Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młoda żona25

Powiedział że nie jest szczęśliwy....

Polecane posty

Gość młoda żona25

a ja się tak staram. Już nie wiem co robić.... Chodzi głównie o seks. On ma większe potrzeby. Mi wystarcza jeżeli kochamy się kilka razy w tygodniu. Wczoraj było cudownie, a dzisiaj kiedy powiedzałam, że nie mam ochoty to usłyszałłamże już się do tego przyzwyczaja, a ja wcale nie odmawiam często. Poprostu czasem nie mam ochoty, pracuję 8 godzin dziennie, mam trochę stresującą pracę, jestem często tak zmęczona że ledwo patrzę na oczy. Ogólnie jest między nami dobrze, rzadko się kłócimy, a jak już to szybko sobie wybaczamy, ale dzisiaj poczułam się okropnie. Nie potrafię, nie wiem co mam mu powiedzieć, czuję się nie zrozumiana. czuję się winna, a jednocześnie nie wiem do końca o co mu chodzi.... Czy powinnam się zmuszać? A może źle do tego podchodzę? Jak to jest u innych, czy wy robicie to trzy razy dziennie i cały czas jest bosko, jak na początku? Może to ze mną jest coś nie tak, ale ja już nie czuję tego co na początku związku, a on twierdzi że go odrzucam, że jest flustrowany, że przez to jest nieszczęśliwy...tak mi źle... kocham go ponad życie, ale nie daję rady zaspokoić jego pragnień, sprawić żeby poczuł się szczęsliwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic nie jest z Tobą
nie tak. Nie zmuszaj się, bo po jakimś czasie zmuszania siebie, za każdym razem będziesz czuła, że jest to dla Ciebie tylko obowiązek i zaspokajanie jego potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda żona25
mam orgazmy, czasami.... Seks faktycznie je niest dla mnie zawsze czystą przyjemnością, nie wiem może mam jakiś blokady, jakoś się ostatnio usztywniłam, miałam trudne przeżycia, nie wiem coś we mnie "umarło", trudno to tak dokładnie opisać... Wychodzę z inicjatywa i to zwykle ja pierwsza bo on twierdzi że już boi się odrzucenia z mojej strony... Problem jeszcze jest tu, że ja w łóżku lubię być adorowana, uwielbiana, a on ma to samo, a ja nie zawsze potrafię mu to dać bo sama na to czekam... trochę egoistyczne prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda żona25
sorki za literówki i chaos wypowiedzi, ale problem jest dość złożony i trudno mi jasno określić o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem nie jest złożony. Problem jest prosty jak budowa cepa. Macie różne temperamenty. Z czasem mogą się one wyrównać bo z wiekiem potencja u faceta słabnie a u kobiet zainteresowanie seksem rośnie (ryczące czterdziestki) Puki co musi się facet trochę pomęczyć (jakieś 5 lat) aby Wasze potrzeby się wyrównały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaHeloiza
Moj chłopak tez chciałby codziennie sie kochac i to po 3 razy dziennie.Jestem w identycznej sytuacji jak ty.Ja czesto po prostu nie mam na to ochoty.I czesto sie zmuszam.Ale czasami jak sie uprę to nawet mały dotyk mnie drażni.I juz nie uwazam ze sex jest taki wspaniały jak kiedys...Tez mam jakąś blokadę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda żona25
:) fajnie "usłyszeć" taką racjonalną wypowiedz, boję się tylko, że te pięć lat może być okupione cierpieniem, poczuciem niezrozumienia i niespełnienia, a to z kolei może zrodzić takie sytuacje, źe aż strach pomyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda żona25
Nowaheloiza, bardzo dobrze rozumiem co czujesz mnie też czasami drażni nawet to co czasami sprawia mi ogromną przyjemność, poprostu nie mam ochoty i już. Mój problem polega jednak nie na tym że ja nie mam ochoty, ale na tym że on tego za nic nie może pojąć, dla niego to jest jakiś kosmos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeregowa
też tak kiedyś miałam. i zmuszałam sie do seksu, z perspektywy czasu wiem że to był błąd bo robiłam to po to żeby on sie odczepił. wałkowaliśmy ten temat wiele razy i nic to nie dawało Z wiekiem moje potrzeby wzrosły , stałam sie bardziej świadoma swojej seksualnosci, zaczełam od niego wiecej wymagać i teraz dopiero wiem czym jest dobry seks:) Oboje jesteśmy po 30 i chyba w tym wieku potrzeby sie wyrównują a może i nawet u mnie są wieksze:) od mojego partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młoda zona ...-----> ja myslę, że jednak podśwaisdomie czujesz jakąś presję, widac po tobie, że to przeżywasz, że zależy ci na tym, żeby był szczęśliwy - nie powinnas czuc sie winna, bo kilka razy w tygodniu to naprawdę dobry wynik (jesli moge sie tak niezbyt ładnie wyrazić)starasz sie dbac o jegom potrzeby - to jest ważne ale w sumie to sama nie wiem, co mam wiecej powiedzieć - no cóż, faceci wymagają pod tym wzgledem wiecej, niż jestesmy w stanie im czasami dać - porozmawiaj z nim o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raaaaany
