Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość właścicielka

Jestem ciagle zmęczona, mimo, że siedzę w domu padam o 20-tej i śpie do 10 rano!

Polecane posty

Gość właścicielka

Brakuje mi energii, może to brak jakiś witamin czy czegoś jak myślicie?? Zrobiłam sieleniwa i ciągle zmęczona :( Męczy mnie to i mam tego dość - jak sobie pomóc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ----------------
Może poszukaj pracy? Z mojej peryspektywy wynika, że im więcej pracy zawodowej tym bardziej człowiek nie moze usiedziec, no i mimo zmęczenia ma energię, bo wchodzi na wyższy bieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja mam tyo samo
z tymze budze sie dosc wczesnie, ale w ciagu dnia padam juz o 8-9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może trochę ruchu - jeśli Ci go brak, to i ciśnienie możesz mieć za niskie, i złe krążenie, stąd ta senność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anemia jak nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właścicielka
oooo z tym sie zgadzam w 1000% przedmówczynio :) I owszem trafiłaś - szukam pracy od czerwca i niestety ale jak na razie nigdzie nie pracuje :( Ale póki co zastanawiam sie czego może brakować mojemu organzmowi, podobno brak magnezu tak wpływa na nas ale może się mylę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właścicielka
Szkoda, że mieszkam w małym mieście - nie mam możliwości chodzenia na siłownie, aerobik ani cokolwiek - na dojazdy trzeba mieć dodatkową kase, nie stać mnie bo nie pracuję na razie. Pozatym nie ma to jak na miejscu chodzić na siłownię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boże
zacznij coś robić kobieto, idź do pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do właścicielka
a tarczyce masz zdrowa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właścicielka
Tak niedawno robiłam badania na tarczyce - jestem zdrowa :) Idź do racy - łatwo się mówi! A myślisz, że nie szukam pracy - kilka godzin dziennie spedzam na szukaniu ofet, jeżdżę do urzędów, wysyłam cv gdzie się da. Nie ma tak łatwo niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ćwiczeń nie możesz wykonywać w domu? na dworze? nic nie pisałam o siłowni ani aerobiku... poza tym - niedawno przeczytałam bardzo prawdziwe stwierdzenie: \"jeśli ktoś CHCE - szuka SPOSOBU. jeśli NIE CHCE - szuka POWODU\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właścicielka
Justa czasem szukam niestety powodu :o Mam rowerek stacjonarny i staram sie na nim jeździć :) no i brzuszki robie :D wczoraj chyba coś nadwyrężyłam jedną nogę bo cały tył nogi mnie boli i ledwo chodze ale co tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra dobra......
juz niech nie pindoli ktos,ze to anemia, bo robulam sobie wyniki niedawno i wszystko supe, prace mam a anwwet zapierdal na wysokosci laperii chwilowo i czuje sie tak samo zmeczona jak miala jej malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili--------------------------
Ja niestety mam to samo. Szukam pracy i mam z tego powodu wielkiego doła, gdyż z natury jestem ambitną osobą. Nic mi się nie chce, cały czas najchętniej bym przespala - jestem autentycznie zmęczona tym nic nie robieniem, ale staram się nie przesypiać życia. Cały czas czekam na telefon, aż ktoś się odezwie w sprawie pracy. Jak ktoś się odzywa to wtedy czuję, ze ożywam i mam mnóstwo energii, ale potem jestem szybko sprowadzana na ziemię. Też się badałam, wszystko jest ok. Mnie chyba najbardziej męczy brak możliwości realizacji swoich celów życiowych. Mam plany na życie, ale bez kasy nie jestem w stanie ich realizowac, ani się rozwijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleonorka...
