Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mala kryska

kto dorobil sie wszystkie zupelnie sam?!?

Polecane posty

Gość mala kryska

masa forumowiczow .. mieszy 20 a 30 rokiem zycia ma mieszkania, swietne prace, samochody.. sa z tego bardzo dumni.. a ja mam takie pytanie- ilu z was dorobilo sie tego wszystkiego wlasnymi rekami.. bez pomocy finansowej rodzicow, bez znajomosci i zajebistych plecow( w elu zalatiwenia posadki).. jestescie z tego dumni.. dziwicie sie ze ktos po studiach szuka przez kilkanascie miesiecy pracy.. dzwicie sie ze nie dorobil sie samochodu.. nie ma mieszkania.. tymczasem chcialam zauwazyc ze wielu ludzi nie cudownego startu.. nie ma super- rodzicow, ktorzy sa sobie w stanie wypruc flaki.. albo ktorzy tych flakow sobie wypruwac nie musza bo poprostu maja w cholere kasy.. sa ludzie ktorzy zeby sie uczyc.. musza na samym starcie zaciagnac kredyt studencki.. sa ludzie ktorzy mimo ukonczenia kilku kierunkow i braku znajmosci zarabiaja 1300z ł.. sa ludzie ktorych nie stac na kredyt.. ktorym sie w dupach nie poprzewracalo od tego.. ze wszystko latwo im przychodzi.. tacy ludzie kiedy sie czegos dorobia powinni byc z siebie dumni.. maja byc z czego dumni!! a Wy? Wy niestety nie macie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala kryska
"sa ludzie ktorzy mimo ukonczenia kilku kierunkow i braku znajmosci zarabiaja 1300z ł.. " - rozpedzilam sie sorry.. mialo byc sa ludzie ktorzy mimo ukonczenia kilku kierunkow.. poniewaz nie maja znajomosci zarabiaja 1300 zł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala kryska
rozumiem ze jestem ta osoba ktora dorobila sie wszystkiego SAMA- bez rodziny.. bez pakowania mi wszystkiegow tylek...sama zdobylam wyksztalcenie.. sama za wszystko placilam, nikt nie dolozyl mi na mieszkanie i nikt nie zalatwil mi pracy.. nie mialam mamusi ktora placilaby za lekcje angielskiego i utrzymywala mnie na studiach.. i dorobilam sie dopiero teraz w wieku 33 lat..ale pewnie nie wiesz co to znaczy:P bo takie prozniaki wyrastaja na egoistow i snobow- serdecznie ci wspolczuje.. dla mnie jstes NIKIM... droga panno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala kryska
gardze ludzmi ktorzy z gory patrza na innych.. tylko dlatego bo tamci czegos nie maja.. wyznaje poglad ze czlowieka nie sznuje sie z sam fakt bycia czlowiekiem.. czlowieka szanuje sie za to.. co robi.. jaki jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie ty tez jestes nikim, jedynie zgorzkniałą, sfrustrowana panną :O Jedyne co potrafisz to pluć jadem :O I w dodatku nie wiem czemu mi się \"oberwało\" - bo kompletnie nic o mnie nie wiesz, w ogóle nic o sobie nie napisałam. Ale żyj sobie dalej w swoim smutnym, zawistnym swiatku. Życze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak sobie
nie ma ludzi, którzy do wszystkiego doszli całkiem sami - po prostu jest to niemożkliwqe - zawsze mamy jakis dlug, zwłaszcza wobec rodziców. Nawet ja, która od 13 roku życia pracuję na swoje zachcianki (czyt: podręczniki do szkoły), a od 18 nawet 1 zł od rodziców nie wzięłam, nie sądze, zę dorobiłam się wszystkiego sama. A właśnie jestem w trakcie studiów (dziennie), pracuję, za miesiac wyprowadzam się z domu i sama robiłam wszystkie kursy (typu prawo jazdy - to niedawno, bo wcześniej nie miałam za co). Ale miaszkałam u Rodzioców, i nawet mimo, że płaciłam 1/3 rachunków, to im to zawdzięczam. Zawqedziuęczam im życie, to że mnie np. nie zostawili na ulicy, że Mama nauczyła mnie gotować, a Tata naprawiac wszystko w domu. Człowiek sam nic nie osiągnie, a to że jedni mają więcej, a inni mniej na starcie - cóż, potem łatwo to zmienić. Mnie teraz nie stać na o wiele więcej niż moich znajomych - ale co z tego? Jeśli moich rodzicó by było stać, to pewnie w dzieciństwie miałabym więcej. Ale nie miałam i nic tego nie zmieni. Więc po co gdybać i innym zazdrościć? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 31 lat. Nie mam jeszcze mieszkania, wynajmuję od wielu lat mieszkanie w Warszawie, ale na wiosnę zacznę budować dom. Sama. Na kredyt. Jedyne, co zostało po przodkach, to działka, na której ten dom mogę postawić. A architekci zrobili mi sympatyczny projekt, za który sama wyłożyłam sporą kwotę. Nie mam nowego samochodu, choć mnie na niego stać. Mam używanego, 8-letniego Lanosa 1.6. Fajny silnik! Choć zachłanna bestia, jeśli chodzi o paliwo. ;-) Mam dobrą pracę - to mój trzeci pracodawca. Sam się po mnie zgłosił. Jak i poprzedni. A do pierwszego sama się zgłosiłam, stając w ogólnopolskim \"castingu\" - bo tak postępują międzynarodowe firmy doradcze. Dostałam się od razu. Bez pleców, bez ustawionej rodziny, bez niczyjej pomocy. No, może tata mnie zmobilizował, bo mu się ambitna córka marzyła i gderał mi, że mam się tam zgłosić. Co też i zrobiłam, bardziej dla świętego spokoju. Jestem normalną (w miarę ;-) ) dziewczyną, po państwowych studiach (AE w Poznaniu) ukończonych z bardzo dobrymi wynikami, bez zagranicznych stypendiów czy wujków w zarządach. Nikt mi nigdy niczego nie dał. Poza przekonaniem, że prawdziwe jest tylko powiedzenie: \"umiesz liczyć? - licz na siebie!\" :-) Czego i wszystkim malkontentom życzę. Reszcie też. :-) pozdrawiam, RzW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala kryska
uderz w stol a nozyce... tak- teraz zmasowany atak wszystkich "dorobkiewiczow".. zwisa mi to i powiewa.. swoja droga ostatnio ogladalam pewien program w ktorym pewna gwiazdka mowila o tym jakie to ona miala ciezkie dziecinstwo..ojciec minister.. czas wolny- wyjazdy do disnaylandu.. biedna! och! tak sie stresowala.. no przeciez musiala sie jakos wyluzowac dziewczyna! to samo widze tutaj! zycie jest zajebiscie niesparwiedliwe.. ale z czasem wszystko do nas/was wroci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala kryska
tylko ścierwa wyciągają ręce do rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumiany Boluś
absolutnie sam wlasnym wysilkiem dorobilem sie wody w kolanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia samosia xxxxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala kryska
i jeszcze jedno chcialam wszystkim ludziom ktorzy do wszystkiego( lub wiekszej czesci) doszli sami.. powiedziec ze naprawde ich podziwiam- a podziwiam bo doskonale wiem co to znaczy zapieprzac jak wol.. wiem co znaczy zrezygnowanie i zmeczenie.. mam nadzieje ze takich ludzi jest naprawde duzo natomiast dorobkiewiczow teraz ja bede traktowac z gory... wiem jak ludzie ktorym wszystko przychodzi latwo sie zachowuja.. znam takich ludzi.. sa egoistami, nie doceniaja wielu rzeczy.. patrza na innych z gory... czuja sie ciut( albo i wiecej niz ciut) lepsi od innych.. bo w liceum maja juz certyfikaty.. bo maja prawko i samochod.. bo na studiach mieszkaja sobie w SWOICH mieszkaniach.. z jednej strony zal mi takich osob.. z drugiej zas.. teraz to MY powinnismy my kobac IM tylki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Ty się późno dorobiłas panna, ja mam 27 lat, studia skończyłam sama, sama je finansowałam, mieszkanie załatwiłam sama z mężem, azem je wyremontowaliśmy bez kredytów \"tymi rencami\", pracę sobie załatwiłam sama, bez znajomości - każdą jedną, samochód kupiliśmy sami i sami sobie nim jeżdzimy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierdole laska o co ci chodzi?? Ciężki okres? Facet cię zostawił? W ciąże nie zaszłaś? A może za dużo hormonów wpierdzielasz? Idź na lody i nie zawracaj ludziom dupy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala kryska
jakby komus brakowalo spostrzegawczosci to o scierwach nie ja napisalam- tylko podszywacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na studiach pracowałam i sama musiałam na wszystko zarobić, mieszkałam co prawda z rodzicami, ale dokładałam się do kosztów utrzymania. Wesele urządziłam za własne pieniądze, nikt mi nic nie dołozył. A że nie było mnie stać na wielkie wesele, więc było tylko takie przyjęcie, niedużo gości, więc pieniędzy też zebrałam niedużo. Starczyło na meble do kuchni i kafelki. Teraz jestem w ciąży i też nie mogę liczyć na pomoc rodziny w kompletowaniu wyprawki. Mąz nie pracuje. Ja zarabiam na dom i rodzinę. Kiedys na jakims forum przeczytałam, jak dziewczyna w ciązy chwaliła się, że ma 40.000 zł na koncie i że to jej starczy na jakiś czas na utrzymanie dziecka. Inna jej odpisała, że to są grosze i na nic nie starczą. Ja nigdy nie miałam do dyspozycji takiej kwoty jak 40.000. Dla mnie to bardzo dużo pieniędzy i chyba dla większości ludzi też. Nie stać nas na wlasne mieszkanie. Mieszkamy z teściem i na pewno dopóki mąz nie znajdzie pracy, to nie weźmiemu żadnego kredytu. Po prostu moja pensja starcza na tzw. życie. Płacimy częśc rachunków za mieszkanie, kupujemy jedzenie, mąz studiuje, szuka pracy w całym województwie,jeździ na rozmowy kwalifikacyjne, to też kosztuje. Nikt nam nic nie daje. Jedyną pomocą jest to, że możemy mieszkac u teścia, a to i tak dla nas dużo. Więc jeśli się czegoś dorobimy, to sami. na nikogo nie liczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia samosia xxxxx