Zrob strajk - miesiac bez seksu , wtedy pare razy w tygodniu mu wystarczy! A jak jestes tak zmeczona to niech polowe domowych obowiazkow (pranie,prasowanie itp) wezmie pan ogier na siebie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj Droga autorko wytłumaczyć mężowi powód rozbieżności w Waszych potrzebach seksualnych. Spokojnie bez emocji i możliwie \"naukowo\" faceci tak lubią. Jakiś wykres, tabelka może zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda żona25
szeregowa---> dzięki za słowa otuchy, może nam tez się kiedyś wyrówna, on już jest koło 30 więc może pójdzie szybciej niz 5 lat;). mała megi----> rozmawiałam. uwierz mi, jak grochem o ścianę:( raaany---> w sumie niezły pomysł z tą miesięczną abstynencją, ale u mojego męża skończyło by się to chyba głęboką deć naczynia i depresją;) co do tych obowiązków to nie jest to jakis troglodyta, pomaga mi, duzo robi w domu, pod tym względem nie mam mu dużo do zarzucenia(no mógłby czasem umyć łazienkę albo podłogę:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda żona25
jej coś mi się zamieszało w tekście, wyszło troszkę nieskładnie. Co do tej tabelki to chyba nic nie da on to wszystko wie (z wykształcenia psycholog) niestety testosteron bierze górę nad rozsądkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda żona25
dzisiaj z emocjami sobie nie poradziłam, popłakałam się i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda żona25
życie---> zdziwiłabyś się jak bardzo i jak często psycholodzy nie potrafią sobie poraadzić z własnymi problemami.Nie na darmo mówi się że na psychologię często idą ludzie którzy nie radzą sobie sami ze soba... smutne, ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszyca
a w moim zwiazku jest na odwrot-ja moge i mam ochote czesciej niz moj partner...czasem mysle z ejemu wystarcza raz w miesiacu:-( rozni sa mezczyzni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda żona25
kurczę tak z innej beczki. Sąsiedzi mnie chyba zamordują bo z tego wszystkiego zaczęłam sprzątać i robić pranie a ta pralka strasznie huczy;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ciebie
ja mialam 18 lat jak nas uczono ze kobieta 35 ma takie potrzeby jak 18:) czy 25 latejk nie pamietam dokladnie z wiekiem u panow sapda a u pna rosnie:) ale.. gdzie dialog? rozmowa? mowinie co laczy co dzieli? poza tym w milosci nikt nie jest niczyja wlasnoscia, a raczej rownym sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda żona25
życie------>> sorki, za pomyłkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba dziwna jestem
...bo to ja muszę nakłaniać mojego męża,żeby z łaski swojej zechciał się ze mną kochać. Zazwyczaj słyszę wymówki typu:"głowa mnie boli,jestem zmęczony,jest za późno albo za wcześnie,stres itp." Na początku to było upokarzające,ale kwestia przyzwyczajenia. ...raz na 3m-ce,to już przegięcie-wiem o tym,ale nie działają żadne rozmowy czy nawet seksowna bielizna...nie straszę,podobam się osobnikom odmiennej płci,ale co z tego skoro nie działam na rodzonego męża.Już bałam się,że może zmienił orientację,ale w wakacje jakoś się zmobilizował/o dziwo!!/ i spodziewamy się dzidziusia...teraz ma nową wymówkę...twierdzi,że nie chce zepsuć dzidzi,dlatego się ze mną nie kocha.Do porodu mnie nie dotknie...:( Dziewczyno i Ty narzekasz?? W sumie nie wiem co gorsze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda żona25
w sumie... faktycznie... współczuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda żona25
dziękuję za wszystkie rady, ciepłe słowa i mozliwość wygadania się i za wysłuchanie:) już uciekam bo oczka mi sięsame zamykaja... dobranoc wszystkim..papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ciebie
jak ludzie nie kochaja sie - sa miedzy nimi fochy, nieporozumienia to logiczne jest ze nie ccha zblizen. potem robia sobie na zlosc, jedno mowi tak drugie nie. I kazde nie tylko on, winne jest tej sytuacji, bo bylo w tej realcji, tworzylo ja a jak wiemy zmienia sie to u jednych bedzie zgoda, ale mimo to malo seksu, czy za duzo, a gdzie rozmowa? o tym sie zapomina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×