Czy są tu szczęśliwe kobiety bez dzieci?

Tak się składa że nie lubię dzieci i to bardzo ale jest mi z tym dobrze,tylko czy mężczyzna potrafi zyć bez dzieci i być szczęśliwy??

dla osób nielubiących i niemających dzieci

mozesz cos wiecej na ten temat?

ja jestem szczęśliwa, chociaż czeka mnie rozwód, bo mąż chce dziecko , ja nie :( Wolę być sama niz mamą z przymusu, bo mąż , rodzinka i znajomi nalegają. :( A dzieci lubię.

kaledonia- zacznij spotykać się z jerzym! on też nie chce mieć dzieci! dogadacie się:)

ale przeciez nie napiszę tego na uczuciowym ,erotycznym czy praca! Skoro macierzyństwo to też problemy z tym związane

tak tak tak tylko dlaczego te mamusie i przyszłe i juz mamusie sa takie wredne i podłe, obrzucaja sie nawzajem błotem biedne te dzieci !!!, a kobieta kóra nie chce mieć dzieci bo nie czuje instynku macierzyńskiego nie ma prawa wejśc na to forum???

no to pogadaj z jerzym!

napisz moze na atykoncepcji? Tutaj Cię "zjedzą" żywcem :o ;)

ja nie mam dzieci, nie lubię ich za bardzo i jeste mega szczęśliwa.

do zmień forum-->>masz rację,w życiu nie zgodziłabym się na dziecko skoro ja nie chcę bo nie lubię a facet chcę...to bez sensu,potem i tak Ty musiałabyś się uzerać z bahorami bo on miał by to głęboko w powazaniu

ja mysle ze to dobre forum - nigdzie nie pisze o tym w jakim aspekcie trzeba pisać o ciązy

w dziale o antykoncepcji napisałabym jakbym miła z tym problem ale na szczęście nie mam:)

no faceci to chca bo koledzy im dowalają ze co nie umiesz strzelić z lufy i zapłodnić. i takie tam - facet jak mu się przetłumaczy to tez nie chce - oni chcą tylko pod wpływem presji a tak to nie czują tego.

tez boje sie, czy radosc mojego meza ograniczysie do dumy z posiadania potomka i robienia mu zdjec. ja chce jak najszybciej po porodzie wrocic do pracy. nie chce byc kura domowa

nicku- ja chcę tego uniknąć :( nie byłabym dobrą matką z przymusu- nie chcę rodzić, bo każda kobieta powinna dziecko mieć i już , w przeciwnym razie jest dziwolągiem i egoistką , szykanowaną przez otoczenie :o

wiesz, nie przepadalam za dziecmi i do tej pory tak mam ; ciaze tez przezylam bez wiekszej euforii a teraz bezgranicznie i absolutnie kocham moje dziecko ; obawialam sie ze bede dosc "zimna" mama itp....jednak po porodzie wszystko sie zmienia. Trudno mi przekonywac do tego kobiety nie majace dzieci ale, byc moze tak jestemy skonstruowane biologicznie...ale instynkt macierzynski moze obudzic sie dopiero przy pierwszym usmiechu swojego dziecka

tym razem bez nicku ----> wiem co czujesz, ja mam dwoje dzieci, są jeszcze bardzo małe, kocham je ale to wszystko mogło się inaczej potoczyć. Uległam właśnie presji otoczenia, a w szczególności męża, że już czas na dziecko. Teraz sobie z tym wszysktkim nie radzę, czuje się jak nie z tej bajki. Czuje się złą matką... Trzymam za Ciebie kciuki, żeby wszystko ułożyło się dobrze...

bez instynktu, bez poczucia ze to juz nigdy bym dziecka nie zrobiła a ty jestes chyba koljjną co to zrobiła bo trzeba bylo.

mój mąż chce dziecka, bo jego zdaniem taka jest kolej rzeczy .:o dla mnie koleją rzeczy jest śmierć :p On chyba chce dzieciaka, bo koledzy mają, bo rodzinka sieczepia i chce przekazać geny , nie myśli o moich uczuciach. Szantażuje. Dlatego ja też nie myślę o uczuciach jego :(

zdaje sobie sprawe ze pokocham moje dziecko dopiero jak je zobacze. ale mam nadzieje ze wroce do swojego zycia przed porodem - podroze, satysfakcjonujaca praca. boje sie ze dziecko mi to wszystko zabierze a nie chce byc matka z cierpietnicza mina.

dla mnie te które ulegają to puste laki, marionetki do sterowania bez godności i szacunku do siebie

podróże??????????????? błahahahahahhaha a to dobre - cóż za utopia

dlatego zaczęłam taki watek,wiek że tak jest,kobiety rodzą pod presją bo najwyższy czas bo mąż bo rodzxina nalega:( pisza jak mimo to straassznie kocghają dzieci ,ale że mogło to inaczej się potoczyć tylko mało którasię do tego przyznaje:( to smutne

jest jakiś procent (być moze b. duży) tych kobiet które rodzą mężowi i rodzinie a nie sobie. robią to bo tak trzeba a ja takich nie szanuje - sorry ale są dla mnie zwykłymi zerami bez własnego zdania - nienawidzę takich ludzi.

Tylko kobiety a) ze wsi b) głupie c) bez ambicji mają w tym XXI wieku dzieci. Tylko nieambitne pastuszki i tyle.

nie są zerami, nie nazywaj je tak. Pomimo,że ja nie chce dziecka, rozumiem trochę takie kobiety-rodzą,żeby nie stracić męża, nie być same :( Wiem,ze to głupie-mieć dziecko wbrew sobie, bo ktoś nalega ale ja też boję się samotności. Boję się,że nie ułożę sobie juz życia na nowo-mam 32 lata :( Kocham męża ale on nie zmusi mnie do macierzyństwa.Przynajmniej nie w ten sposób, w jaki robi to do tej pory!!!!!!!! :o To małżeństwo nie ma więc szans. Którekolwiek z nas ustąpi , będzie nieszczęśliwe :(

pierdzenie i tyle co ty myslisz zę bękarty dają szczęście?

AGA M., dzieki za zrozumienie. balam sie ze zostane tu obrzucona blotem. ja myslalam o dziecku za pare lat, teraz jak jestem w ciazy to moj maz wpdl w euforie a ja chodze smutna. bo to ja bede wstawac w nocy do dziecka, bo to moje cialo bedzie zmienione, bo to moje plany, marzenia ulegly zalamaniu

do ja nie chce bachorow -> chyba lekko przeginasz