wcisnal mi sie enter :( Ja tez do wszystkiego dorabialam sie sama z mezem.Mieszkanie kupilismy na kredyt (juz splacone), wkrotce samochod,teraz mamy juz 4, jezdzimy na wakacje za wlasne pieniadze, nikt nam nie daje nawet 1 zlotowki i uwazam, ze tak jest najlepiej zamiast slizgac sie na kogos plecach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty zazdrosna jesteś
wiesz nie koniecznie to musi tak wyglądać jak Ty twierdzisz. Ja na przykład pochodzę ze średnio zamożnej rodziny, co fakt to fakt, rodzice opłacają mi studia, kupili samochód, dalej u nich mieszkam i oni mnie utrzymują mimo, że pracuję po znajomości. Tylko czasem nawet znajomości nie wystarczają bo zarabiam niecały tys. I jestem dumna bo to ja znalazłam te znajomości co mi pracę załatwiły, ja skończyłam szkołę, ja studiuję i ja zrobiłam sobie prawo jazdy. Nieuważam że to rodzice mi dali na to pieniądze. Jestem im wdzięczna że mi pomagają i że mam takich cudownych rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesele też zrobiliśmy sami, na 50 osób. To, że wesela są drogie to mit - my zapłaciliśmy za całość może 3 000 zł. Wynajęcie sali, wystrój, żarcie obsługa, wypożyczenie sukni ... Może ktoś powie, że suknia ślubna z wypożyczalni to obciach, ale ja się pytam na jaki CH* mi suknia za 3000 zeta na jednorazowe wyjście ? Nie lepiej kupić za to meble ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ty zazdrosna jestes
nie rodzice ci dali? a kto ci dal? kupili co auto, zaplacili za studia, za prawko za wszystko a ty smiesz powiedziec ze nie dzieki nim to masz? a co bys miala gdyby np twoi starzy byli menelami? mialabys ten samochod ksiezniczko? rzygam mi sie chce jak widze takie glupie rozpuszczone malolaty autorko- w pelni popieram twoje zdanie, ja do wszystkiego doszedlem sam, starzy kopneli mnie w dupe na poczatku liceum i musialem sobie radzic sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesele za 3 koła
to ile zapłaciłeś za sale i za orkiestre jak te dwie rzeczy tyle kosztują? seryjnie sie pytam bo tez nie mamy kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała kryska - choroby psychicznej dorobiłeś się sam, czy odziedziczyłeś w spadku po przodkach....bo normalna to to widać nie jesteś...Nic tylko ci współczuć...Bo nawet \"plecy\" i kasa ci nie pomoże... Módl się o zdrowie bo o rozum za późno !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mistral - ja miałam sukienkę do slubu za 250 zł ze sklepu, nową, nie używaną, była piękna - sługa, koronkowa, wąska. A wesele miałam na 30 osób, kosztowało też koło 3.000 zł, z tego ponad tysiąc jedzenie na przyjęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala kryska
oj prawda w oczy kole... normalni dla ciebie sa zadufani w sobie gowniarze wazacy sie brykami od rodzicow.. chodzacy z wysoko podniesiona glowa.. i dumni z..( no wlasnie z czego???!).. sobie przypisuja sukcesy rodzicow.. swoim sukcesem nazywaja ze mamusia kupila im mieszkanie.. zenada.. hipokryzja.. popieprzone panstwo i szkoda slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty zazdrosna jesteś
ja to wogóle nie wiem o co chodzi autorce, dla mnie to czysta zazdrość. To że moi rodzice mi dali na pare rzeczy to nie znaczy że w luksusach się obracam. Jestem po prostu dumna z moich rodziców że próbują do czego dojść, a nie jak to któryś powiedział: są menela mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala kryska
i pieprzony narod- a teraz przepraszam ale uciekam zarzadzac dalej - takimi darmozjadami wlasnie.. ktorych wielka kariera stanela w miejscu.. i ktorym nawet mamusine mieszkanko i samochod od tatusia nie pomogl.. teraz Ci ludzie moze i maja tyle co ja.. ale ja mam byc z czefgo dumna! bo osiagbelam to SAMA! zegnam:P Pani Dyrektor A.:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty zazdrosna jesteś
a zresztą każdy z nas się urodził w jakiejś rodzinie, jedni w bogatszej drudzy w uboższej, to normalne że tak jest. A zresztą nie karzdy musi być od razu zadufany w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×