moze w ciazy jestes????ja mialam takie objawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa-ga
jeszcze stany depresyjne bym dorzucila do tego zestawu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właścicielka
W ciaży nie jestem własnie skończyl mi sie okres ;) Za dużo snu? No właśnie o to chodzi że wcześnie chce mi się spać i śpię ok11 godzin!!! A co ja mam robić jak pracy szukam ... przynajmniej sie wyśpię tylko te ciągłe zmęczenie i brak ochoy i energii na wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleoleoleeeeeeeee
hmm to sie nazywa lenistwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lerła merlę
do wlascicielki- ja tez mam ten sam problem, tez szukam i szukam pracy i nic... mieszkam u mojego faceta, wstaje po 9 , w dzien tez mi sie chce spca, zasypiam ok 22 juz , koszmar, depreche jakas l;apie chyba czy co... podaje moj nr gg 5038874 chetnie z toba pogadam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem za ruchem :) wiesz sama siedzę w domu, prace mam również w domu jak narazie siedzącom bo pracuje przy komputerze i tak było przez ponad rok :) czułam się tak samo jak ty, wiecznie zmeczona bolała mnie każda kostka a spać to bym szła po wieczorynce i wstawała po 10-tej :) teraz zmobilizowałam siły nadal długo pracuję i płaszcze pupe, ale wieczorkami wsiadam na rower, świerze powietrze ruch i naprawde nie czuje się zmęcznia :) no i dłuuugie spacery :) pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnaines76
To się tak łatwo radzi: "lenistwo, depresja etc". Tylko nawet jeśli to co dalej ? Co z tego że powiemy komuś "masz depresję". Ja mam teoretycznie lepszą sytuację ale ostatnio łapię doły , do tego stopnia że wstaję rano i płaczę , bez powodu, nie jestem w stanie nad tym zapanować, nie wiem co się dzieje. Od 4 lat siedzę w domu, pracuję w domu. Całymi dniami siedzę przed komputerem. Zarabiam w ten sposób, spłacam kredyt mieszkaniowy. Gdybym poszła do pracy do jakiejś firmy nie zarobię wystarczająco dużo żeby opłacić kredyt i rachunki. I niby wszystko jest okej i pod kontrolą ale zwyczajnie dziczeję, nie mam "znajomych z pracy", czasem z kimś wymienię trochę maili, czasem umówię się na kawę. Ale to chyba po prostu brak kontaktu z ludźmi, sama nie wiem... Mam niedoczynność tarczycy ale jestem pod stałą opieką lekarza, biorę tyroksynę codziennie. Nie wyobrażam sobie jak bym się czuła gdybym była skazana na bezrobocie, współczuję Wam dziewczyny i mimo wszystko podziwiam że jakoś dajecie radę. W obecnej kondycji psychicznej nie wiem jak bym sobie z tym poradziła. Czuję ze mam 33 lata a prowadzę tryb życia emeryta i to jest dobijające. Jeżeli ktoś w podobnej sytuacji jak ja ma jakieś konstruktywne przemyślenia/ doświadczenia to będę bardzo wdzięczna z podzielenie się nimi. Tylko proszę nie piszcie rzeczy w stylu " weź się za siebie albo masz depresję"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajdź.....
w internecie tematy: SAD, Hipokinezja, Zasady dietetyczne, Sauna, i jeszcze inne. Musisz w Google wpisać hasło: vademecum zdrowia- jak żyć żeby żyć i później szukać odpowiednie dla Ciebie tamaty. Stosuj się do wskazówek zawartych na www, jednocześnie oczyszczaj organizm z toksyn Terapią Gersona, oto link do filmu edukacyjnego: naturalne_leczenie_nowotworów I nie tylko Cud terapii Maxa Gersona - film polskie napisy http://video.google.com/videoplay?docid=6169050139483021263

