Czy mam depresje??

Od roku nie wychodze z domu jedynie do szkoly i tyle caly czas siedze w swoim pokoju. Dla mnie zycie nie ma sensu ciagle placze ogladam mroczne obrazki i czytam wiersze o smierci caly czas czekam az przyjdzie po mnie i mnie zabierze na tamten swiat.nie mam ochoty z nikim rozmawiac. Ale ostatnio zaczelam sie zastanawiac czy nie wybrac sie do jakiegos lekarza...pomozcie.

to o duzym nasileniu. Koniecznie idz do psychiatry, bo bez lekow sie na poczaek nie obejdzie. I pierwsze co to wywal te wiersze do smieci :o

Rozmowa z druga osobą pozwoli Ci spojrzeć na Twój problem od innej strony... Studiuję psychologię i zdaję sobie sprawę z tego, że jest Ci źle... Też przechodziłam ten okres i pomogł mi wtedy najlepszy przyjaciel, który ma rewelacyjne predyspozycje na psychologa niestety zdecydował się studiować co innego... Nie bój się świata, on jest dla Ciebie a nie Ty dla niego...

powinnaś zgłosić się do lekarza psychiatry, on zrobi Ci testy i stwierdzi co Ci jest.

lubie je czytac dwa lata ten zaczelam sie ciąć ale przestałam teraz znowu mam ochote to robic sprawia mi to przyjemnosc.

Najchetniej to bym zniknela z tego świata...

Najistotniejsze jest to, żebyś zrozumiała, że sensem życia tak naprawdę jest jego poszukiwanie.

a jak to się stalo, ze w domu nikt nie zauwazyl Twojego stanu? miezkasz sama w innym miescie?

Mieszkam z rodzicami. Wszyscy ze tak powiem wyganiaja mnie z domu ale nawet na Boze Narodzenie nie chcialam pojechac do rodziny i zostalam sama. Przez dwa dni byl u nas wujek ktory od razu zauwazyl ze cos jest nie tak stale wypytywal co sie ze mna dzieje dlaczego jestem smutna itp ale zamykalam sie w pokoju i nie rozmawialam z nim.

Jedynie pytaja jak ja cale dnie wytrzymuje w domu. Non stop jestem w swoim pokoju jedynie wychodze z niego gdy jestem glodna albo musze sie zalatwic. Siedze na fotelu i tyle. Po prostu.

no a skąd masz nan swoje wydatki? przepraszam za te pytania, ale nie mozna tak zyć

Ja sie jeszcze ucze w L.O.

Nic nie ma sensu...

lekarz i jeszcze raz lekarz internet nie pomoze Ci w tym ani ciągle wyplakiwanie sie do innych ktorzy po prostu nie odczuwali czegos podobnego. Zrozumienie samego siebie to trudne ale mozliwe więc lekarz i psycholog.

Jak taka wizyta wygląda??

Przy innych ze wszystkich sil staram sie usmiechac gram jak tylko moge. Nie chce zeby ktos widzial ze cos jest nie tak.

opowiada się co ci dolega z czym masz problem. Ja bire leki przecidepresant jak przestalam brac mialam niesamowita hustawke nastrojow więc powrocilam i jest ok .Ten nasz mozg jest bardziej skomplikowany niz sie zdaje więc nie bój sie tylko idz .

A jak jest po tych lekach?? Jestes jakas weselsza czy jak??

rodzinny - i poproś o pilne skierowanie do psychologa. Jeśli zdecydujesz sie na leczenie farmakolodiczne (tabletki) to musisz iść do psychiatry, bo tylko on może ci je przepisać.

Do psychologa pojde prywatnie gorzej z psychiatra bo watpie czy u mnie w miescie jest ktos taki. Z psychologiem tez ciezko ale ponoc jest co dwa tyg.

Jestem tylko przypadkiem leczonym po tabletkach jest przynajmniej mi lepiej nie mam skkow nastrojow a potrafilam miec radosny nastrój a potem ni z tego ni z owego plakac z byle powodu . Nie jestem lekarzem tylko pacjentką więc tylko moge poradzić to co napisalam .Reszte tylko lekarz jest w stanie ci powioedzieć.

cierpliwa mowi ci rozsadnie posłuchaj jej i nie zastanawiaj sie jak bedzie napewno bedzie lepiej niz teraz tez miałam depresje z somatyzacją