czy mieszkając po slubie z rodzicami

dokładacie im do zycia? Po ile kazdego miesiąca?

tak mieszkać.

placimy rachunki po polowie

? A jesli chodzi o jedzenie?

wstydziłabym się---> Wolalbys pod mostem w kartonach? Tak, to mniejszy wstyd :P

pomysl o tym, ze nie kazdy ma wlasne mieszkanie, a poza tym co takiego wstydliwego w tym? ty wstydzilabys sie wyglaszac takie opinie

wstydziła, przebywać z moimi rodzicami w chwili, gdy się stukam z mężem

tez nie wiem gdzie tu wstyd? Rodzice maja 5 pokoi,my zajmujemy 2,czego mam sie wstydzic?

ja gotuje dla siebie i meza a moi rodzice dla siebie, poniewaz czesto jest tak, ze kazdy chce zjesc co innego i o innej porze

znowu małżeństwo co nie pomyslało o kuhni :O dajcie spokój już wczoraj wam wszyscy pisali co i jak...

noo dziwnie by bylo tak z rodzicami mieszkac, a jeszcze gorzej jak sie ma dzieci bo potem starsi sie zaczynaja wtracac w wychowanie i w ogole... A o ciupcianku to juz nie mowiac:P

kuchni sorki :O wymsknęło mi się

no bo jak to - powiedzmy , że minutę temu się kochaliście z mężem, ty wychodzisz głodna do kuchni, żeby coś zjeść, i patrzysz w twarz rodzicom, jak się wtedy czujesz? Albo gdy podczas 'zabawy' przez przypadek wchodzi ktoś do was?

uups -co ty pieprzysz? Pytam o rachunki,nie o kuchnie:D U mnie jest tak,ze rodzice zanim nie uslyszą prosze nie wejda do pokoju,poza tym my mieszkamy na gorze ,oni na dole,uwazam ze to lepsze od inwestowania w wynajmowane mieszkanie

---> ja chyba też bym się lepiej nie decydyj sie na dziecko co to bedzie wtedy? chyba juz bez seksu bedziesz zyc :O

Do nas nikt nie wejdzie, bo mamy drzwi zamykane na klucz. Dzieci też mamy i z wtrącaniem się rodziców też daje rade. Rachunki na połowe, osobne lodówki i osobne gotowanie. Ale chce uciec stamtąd jak najszybciej, ale prawda jest taka, że na podwórku rodziców mamy zakład i najpierw musimy go przenieśc, a potem się wyprowadzimy. Po ślubie mieszkaliśmy osobno i było BOSKO.

podglądam rodziców przez dziurkę od klucza podczas ich ostrego seksu i ucząc się od nich, chwilę potem robimy to z mężem

moja kuzynka mieszka z mężem u swojej mamy (w dużym domu) i nie dość że nie dokładają się do rachunków to jeszcze jedzą to co teściowa ugotuje a sami nic do jedzenia dla wszystkich nie kupią :o wszelkie zakupy jakie robią: napoje, słodycze itp. biorą do siebie na góre (kuchni oddzielnej nie mają) a żyją sobie na czyjś koszt :o że nie wspomne iż mają też dziecko :o ja sobie takiej sytuacji nie wyobrażam :o

powinni dokładac do zycia,moi znajomi płacą rodzicom co miesiac 500zl

mieszkanie 5 pokojowe to nie mogliby go sprzedac i kupic sobie powiedzmy 3 pokoje, a wam 2?

Zdecydowanie odradzam wspolne mieszkanie z rodzicami, to zmarnowane wasze zycie ... wierz mi, dobrze tobie radzę

mieszkam w USA i u nas takie cos jest nie do pomyslenia!!!!!!!! zeby mieszkac z rodzicami??? to trzeba byc niedorajda zyciowym. ale widze ze polska jest jeszce daleko za murzynami,tam tez mieszkaja rodzinami w chacie w puszczy. Pozdrawiam z cywilizowanego miasta Chicago

nic dobrego dla was nie wyniknie, lepiej zapłacic za wynajmowanie mieszkania (małe ciasne, ale własne) jak mieszkac razem ... Jak oboje pracujecie to mozecie sobie kupis np. 2 pokoje + kuchnia na kredyt w spółdzielni (taniej)