I jak tu normalnie i godnie zyc?

Zdalam mature, dostalam sie na studia zaoczne zeby moc pracowac i pojawily sie schody. Mialam prace, wszystko bylo ladnie, pieknie. Zaraz po oplaceniu wpisowego itp moj pracodawca mnie wyrzucil z pracy. Te pieniadze ktore mi zostaly wystarcza na 2 miesiace oplacenia studiow. Nie wiem co bedzie dalej. Szumak pracy, kombinuje jak tylko sie da. Wiem, ze rodzice mi nie pomoga. Nie chce zeby oszczedzali na sobie tylko po to zebym studiowala. W miescie w ktorym mieszkam nie chca zatrudniac studiujacych, a inne miasta nie wchodza w gre poniewaz nie utrzymam studiow i mieszkania. Ale pewnie nie tylko ja jestem w takiej sytuacji i jakos z tego wybrne. Mam nadzieje...

Podzielcie sie swoim doswiadczeniem. moze sie czegos naucze

a za co cie wyrzuciła z pracy??? I wpisowe to było na studia czy do pracy, bo jak do pracy to ja nie rozumiem!!!!

wpisowe bylo na studia. moj pracodawca wiedzial ze bede studiowac. obiecywal mi stala prace. mial mnie zatrudnic za jakis czas tylko czekal na dofinansowanie. a jak juz je dostal to oswiadczyl ze musimy sie pozegnac. jego uzasadnieniem bylo to ze bylam sumienna, nikt sie na mnie nie karzyl, pracowita ale zle by mu sie ze mna pracowalo. PARANOJA!

Jakies dziwne to Twoje miasto... Wszedzie wlasnie chca zatrudniac studiujacych. No przynajmniej w moim miescie :)

u nas pracodawcy chcieliby zeby kandydat byl zaraz po studiach mial 23 lata i mial 5 letnie doswiadczenie :D tak to wyglada a studiujacych nie chca poniewaz w weekendy czasem nie sa dyspozycyjni

moze ze względu na Twoją ortografię ???? :P

:Lo Jak studiujesz zaocznie, to masz wolne 5 dni:o Czyli możesz znormalnie pracować na cały eteat. Jakiś problem???:O Przyjedź se do Wawy i sie załap do H&M na umowę-zlecienie. Masz 10zł za godzinę. I elastyczny grafik. A w domu studenckim UW jako studentak (chyba, że studiujesz gdzie indziej) znajdziesz miejsce w 3 osobowym pokoju7 za 250zł miesięcznie lub w dwuosobowym za 340bodajże...

rzeczywiście dziwne miasto student to tani praciwnik - w związku z tym poszukiwany

a co ma do tego moja ortografia? na forach nie uzywam polskich znakow jesli Ci o to chodzi :D A poza tym moja ortografia by sie tam i tak nie przydala to po 1 a po 2 zapewniam Cie ze byly tam wieksze tluki ode mnie :)

miało byc PRACOWNIK ..ups.........

ARRAKIS w pelni sie z Toba zgadzam. ale to jest male miasteczko gdzie praktycznie nie ma pracy a jak juz jest to wymagania maja takie ze szok

znajdz sobie sponsora ;)

nie wiem...ale chyba wszystko zależy od tego jakiej pracy szukasz jeżeli to coś gdzie chcesz się uczyć i zdobywac doświadczenie to rzeczywiście trudno....ale praca tylko po to , żeby zarobic na studia ..... wydaje mi się , że najwięcej studentek pracuje w sklepach to pewnie nie jest szczyt marzeń , ale na chwilę wystarczy

no wlasnie ja pracowalam w sklepie. ostatnio tez staralam sie o staz w jednym sklepie i wymagania byly takie ze dziewczyna ma byc wyksztalcona i niestudiujaca

a po cholerę studiować ,żeby pracować w sklepie ? i co w slepach w Twoim mieście same wykształcone dziewczyny? matko...jakiś bezsens ............

dokladnie. wiesz na czas studiow trzeba gdzies dorobic i do tego najlepsze sa sklepy. ale wymagania sa kosmiczne co mnie straszne dziwi

nie ma pracy i tyle. Jesli ci rodzina nie pomoze bedziesz musiała zrezygnowac ze studiów i zapewniam cię ze nie ty pierwsza, bo tez miałam taki problem. Niestety z czegoś żyć trzeba.

duspko:o No na Uniwerku nawet ci moga za wyniki w nauce i trudną sytuację doifinansowac miejsce w domu studenckim lub mieszkaniu!:O I do tego 5 dni w tygodniu możesz nawet siedzieć na tyłku i odbierac telefony albo być cieciem w recepcji i masz pracę dwuzmianową za 1200brutto- na wyżywnienie plus kino/imprezy/ciuchy starczy. Nie rozumiem gdzie tutaj problem. Ja do niedawna uczyłam anigielkiego 5 gidzin w tygodniu, a mam zajęcia na studiach dziennych CODZIENNIE, od 8-9 do 17:o

a skąd jestes bo chyba nie z Krosna?

z podkarpackiego jestem. taka niewielka miescinka gdzie mieszka ponad 40 tys ludzi do "praca jest tylko trzeba ruszyć" : bardzo dziwne skoro szukam i szukam i znalezc nie moge, juz nawet na staze sie pisze i co z tego jak chca albo wyksztalconych albo nie studiujacych. tutaj jest problem bo checi sa. a jak juz wyzej napisalam nie dam rady sie wyniesc do innego miasta bo nie wyrobie na studia, mieszkanie i nawet zarcie

no własnie praca to moze i jest ale nie u nas na Podkarpaciu. Jak ktos jest z Warszawy albo innego duzego miasta i nosa poza nie nie wysciubi to co on moze wiedzieć? tyle co i ten nasz warszawski rzad.