dziewczyny przestancie nawiajac o tym slubie w 2008 roku

przeciesz to co robicie to jest koszmar:PP jak mozna gadac z facetem o slubie z dwuletnim wyprzedzeniem;( przeciesz znajac facetow to są przestarszeni...ja mialam slub we wrzesniu 2005 roku no dobra zajelismy sale i orkiestre 11 miesiecy wczesniej ale to tly...a reszte jakies 8 miesiecy przed slubem wtedy czlowiek sie cieszy...ze to juz tuz tuz bo co to 8 miechow ale nie 24 mieisace dziewczyny spadnijcie na zimeie bo jest rok 2006 chyba ze wy z księzyca jestescie??mowie wam nadejcie taki dzien kiedy bedzoe 8 miesiecy do slubu potem 6 3 2 i wreszcie etn dzien a wy co bedziecie zmeczone ..bo od dwoch lat myslicie o tym dniu:) ja was rozumie ale naprawde sobie robicie krzywde...bo najwieksza radosc bedziedzie mili keidy juz dni mona liczyc a nie teraz macie jakies 750 dni upsss duzo nie ma co liczyc...zastanowcie sie;)

kurde czy wy nie rozumiecie....ze dziewczyny w 2008 roku maja pozajmowane sale i naprawde wniektorych miejscowosciach jest ciezko o wolny termin na czeriwec -wrzesien.

no dobra ale po co tworzcie sobie takie topiki przeciesz mowie najwieksza fraja jest jak sie przygotoujesz 8 miesiecy wczesniej a nie dwa lata...jejku

jezeli w waszych miejscowosciach mozna zamowc fajna sale z 8 miesiacami wczesniej to fajnie

w moim przykladzie neistety nie wchodzi to w rachube musze zalatwiac z wyprzedzeniem po prostu nie miezskam wpolsce a akurat tam planujemy koscielny bo jetsesm ypo cywilnym a nie cche zeby wszytsko zalatwiali moi rodzice

jezscze jakies ale.....a chcialabym ci poiwedziec ze wniektorych salach nawet zamawiaja sale na 2010 rok wiec zastanowcie sie czasmai co wy wogole piszecie bo w kazdej miejscowosci jest inaczej

OKI CIEBIE MONA JESZCE ZROUMIECIE ... ale te gówniary bco maja po 20 lat one planuja;)i po co?

QRWA APO CO NA 2010 ROK TO QRWA CZEMU WCZESNIEJ TEGO SLUBU NIE WEZNIEICE/?

to juz ich sparwa a zakladajac taki watek powinnas najpierw poczytac co tam dziewczyny pisza bo niektore tak jak w moim przypadku sa po slubie cywilnym i nie miezskaja w kraju

hej hej hej do mnie te ostre slowa to idz sobie do tych osob ktore zamawiaja sale na 2010 rok a nie do mnie te skojarzenia ok

oki sorki ale to nie bylo do ciebie, tylko kurde kto zamawia sale na 2010 rok;PP

Tak wlasnie! O niczym innym nie mysle, tylko o naszym slubie! Dzień i noc analizuję i planuję! :o

tez sie zdziwilam i jak bym takie osoby sluchalam (jak ty)to dzis napenwo bym dlaje szukala sali na wesele a w mojej miejscowosci naprawde ciezko zalatwic wolna sale (a ty bardziej jak ma sie duzo osob9

i nie chce mi sie wiecej na taki durny temat gadac

oki zycze wam powodzonka...ale ja naperwde chcialam ostrzec dziewczyny bo lepeij przezyc to milo w ciagu 8 miesiecy:) naprawde;)

Ale co przezyc w caigu 8 miesiecy? :o Bo nie wydaje mi się żeby zaklepywanie sali, czy zespołu było aż takim znowu przeżyciem :P Ja nie rozumiem takiego czepiactwa... przecież zadna z nas na przymiarki sukni ani do kwaiciarni nie biega! A że chcemy sobie popisac o roznych sprawach, ktore nas dotycza, bo w koncu jestesmy wszystkie w podobnym wieku i na podobnym etapie życia... co to komu przeszkadza?? :P

My zaręczyliśmy się pół roku przed ślubem. Nie sądziłam, że uda nam się zarezerwować salę na ten termin (chcieliśmy koniecznie w lecie) i myślałam, że pobierzemy się dopiero w 2007 roku, ale udało się. Moje obawy były rozbudzone m. in. przez ten system paniki generowany również tutaj. Kobiety opanujcie się!!! Po zaręczynach wszystko załatwiliśmy i wszystko się udało. Niekoniecznie trzeba obmyślać wszystko z dwu letnim wyprzedzeniem. U nas 6 miesięcy z powodzeniem wystarczyło, a przynajmniej nie zmęczyły nas jeszcze te przygotowania...

Moi znajomi biorą ślub dokładnie za miesiąc, przyjęcie też będzie, a zorganizowanie wszystkiego zajmie im 1 MIESIĄC !!! Dopiero kilka dni temu wpadli na pomysł, żeby wziąść ślub, a więc jak się chce to można dać radę. Też uwżam, że planowanie ślubu na dwa lata do przodu to lekka przesada, w końcu przez tyle czasu może sie wiele wydarzyć...

przez miesiąc też się może wiele wydarzyć

Przez dwa lata to sie tyle moze zdarzyc....a moze sie odkochasz i zakochasz w innym....

do kogo było to : debilko?

A co was obchodzi wógle topic " Ślub w 2008 roku" ? Jak was nie interesuje to poprostu go nie czytajcie, czy ktoś wam każe tam przesiadywać i wypisywać głupoty? Czy to jest wasza sprawa? Jeśli ktoś chce to może zamówic sale nawet na 2070 rok i to jest jego sprawa!!!! co za debilizm się szerzy ostatnio.

Do 2008 roku WASZ ukochany zdąży wymienić sobie WAS kilkakrotnie, na ładniejsze i mądrzejsze ... :-p

nie macie innych zajec tylko klotnie kto o czym i kiedy powninien zaczac myslec?? bo chyba nie rozumiem.............................................................................................................................