Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość frutis

Nie mogę dać sobie rady z mamą. znowu wojna.

Polecane posty

Gość frutis

mam 20 lat. niedługo się wyprowadzam z domu. do innego miasta. szanuje rodziców. bo dużo dla mnie zrobili. ale naprawdę uwierzcie. nie mogę sobie poradzić z mamą. non stop. dzień w dzień się kłócimy. nawet, gdy ja już nie reaguje na jej docinki to ona i tak dąży do tego, by mnie wyprowadzić z równowagi.. non stop o wszystko się czepia. ludzie o wszystko!!!!! o najmniejszy paproszek. o najmniejszą plamkę, potrafi zrobić taką awanture, że szok. Nawet już tata ma dośc, jej czepiania się mnie i zawsze jest po mojej stronie. ileż można?? nie przesadzając. kocham ją. bo jest moją matką. wiele mi pomogła. ale kurcze. mam dość. ciągle. codziennie są między mną a nią kłótnie. potrafi wyprowadzić mnie tak z równowagi. jak nikt inny. :( nie wiem już jak do niej mówic :O teraz o coś się czepia i gada sama do siebie w pokoju. tata widocznie też ma dość, bo spał, a teraz tv na ful, a ona dalej siedzi i narzeka, jaka jestem, niedobra, niewychowana i nic ze mnie nie będzie :O :( też macie takie problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam to samo....jakbym czytala swoje slowa. i powiem Ci szczerze ze tego nic nie zmieni. ja rowniez wyprowadzilam sie do innego miasta na studia i to polepszylo troche nasze kontakty. po studiach wyprowadzilam sie do innego panstwa i dopiero teraz mamy super kontakty, jak rozmawiamy ze soba przez internet lub telefon. ale jak ja odwiedzilam po roku....to myslalam ze zwariuje juz 3 dnia. tak to juz jest. jestescie z mama rozne i to wszystko. nie zmienisz jej i TY tez sie nie zmieniaj. nikt nie mowi abys sie ze wszystkimi kochala......przymknij na to oko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbym czytała o sobie... :( mojej matce też wszyscy już zwracają uwagę, że jest strasznie nerwowa i czepia sie o byle pierdołę.. ale co z tego. jej to nie rusza i dlaej swoje... krzyki, narzekania, marudzenie, awantury. dzień w dzień! szukam mieszkania w mieście, gdzie będę studiować... bo takie żarcie się nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo z mamą
sytuacja dokładnie jak u Ciebie, tylko ja mam jeszcze, że inne jazdy, np. ciągle wrzeszczy, że"wyżeram wszystko co ona kupi" "że nie chciała mnie urodzić" itp. Nie moge dłużej być w domu więc wyjeżdżam za tydzień do Irlandii... i tak już bardziej samotna być nie mogę a przynajmniej będę muiała spokój od tych codziennych wrzasków i wyrzutów sumienia! niektóre kobiety naprawdę nie powinny być matkami:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frutis
kurcze, myślałam, że jestem sama. moja mama jest dobrą kobietą, tak jak juz pisalam, duzo mi pomogla i pomaga, ale te ciagle klotnie wykanczaja mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy ona tak ...
na prawdę czepia sie bez powodu ??????????????????????????? Mam watpliwosci, jak bedziesz na swoim to dopiero sie przekonasz jak to jest :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm razy 3
a może jej reakja jest spowodowana tym ze sie własnie wyprowadzasz? i dlatego jest poddenerwowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frutis
nie. to juz od dawien tak było, że ja byłam tą gorszą moja siostra lepszą. dużo by tu opowiadać. wydaje mi się, że uczulona na mnie jest :( to przykre, bo chciałabym by było dobrze. jak sie nie kłócmy, to potrafimy gaać ze sobą godziy. ale tak czasem mi sie wydaje, że nie ma jej co mowic, bo i tak nie zrozumie. moja mama jest pedantką. caly czas lata po domu i sprzata, jak nie umyje podlogi odrazu jak mi powie, tylko za 10 minut to juz ma powod do klotni.przykro mi, ze tak czesto sa te klotnie, ze nie ogę dogadac sie z wlasna matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta taka jedna
moze potrzebuje zainteresowania, moze jest smutna, moze martwi ja to ze dzieci wyfruwaja z gniazda...??? to czepianie sie to jakis rodzaj zwrocenia na siebie uwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moze porozmawiaj z ...
nią na ten temat, powiedz co myslisz powiedz, że nie znosisz ciagłych awantur i kłótni, ze nikt nie chce być raniony ... nikt przeciez nie jest idealny, kazdy jest inny i to co jej nie odpowiada to nie znaczy, że tobie równiez to przeszkadza :-D ... Na rozwiązanie problemów najlepsza jest rozmowa, spokojna rozmowa, innego sposobu nie znam, powodzenia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mam leciutko \"przesrane\". 24 lata i na razie nadal z rodzicami. Właśnie skończyłam studia. Szukam pracy i do póki nie znajde jestem na nich skazana. Ostatnio od swojego taty usłyszałam, ze chyba niewystarczająco się staram w poszukiwaniu pracy,....I to mówi osoba, która 30 lat pracuje w jednym zakladzie, bo jak zaczynal pracowac nie bylo bezrobocia. Ja powinnam wiec wziac każda prace - nawet taka za 900 zl i sie cieszyć.... Koszmar. Nie marze o niczym innym ostatnio jak o wyprowadzce, ale realia nie pozwalaja mi na razie na tak poważny krok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×