nie potrafie zyc miedzy ludzmi

wszystko sprawia mi ogromny wysilek pracuje na czarno -ciagle szukam zarobku dokad jakos szlo, to nie potrzebowalam nic z domu i bylo dobrze a teraz wszyscy mnie chyba olali normalka w moim domu ja juz nie mam pomyslu co robic, rodzina w tym brat jeszcze mnie dobija

wiecie co mnie pcha do przodu? widok tych pijaczkow na mojej ulicy i tych ludzi grzebiących po smietnikach - ze nie chcę byc jak oni

zaraz mi przejdzie - jestem totalnie wyjalowiona z uczuć a jesli sie nie podniose to nie poznam innych, lepszych ludzi, no tak?

tylko staraj się jakoś podnieść i iść naprzód:)

czasem też się tak czuję nie daj się Kochana, głowa do góry :)

wyciagnelam z dola kolezanke, bo zarabiala grosze a samej sobie zawsze mi trudniej dodac otuchy...do dupy to wszystko:o

trzynastka dziekuję:) a co Ci poprawia nastrój? bo ja ciągle w domu slyszę, ze "nie od 1,5 roku tak masz tylko od 3lat" ... przeciez ja niespecjalnie mam klopoty zesz k...

Cię nie wspiera to przestań na nich liczyć, skoro ciągle Cię opieprzają - to przestań na to zwracać uwagę czasem lepiej się wychodzina kontaktach z obcymi niz z wlasną rodziną:)

są tacy ludzie, ktorym zawsze bedzie coś nie tak i nic na to nie poradzisz, więc nie ogladaj się na nich tylko sama próbuj zmieniac sowj los

i jeszcze powiem Ci, ze tak sie zyc nie da, kiedy ciagle ktoś Coę krytykuje, bo o to tu m.in chodzi prawda? Glowa do góry i mysl o sobie a wszstkos ie ulozy:)

?

Kochana ja tłumacze sobie, ze wkońcu jestem dorosła i moje kłopoty to mój problem, jeżeli ktoś nie chce lub nie może mi pomóc niech się przynajmniej nie wtrąca :) to pomaga, ja wtedy czuję sie pewniej, wiem, ze moje życie zależy ode mnie i chociaz nie jest różowo to dam radę :)

a zapewniem Cię, ze często wpadam w tarapaty przez swoją głupotę :)