Dwoje ludzi spotyka się na sex....

to wszyscy zaraz mówią, że dla tego facata taka laska to tylko dobre mięsko,zabawka, lala,rzecz....ze sobie ją używa. No dobra ale przecież ten facet dla takiej kobiety jest tym samym ale jakoś tego nikt nie mówi głośno.

akurat wygodne dla ludzi o niskim potencjale intelektualnym, ktorych nie stac na wiekszy wysilek mozgowy, kazdy bardziej kumaty czlowiek nie tak ograniczony jest w stanie sobie wyobrazic analogiczna sytuacje i wpasowywac jej od razu w utarte schematy, ale coz nie kazdy zostal obdarzony rozumem.

święta racja, przecież on też może się zostać sam z wielkim brzuchem, biedulek... :-O Niesprawiedliwy ten świat, masz rację, jak laska śpi z kim popadnie , to się mówi, że jurna, że ma wzięcie, że żadnemu nie przepuści, a jak facet próbuje zrobić to samo, to od razu, że puszczalski ;-D

.... na forum Erotycznym :P

jeżeli on korzysta z jej ciała, używa jej ze tak juz nieładnie napisze to przeciez ona robi to samo! ale w naszym społeczeństwie ona uchodzi za dziwke, puszczalską a on......normalny facet!!!!

Kobieta to, ta co daje... chcwalić zawsze będą tego co bierze, bo daje tylko

przecież kobieta też w jakiś sposób używa jego ciała.....ale to zawsze kobieta będzie w tej sytuacji dziwką a facet pozostaje bez skazy.

tych dwojgu ludziom brak empatii. zabawy ciałem rozpoczyna się już w przedszkolu, ale jeśli dwoje ludzi spędza czas tylko dla zabaw ciałem, oznaczać to może zaink innych wartości jakie wiążą parę i słusznie nazwane jest puszczalstwem (i to w obu kierunkach). w ktorymś momencie dopatrują się oni (najczęściej kobiety w tym zdarzeniu miłości) :O ale co to za miłość wypływająca z narządu męskiego i wpływająca do organu żeńskiego? a później płacz i zgrzytanie zębami. jedno jest pewne - tacy ludzie żyją chwilą bez perspektyw, bez możliwości nawiązania porozumienia innego poza seksem. więzi z drugim człowiekiem wiążą wówczas jeśli jedna i druga strona stara się poznać siebie, a spotkania "na sex" tego nie umożliwiają; są skoncentrowane na seksie i za takie spotkania płaci się rozwaloną psychiką. nie polecam.

racja;-)

ja już nie wnikam w to dlaczego tacy ludzie spotykają się na sex...dwoje dorosłych ludzi lub jak sie dzieje w większości przypadków....ona jest od niego sporo młodsz ( no on 40 ona 20 pare) spotykają sie na sex...on zyje sobie normalnie, ma super zabawe za friko, uzywa sobie ile wlezie ma fajna zabawke...a ona????? tez przeciez korzysta z jego ciała na tych samych zasadach a jest postrzegana jako puszczalska!! i w sumie tylko jej psychika moze być rozwalona:( i własciwie dlaczego on na tym zazwyczaj cierpi skoro to miał byc układ działajacy w obie strony??dlazcego ona jest postzregana jako ta zła a on pozostaje nieruszony???

tam miało byc ona ...ona zazwyczaj na tym cierpi

Po cholerę walczyć z tym stereotypem, lepiej go lekceważyć:D Swoją drogą ciekawe jak to można rozpatrzyć w kontekście związku homoseksualnego?

właściwie odpowiedziałaś sobie na pytanie; to stereotyp rządzący w społeczeństwie. jeśli kobieta, sama decyduje się na zabawy ciałem, to ze społecznego punktu widzenia odbierana jest jako 'latawica' [ bo w/g społecznych wartosci - kobieta winna dbać o swoj wizerunek czystości]. dla mężczyzn od wiekow istnieją burdele[tradycyjnie od wielu stuleci]. tam mogą sobie używać do woli. jeśli więc kobieta decyduje się sama na zabawy tego typu, słusznie przylepia jej się etykietkę, kobiety lekkich obyczajow.

normy obyczajowe wolno się zmieniają, a przecież do niedawna panna młoda miała być dziewicą (a tu sodoma i gomora, nie dość, że dziewczyna "żyje w grzechu" i ślub jej ani w głowie, to jeszcze bez miłości? Dla seksu tylko? Jak dla sportu...? fuj;-) ) poza tym wiele osób uważa, że kobiety są bardziej uczuciowe, a co za tym idzie, trudniej im przychodzi oddzielanie seksu od miłości (panowie raczej nie mają z tym większych problemów). Czyli potencjalnie więcej ma do stracenia (zakocha się i na tym boleśnie się przejedzie), pomijając ryzyko biologiczne (kobieta z racji budowy anatomicznej jest bardziej narażona na infekcje etc. - i dla niej mogą się one gorzej skończyć, bo np. bezpłodnością, no i tylko jej grozi niechciana ciąża, z którą - skoro się wdała w taki luźny układ - ma duże szanse zostać sama.

to prawda, że normy społeczne się zmieniają. na szczęście nie dla wszystkich. stąd, ta część społeczeństwa, ktora nie jest za rozwiązłym trybem życia przed ślubem, a jest za tym by na początek poznać partnera, będzie miała na ten temat inne zdanie. to są dwie strony medalu. przecież tak naprawdę każdy człowiek, wywodzi się z innego środowiska, ma inne przekazy rodzinne, inaczej odbiera rzeczywistość. w obecnym czasie ta specyficzna moda szybkiego życia, powierzchownego poznania partnera - poprzez seks jedynie - zbiera katastrofalne żniwo w gabinetach psychologow. pozatym wystarczy poczytać kafeterię - ile tu mowy o 'nieudanych związkach', porzuceniu, braku zrozumienia, wątpliwości, tragizmu...a wszystko to dlatego, że dla niektorych miłość wiąże się wyłącznie z pojciem do łóżka. a w łóżku miłość i owszem można znaleźć, ale dopiero wtedy, kiedy pozna się partnera dokładniej niż oglądając wzajemnie genitalia.