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnaines76
dzięki, poczytam, zobaczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnaines76
Znalazłam coś o fototerapii, czy ktoś z tego korzystał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SAD.............
cyt. z vademecum zdrowia- jak żyć SAD - niedostatek światła Ogromne zniechęcenie Od kilku lat trwają badania nad syndromem cierpień fizyczno-psychicznych, związanych nie tylko ze świętami. Kulminacja tych cierpień następuje często na przełomie grudnia i stycznia. Ich sprawcami nie jest św. Mikołaj czy brak miejsc na parkingu przed centrum handlowym. Nowe schorzenie znane jest od kilku lat jako sezonowe zakłócenie równowagi ( po angielsku: seasonal affective discorder). W skrócie SAD, co w angielskim znaczy "smutny". O SAD wiadomo już niemal wszystko. Ludzie nauki rozpoznali już, w jakim stopniu przypadłość ta różni się od depresji klinicznej lub też od przeciętnego podniecenia lub depresji, wywołanej okresem świątecznym. Wiedzą również, jak zapobiegać SAD i jak zwalczać jego symptomy. SAD znany jest pod bardziej popularną nazwą "depresji zimowej", co czasem może być jednak terminem mylącym. Objawy tego syndromu są często zbliżone do objawów depresji klinicznej. Choroba zaczyna się od uczucia zmęczenia i ociężałości, spadku energii oraz zainteresowania sprawami codziennymi, dotychczas sprawiającymi radość. Osoba cierpiąca na to schorzenie odczuwa wzmożoną potrzebę snu, a więc śpi o wiele dłużej niż przeciętny człowiek, wchłania w siebie przesadną ilość słodyczy i słodkich produktów mącznych, a w rezultacie nadmiernie przybiera na wadze. Ma trudności z koncentracją oraz wykonywaniem podstawowych obowiązków w pracy i w domu. Na jej biurku rośnie stos odkładanych zadań i zamówień; w jej sypialni trudno przejść po podłodze zawalonej nie sprzątaną odzieżą. Brak dnia Klasyczny przypadek SAD zaczyna się w późnym październiku, wraz z nastaniem pierwszych krótkich dni, a kończy się w marcu lub kwietniu, gdy przybywa światła dziennego. Zdaniem naukowców, u podstawy tego cierpienia leży brak światła dziennego. "Ciągle badamy przypadki tego schorzenia"- mówi gazecie "The Chicago Tribune" Michael Jung, psycholog i profesor w Illinois Institute of Technology - Mamy już jednak wszelkie dane by przypuszczać, że jej główną przyczyną jest skrócony okres między wschodem i zachodem słońca. Ludzie cierpią na brak dnia. Nie jest to więc, jak przypuszczam, schorzenie wywołane brakiem promieni słonecznych lub niskimi temperaturami." Krótkie dni od późnej jesieni do wczesnej wiosny, powodują zwolnienie procesów wytwarzania w organizmie substancji zwanej serotoniną, obecnego w mózgu związku chemicznego, który bierze udział w regulowaniu nastroju człowieka. Nie wszyscy ludzie są podatni na ten problem. W USA ocenia się na przykład, że ok. 5% całej populacji jest podatne we wspomnianym okresie na obniżenie poziomu serotoniny, do tego stopnia, że potrzebna jest pomoc lekarska. Kobiety są bardziej podatne na cierpienia związane z tą przypadłością niż mężczyźni i dzieci. W przypadku tych ostatnich niewątpliwym sygnałem, że coś jest nie w porządku, może być zbyt częste uskarżanie się dziecka na konieczność wstawania i pójścia do szkoły w grudniu zamiast na początku września. Nie wszyscy, którzy zimą czują się źle muszą cierpieć na SAD. Wielu ludzi doświadcza różnych, przeważnie niezbyt dokuczliwych, form zimowej depresji. Naukowcy dowodzą, że niemal każdy w okresie zimowym zmienia swój nawyk snu, odżywiania się i wydatku energetycznego. Typowym przykładem, że coś jest nie tak, jest udawanie się na spoczynek znacznie wcześniej niż w ciągu całej reszty roku i wstawanie z ociężałą głową i ze świadomością, iż z człowieka gdzieś uszła energia. Zwykle te doznania, podobnie jak cały syndrom SAD, ustępują z nastaniem wiosny i dłuższych dni. Na spacer o 6. rano Nauka ma na te przypadłości całkiem prostą radę. Jeśli człowiek odczuwa symptomy zimowej ospałości i ociężałości, nie ma lepszego sposobu, jak wyjście z domu na świeże powietrze. Pomaga nawet krótki spacer. Natychmiast poprawia się samopoczucie niezależnie od pory dnia i wieczoru. Lekarze podkreślają, że najbardziej cenny dla ospałego organizmu jest spacer wczesnym rankiem, w godzinach od szóstej do ósmej. Jednak gdy człowiek jest zbyt leniwy, by akurat o tej porze wstać z łóżka, zaleca się kontakt z naturą i świeżym powietrzem właściwie o każdej porze doby i bez większych ograniczeń. W zwalczaniu zimowej ospałości pomaga również wpuszczenie rankiem jak najwięcej światła dziennego do sypialni. Lekarze mówią śpiochom i ludziom wrażliwym na wszelkie bodźce o poranku, że podniesienie kurtyn i zasłon nie powinno przeszkadzać w dalszym wypoczynku w łóżku. Można leżeć nawet z zamkniętymi oczami. W tym czasie pod wpływem światła dziennego następuje produkcja serotoniny. Ta strategia pomaga człowiekowi w stopniowym i wcześniejszym przejściu z fazy pełnego snu do snu na jawie, uniknięciu spędzenia długich godzin w łóżku i przywróceniu równowagi całego zegara biologicznego. Światło w tunelu zimy Jak jednak postępować mają ludzie z klasyczną formą SAD? Rada jest taka, by uniknąć leków antydepresyjnych, zawierających serotoninę, takich jak prozac, zoloit i paxil. Zamiast leków uzależniających z czasem organizm, lekarze zalecają rozpoczynanie zimowego dnia od spędzenia co najmniej 45 minut przed źródłem światła. Zaleca się użycie tak zwanego light box, leczniczej "skrzynki światła", popularnej w USA w zwalczaniu depresji zimowych. Jest to urządzenie zawierające silną żarówkę emitującą pełną wiązkę światła, znacznie silniejszego niż światło fluoroscencyjne, pozbawione jednak szkodliwych promieni ultrafioletowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czarnaines76
Na czym polega Twoja intratna praca przy kompie? Jak ją zdobyć, podaj namiary na pracodawcę. Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×