rozpadl sie 4 letni zwiazek

:( rozpadlo sie to co trwalo tyle czasu:( kocham ja i kochalem. A ona? kto to wie? odwlaila mi jeden nunmer na boku a i tak ja nadal kochalem wybaczylem i bylem z nia dalej. bylo wszystko super, nawet tazem mieszkalimsy. odkilku dni wszystko jej nie pasowalo, wszystko robilem zle, nawet jak sie pytalem o co chodiz to bylo zle:( dzis mi powiedziala ze niestety ale mnie kocha, zapytalem o co chodzi z tym niestety:( okazalo sie ze niestety, czyli dusze ja, wolala by tego nie czuc. Zerwalem... by nie poczuc sie tak jak wtedy... gdy mnie zostawila. placze...;( co robic:(??

nic nie rób...przykre...może daj jej i sobie czas...jak zatęskni to wróci a jak nie - to przynajmniej będziesz wiedział na czy stoisz :-( Ale możesz też walczyć jeśli kochasz i widzisz sens...

Masz chyba trochę nieadekwatny nick do cech charakteru :)

wal sie podszywaczu. hmm ponoc ci najwieksi twardziele z wygladu sa najwieksyzmi mieczkami w sorku. ja sie przyznaje.

j apierdole cos mi te podszywy nie wyszly, pewnie dlatego ze jak pisalem to mnie stary w dupe zapylal.