkie odpowiedz :)

Jak czytam jak Wy tutaj piszecie o olbrzymim bólu i w dodatku porodzie trwającym więcej niż 20 h odechciewa mi się porodu:(

ja nie placilam za porod rodzinny, mialam osobna sale i porodówke- za to tez nie placilam, rodzilam naturalnie, 12 godz. to najgorsze przezycie jakie mnie spotkalo, nigdy nie bede rodzic naturalnie, położna złamała obojczyki mojej córeczce, mimo naciecia i małej wagi dziecka :O co jest najczestrza przyczyną takich zlaman...teraz ciągną sie problemy z rączkami :( dziecko tez nie bylo zle ulozone(rączkami do gory) potwierdzil to mąż obecny przy porodzie...jednak lekarz (ktorego nawet nie bylo podczas porodu) napisal ze polamane obojczyki są z tego wlasnie powodu-rączki w górze :O nigdy juz naturalnego porodu-nigdy- dla dobra dziecka! poza tym w artykule nie pisalo dlaczego tak sie dzieje ze noworodki czesciej umirają-więc dla mnie jest to mało wiarygodne...a nawet jesli to prawda, to i tak nigdy mnie to nie przekona do naturalnego porodu!

Amerykanscy naukowcy zapomnieli powiedziec czemu niby cesraka ma sie do tych zgonow przyczyniac.Rownie dobrze mogli do statystyk dodac rowniez te cc, ktore wykonywane sa w przypadku ciazy zagrozonej, wtedy zycie jest zagrozone. Ja i tak jestem zwolenniczka cc i nie ma argumentu, ktory by moje zdanie w tej kwestii zmienil.

czytałam, że w momencie przechodzenia przez kanał rodny u dziecka wytwarza się jakś hormon, który powoduje, że płuca prawidłowo podejmują pracę. Poza tym wytwarza się adrenalina, która powoduje, że dziecko ma \"chęć do życia\" i lepiej się przystosowuje do pierwszych chwil na świecie. Tam było napisane, że dlatego dzieci po cc o wiele częściej cierpią na bezdech, a to jak wiadomo że może doprowadzić do \"śmierci łóżeczkowej\". Poza tym poród inicjuje dziecko , to ono wytwarza jakiś tam hormon, gdy płuca są już w pełni dojrzałe, ten hormon przechodzi przez łożysko do organizmu matki i inicjuje produkcję oksytocyny, wtedy zaczynają się skurcze. Dlatego cesarka wykonana, gdy poród się już rozpoczął ale jest niemożliwy naluralnie jest dla dziecka lepsza-jego organizm jest gotowy do życia. Erotica- po prostu partacze Ci poród odbierali-ja urodziłam bez problemu dziecko ponad 4 kg z rączką w górze-znaczy miała tak rączkę ale sprawnie jej przestawili, ze poród trwał 5 minut i miło go wspominam. I nic nie było połamane :) . Pomyśl, że partacze też cesarki robią - np.znajomej przecięli pęcherz moczowy.

Znaczy taka cesarka jest lepsza od tej na życzenie-bo tam termin jest przybliżony, a przecież od niego są odstępstwa czasem ponad 2 tygodnie, albo więcej ja to czytałam w wysokich obcasach i to nie były żadne amerykańskie badania tylko wypowiadał się polski położnik jakiśtam nie pamiętam, ale bardzo znany ponoć

Poród naturalny-parę godzin bólu i ok cesarka -pare dni bólu i tygodni dochodzenia do siebie

tak samo - oczywiście, że i tu i tu mogą pojawić się komplikacje u dziecka. Wszystko zależy przecież także od zespołu przyjmującego poród. Wszędzie mogą się zdarzyć nieprawidłowości. I przy naturalnym i cc. Ale jednak jestesmy tak stworzeni, żeby dziecko rodziło się przechodząc przez kanał rodny więc w sposób naturalny. Dlaczego zmieniać to na siłę? A - powtórzę się- dochodzenie do siebie po c c jest duzo dłuższe i bardziej nieprzyjemne niż po naturalnym więc coś w tym jest ;-)

cc jest wskazaniem po 30tym roku zycia,wtedy wlasnie porod sn jest na życzenie rodzacej,a poza tym ile ciaż tyle opinii,ile osób tyle indywidualnych wrazen i dochodzen do siebie po porodzie,jedne po cc sa w dobrej formie juz po tyg a drugie po naturalnym porodzie goja sie np miesiac,wyluzujcie sie kobietki i nie przyjmujcie zawsze tego co prasa podaje za dobra monetę

poza tym nie ma jasno okreslonej przyczyny śmierci łózeczkowej to po pierwsze a po drugie dziecko nie zawsze wie ze juz musi na ten świat o czym swiadcza czesto ciaze przenoszone,wywyoływane,zielone wody,etc

natura też się czasem myli :)

smierc lozeczkowa to przewaznie wina materacy a porod sn po 30 nie jest na zyczenie na zachodzie,no przynajmniej nie w US