kobiety po trzydziestce odpowiedzcie

Cześć Wam, też ostatnio czuję się trochę samotnie, no nawet trochę bardziej. Mąż zostawił mnie 3 miesiące temu i po prostu jest mi źle. Na razie nie myle , żeby kogoś poznać, bo nie chcę , a jak już zacznę myśleć, że dobrze by było jednak kogoś mieć, to wydaje mi się , że to niemożliwe, że wszystko co dobre już minęło. Pozdrawiam.

witaj balbineczko smutek i pustka po rozstaniu z bliską ci osobą to normalna kolej rzeczy teraz musisz dbać o to żeby jak najmniej czasu spędzać samotnie i może to dobre minęło ale popatrz na to inaczej teraz może będzie to wszystko co sobie kiedyś wymarzyłaś znowu masz szansę czuć się NAJ lepiej na świecie i być mocniutko kochaną uwierz mi większość z nas przerabiała takie sytuacje i z czasem to się zmienia

Witam Biore antybiotyk i popijam wino. Niezbyt to mądre z mojej strony, ale pamietam jak kiedyś lekarz powiedział, byleby to nie było więcej niż jedna butelka. Adar===> dobrze,że masz przyjaciół , z którymi możesz sie spotkać. Ja niestety nie, wszyscy mieszkają poza moim miejscem zamieszkania, ale wiem ,że zawsze mogę na nich liczyć. Poza tym nie chcę im zawracać głowy sobą. Balbineczka===> życie na zkręcie. Wiem ,że nie ma takich słów , które zdołałyby Ci pomóc, ale pisalismy tu o czasie, niestety musi go troche minąć. Głowa do góry, na pewno jest ktoś, kto Cie wesprze dobrym słowem

z tymi przyjaciółmi to za dużo powiedziane to raczej znajomi z ktorymi spotykam się czasami ale nie poruszam tematów sercowych i tym podobnych czasami myśle że przydała by się przyjaciółka taka od serca do pogadania bo z facetami nie potrafie rozmawiać poważnie z nimi to za przeproszeniem tylko kto ile wypił i jakie panienki zaliczył a ja potrzebuje czegoś innego żeby w miarę miło spędzić czas a od kobiety można się czegoś nauczyć

a z winkiem uważaj grozi przedawkowaniem :)

Jak sprawy sercowe to tylko z kobietą ;-), masz rację. Ja z kolei wolę męski punkt widzenia, ale to chyba naturalne.Przynajmniej ucze się mówić bez owijania w bawełnę , prosto i przejrzyście Jeżelki chodzi o winko hmn...., co mam zrobic jak takie promocje hihihi

kiedyś miałem najleprzego kolegę miał na imie dorota ale niestety dla mnie a dobrze dla niej wyszła za mąż a mąż nie był zadowolony jak się spotykaliśmy szanuje jego poglądy i niestety kontakt się urwał

tak to bywa jak się jest w związku z drugą osobą to taka przyjaźń nie ma racji bytu. Zazdrość to silne uczucie i ślepe często

nie czuje się odrzucony mąż jest ważniejszy od kolegi kiedys przypadkiem ją spotkałem i mówiła że jest bardzo szczęśliwa mąż super + 2 wspaniałych dzieciaczków

a jednak zawsze jakis zal pozostaje. nie wierze w przyjaźnie damsko - męskie ( chyba ,że netowe), poniewaz po pewnym czasie, któras ze stron zaczyna oczekiwać czegoś więcej. Albo jest tak jak mówisz, coś sie kończy, bo cos innego się zaczyna

Cisza od dwóch dni, napiszcie, co nowego? Przeczytałam was z przyjemnością.

witam aga.tt30 miło że nas odwiedziłaś jak się=> może z tą przyjaźnią masz rację ale jednak wolę rozmawiać na żywo niż przez net po pierwsze można wypić razem kawę lub coś smaczniejszego a tak wogóle to nie trzeba myśleć co napisać i martwić się o błędy na żywo jeśli rozmówca jest "w porządku" można gadać o wszystkim i niekoniecznie po kolei a jeśli znajomość się kończy (chociaż nie koniecznie,jak to było w moim przypadku) to myślę że i tak warto bo fajnie powspominać miłe chwile a czasami jak jesteśmy sami to się przydaje :)

Hej Dawno mnie tu nie było, a tu taaaaakie zmiany :) Dobrze że piszecie, miło Was poczytać. A ja spędziłam weekend na weselichu. Ech, super zabawa. Ale nie powiem bo przykro mi było czasem jak znajomi szli tańczyć a ja sama zostawałam przy stoliku. No ale to tez kwestia odwagi. NIe każdy ją ma. Samotnośc jednak czasem daje w kość. Miłego wieczoru.

Witajcie Adar==> masz 100% racje nic nie zastapi rozmowy na żywo. Spojrzenia, uśmiechu itp. przede wszystkim dobrej kawy i smacznego ciacha, jestem za jak najbardziej ;-) Jeżeli nie ma sie takiej mozliwości, to świadomośc ,że ktoś wirtualny tez Ciebie wysłucha stanowi pewna namiastkę tego ,że choć przez chwilę poczujesz się lepiej. taka fajna==> no , no , no pobawiłabym się i zaszalała na weselichu. Wogóle gdzies bym sie pobawiła, a tu straszna posucha. Na pewno fajnie spedziłas ten czas. aga==> pisz, pisz , a nie tylko czytaj :D

w ogóle* => analfabetyzm mój szerze na necie ;-)

:) uśmiecham się szeroko i zachęcam panie piszcie!!! pogadajcie z nami

????????????? co z tym analfabetyzmem???????????????

czy wszyscy oglądają facetów w czerni ? :o

jestem , jestem :-), tylko jakoś brak chęci do klikania

a cóż to zły dzień ?? jak nie masz ochoty to odezwę sie jutro

To nic. Czasem dopada mnie taka straszna pustka. Nie wiem co myślę , co czuję.Wszystko toczy sie obok mnie, jakbym nie brała w tym udziału. Na szczęście taki stan szybko mija, bo na co dzień nie mogę sobie pozwolic na chwilę zamyslenia. Gorzej jak przychodzi wieczór.

witam dzisiaj ja mam zaje..ogromnego dołeczka wszystko dzisiaj jakoś pod górkę :(

no tak ja też mam doła niezłego, ale jeszcze dwa dni i może wyjadę na wioskę i tam złapię dystans do życia, a ty adar rusz się z domu , nie siedź tyle w necie!!!!!!!

też jade na wioske w sobotę :)

a ja jestem chora. Siedze w domu i walczę z chorobą... na razie przegrywam w walce :(

służe pomocą może jakiś masażyk :)

ale poważnie cieplutko na dworku a ty chora ?

masażyk sie zawsze przyda... kurcze dawno mnie nikt nie masował. Niby ciepło, ale noce sa już chłodne. A ja tak właśnie na weselu najpierw się bawiłam, rozgrzałam, a potem szłam w sukieneczce na spacerek.. bardzo mądrze. Taka stara a taka głupia :)