Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

netefilka

Co Was w życiu najbardziej upokorzyło ?

Polecane posty

Coś takiego, że nie chcecie o tym myśleć, że na samo wspomnienie jest Wam przykro, smutno.. Czy ma to jakieś skutki w teraźniejszości ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoooołza
miałam w pracy taką sytuację, nie ,nie napisze jaką,zostałam tak upokorzona i najgorsze,ze nic nie mogłam powiedzieć boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena B..
zgwalcili cie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że biegałam za takim jednym, a on mnie nie chciał. Boże, jak się tego dzisiaj wstydzę....Biegać za takim debilem, takim g.... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brother Louiee
widocznie sama jestes g....m :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieszne trochę
takatamsobie > dlaczego uważasz go za gówno? Bo cie nie chciał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tararar a
to,z e od 1,5roku nie moge uporac się z kilkoma sprawami z powodu niezgody w domui sa w to wmieszani obcy ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakieś 10 lat temu jak byłam jeszcze mała i głupia naściemniałam ostro wszystkim w klasie....nie wiem co mi odbiło ale historia była tak chora że do dziś nie jestem w stanie zrozumieć co mną wtedy kierowało i jak ktoś mógł się na to nabrać...wszytsko się wydało na zebraniu rodzicielskim. na następny dzień nie tylko cała klasa ale takze sporo osób ze szkoły patrzyło na mnie jak na wariatkę. nikt nie chciał ze mną gadać przez długi czas.byłam wyklęta dosłownie.... do dziś koleżanki śmieją się nie raz ze mnie ale wiadomo że teraz traktujemy to jako żart...wtedy(i jeszcze przez kilka następnych miesięcy) wydawało mi się że to był koniec mojego życia... jestm mi przykro gdy to wspominam mimo że to się za mną absolutnie nie ciągnie...przykro mi jak sobie przypomnę jaka wtedy byłam mała i z własnej winy zaszczuta, jak się czułam i jak cierpiałam nie mówiąc nawet mamie że jestem wyśmiewana.... tak wiem wzruszyła was moja historia;):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej netefilka! Pamiętasz nasz topic sprzed roku dla osiemnastek:) Teraz zmienilam nick. Co u ciebie slychac? Jak matura poszla? Gdzie jestes na studiach? odp tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yaaa
W podstawówce z moja kolezanka wydzwanialysmy z mojego telefonu (stacj.) na 0-700...Strasznie nas to bawilo dopoki nie przyszedl rachunek :-o Rodzice sie wsciekli...mama zapytala mnie kto wpadl na taki pomysl. Powiedzialam ze my obie ale ze to kolezanka mnie namawiala na dzwonienie..a bylo odwrotnie...to ja chcialam...i ona za to dostala ochrzan od starych :-o Do dzis mam potworne wyrzuty sumienia chociaz minelo kilka lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Yaaaa
ale z ciebie szmata...:o.......ja bym w zyciu na kolezanke do wlasnych starych nie wsypala:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoooołza
k...te wstawki to niektórzy mogą sobie darować ktoś napisze czego żałuje a zaraz jeden z drugim o KRYSZTAŁOWYM oczywiście charakterze komentuje na swój chamski sposób..zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tararar a
brak norm w mojej rodzinie - to, ze jeden drugiego oleje w klopotach, choc stac go, zeby pomóc a przynajmniej porozmawiac mam na myśli mamę i moje rodzeństwo....bo wiedza, ze nie powiem o tym nikomu, bo się będę wstydzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poród mojego syna
to było najbardziej upokarzające porzeżycie w moim życiu 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo interesujące
Dlaczego poród?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poród mojego syna
podejście lekarzy do rodzacej kobiety jest bardziej sadystyczne niz mogłam sie spodziewać, chyba nawwet zwierzeta sa lepiej traktowane. Przynajmniej w moim przypadku tak było. I ta niemoc. Nic nie mogłam zorbić, ani o niczym zadecydować 😭 Jak można tak traktować ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tararar a
kochana ja to mam na codzień w ordzinie - nikt z nikim nic nie uzgadnia...i dlatego neie urodzę nigdy dziecka, moze dzięki temu ta rodzina kiedyś wymrze a dzidziuś zdrowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poród mojego syna
zdrowy :) dziękuję Ale wiesz, nie chodzi mi o to, ze mieli ze mna usgadniać tylko w ogóle nie reagowali na to co mówię i o co proszę. Po 28godzinnym bardzo trudny i bolesnym porodzie połozna przyniosła mi do picia gorącą herbatę :O Jak ja miałam wypić jak nawet sił podnieść sie nie miałam. A na pierwszym obchodzi lekarka zdziwiła się, że nie byłam jeszcze pod przysznicem. Ja też bardzo chciałam się wykapać ale nie byłam w stanie sama usiąść a co dopiero pójść do łazienki wziąść prysznic. Dochodziłam do siebie przez miesiąc. a teraz jak o tym piszę to płyną mi łzy choć i tak mam włączoną "psychiczną blokadę" na najgorsze chwile porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tararar a
no, to miej to gdzieś:D pomyśl sobie, ze masz zdrowe dziecko a jak juz piszemy o upokarzjących sprawach to wg mnie upokarzające moze byc to, jak niektorzy ludzie patrza na ulicy na chore dzieci, ktore urodzinly się z jakąś chorobą - to jest cierpienie ludzie swietnie radza sobie z cudzym cierpieniem, ignorując je:( a ten poród to jest do zapomnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poród mojego syna
Znam te spojrzenia. Mam niepełnosprawna osobe w rodzinie, którą czasem muszę się zajmować. Na końcu języka mam słowa: "I co ciekawergo jest tu do ogladania" gdy widzę ludzi gapiących sie bezczelnie. a ostatnio spotkała sie z sytuacją, że dzieco wysmiewało tę osobe a rodzice nawet mu uwagi nie zwrócili :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poród mojego syna
a co do porodu - nie da sie tego zapomnieć. Jakieś szczegóły dopadają mnie w najmniej spodzeiwanych momentach :O A najgorsze jest to, że nic nie moge z tym zrobić. Chyba tylko do jakiegos psychiatry się udać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tararar a
przejdzie Ci...szkoda tego dzieciaczka tylko, ale cóż...:( ludzie nei doceniają jakie to szczęście miec zdrowe dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poród mojego syna
tzn. co, że niby nie doceniam, że mam dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm to wszystko nie wydaje mi się takie straszne, może ja kiedys opowiem swoja historie i dlaczego akurat taki topik zalozylam. pinakolada---->>> maturka poszła dobrze :) nawet bardzo :) idę do Łodzi na anglistykę na dzienne, a Ty ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---- Hmmmmmmmmmm----
Co Was w życiu najbardziej upokorzyło ? Moj wielka pierwsza milosc..., ale po latach tak sie dziwnie zlozylo, ze "odbilo mu sie podwojnie" hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poród mojego syna
dla nas zawsze najstraszniejsze jest to co sie nam przydażyło. Nie spotkałam chyba jeszcze człowieka, kótry tak by nie myślał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo
mnie - ja się zorientowałam, że pewien cwaniaczek mi zdalaczynnie po kompie grzebie wykorzystując swoją ponadprzecietną znajomość Windy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×