Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie lubię

NIENAWIDZĘ TEGO CHOLERNEGO WSTAWANIA

Polecane posty

Gość nie lubię

[wściekły] Ma ktoś jakiś pomysł, by - nie do uwierzenia - przestać mieć problemy ze wstawaniem? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasypiac po dobranocce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do końca tyg
nie od 2 lat wstaję o koszmarnej dla mnie 5.45-6.15 (tyle podnoszę się z łożka;) ). I nadal jestem jak zombie. Ale już niedługo....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię
Sowa jestem. Niby jak mam zasypiać po dobranocce :O Na psychotropach? :P do końca tyg - pół godzinki wstawania? phi, u mnie godzina to mało ;)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newew
ja mam to samo:( moze ktos ma jakies cudowne sposoby....tylko nie zimny prysznic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- do łóżka spać przed 24 - budzik który wybudza najpierw bardzo cicho, potem głośniej i głośniej - (położenie budzika jak najdalej od wyrka ;) ) - nie kłaść się tylko pozwolić wrócić świadomości siedząc na łóżku oparta o ścianę (a nie leżąc) Nie rozwiązuje problemów ale pomaga :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znam sposobu
nawet jak idę spać wczesnie to rano wstaję na rzęsach. od wielu lat mam tak i nic się nie zmienia. wygląda na to, że trzeba zmienić pracę na taką, która pozowli wstawać o normalnej porze. najśmieszniejsze, ze nie moge się przyzwyczaić do wstawania rano. wystarczy weekend czy pare dni wolnego i natychmiast wracam do swojego naturalnego rytmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znam sposobu
mam to samo pijawka. nic nie potrafię z tym zrobić. paradoksalnie nawet jestem bardziej wyspana jak położę się ok 24, a tylko raz na jakiś czas odespię wszystko hurtem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mówie jak u mnie jest :). Każdy ma taką porę w której najbardziej chce mu się spać i jak wtedy przyłoży głowę do podusi- odpływa ;). Ja mam tak ok 12. Jak się wtedy nie położę to mogę całą noc nie spać i na następny dzień będę niewyspana. 2 Godzinki od 11.30 do 1.30 to dla mnie więcej niz od 1.30 do rana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam sposób
trzeba zmienić pracę na taką , kitóra zaczyna się o 10-11...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię
w Polsce pracujesz, gdzie możesz, nie gdzie chcesz :O:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam zrobić
Ja uczę się w studium, wstaję codziennie o 5 by dojechać na 8 do szkoły i już powoli nie wytrzymuję. Bez problemu wstanę z łóżka, ubiorę się i zrobię makijaż, ale w szkole jestem wręcz martwa. Zasypiam na lekcjach, chwieję się na nogach, długopis wypada mi z ręki i co gorsza kompletnie nie daję sobie rady z nauką, bo nawet sprawdzianu nie mogę napisać. Kładę się do łóżka szybko, bo już o 21, przesypiam 8 h, a nic mi to nie daje:( Dzisiaj zrobiłam sobie wolne, nie pojechałam do szkoły i wreszcie czuję, że żyję:) Wstałam o 9, szczęśliwa i wyspana. Wyniki badań typu cukier, cholesterol, krew i mocz mam w normie, więc wychodzi na to, że jestem strasznym śpiochem i po prostu nie jestem w stanie wstawać o 5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja msuze wstawac o 5.15...jeny nie bylo by az tak zle ale nad ranem i jak trzeba wstac podusia takak milusia a koldrusia cieplusia i jak tu wstac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×